Manipulacja w raporcie i w eksperymencie na symulatorze jest oczywista i ..bezczelna ..jak to Rosjanie maja we krwi.
Nie jest fizycznie możliwe, aby samolot Tu-154 wykonał manewr go-around rozpoczynając go, gdy ma tylko 12-13 m przewyższenia nad terenem i mając prędkość pocz. zniżania rzędu 7 m/s.

a to dowód z rosyjskiego podręcznika pilotowania samolotu Tu-154
otóż dla prędkości początkowej zniżania 9 m/s ( w danej konfiguracji) uzyskano najlepszą( najmniejszą głębokość przepadani
49 m!)

faktycznie dla warunków w Smoleńsku byłoby to więcej ! gdyż jak widać na rysunku tu manewr zaczyna się przy poziomie obrotów silnika( KND - 60%) w Smoleńsku było znacznie mniej - poniżej 40%
im mniejsze obroty tym trudniej przejść na wznoszenie- zwiększa się głębokość przepadania - gdyż czas rozkręcania silników do ciągu potrzebnego w manewrze go-around to ok. 6 sekund,
a opór czołowy w związku ze wzrostem kąta natarcia rośnie szybciej niż ciąg silników ; jeśli więc zada się szybko większe przeciążenie - choćby 1,25g to prędkość samolotu spadnie - hamowanie oznacza powstanie momentu siły kierującego samolot nosem ..ku ziemi !! czyli zbyt szybki wzrost przeciążenia da efekt odwrotny!- zwiększy się głębokość przepadania!!
Wracając do porównania głębokości przepadania w warunkach go-around z podręcznika i w Smolensku
wg podręcznika prędkość pocz.zniżania to 9 m/s- a głębokość przepadania to 49 m
dla 7 m/s byłoby to min. 30 m;
ale jeśli uwzględnić że w Smoleńsku obroty silników były znacznie niższe - 40 zamiast 60%)
to dodając min. 5 m otrzymujemy 35 m
- tylko, że samolot rozpoczął manewr na wysokości 20 m nad ziemia ( przy wznoszącym sie terenie w tempie 3 - 4 m/s co oznacza że faktyczny zapas wysokości był niewiele ponad 10 m !!!

tu gdyby samolot zaczał manewr go-round reżimie silników poniżej 40% , to przy p[redkosci p[oczątkowej znżania 9 m/s głebokosc przepadania była by rzedu 80 m!!
Fałszerze z MAK zdecydowanie przesadzili:
ich celem było pokazanie , że niby piloci popełnili aż tak straszny błąd i zeszli do jaru z dużą prędkością zniżania;
tylko żę podali w rezultacie niemożliwe fizycznie parametry manewru go-around
.. już dawno zauważył to bloger Kaczazupa
**
Podsumowanie:
wg stenogramu między wysokością 30 a 20 m samolot zniżał się z predkoscią względem ziemi:
ok. 10 m/s!!
wg raportu MAK i opinii profesora Artymowicza
załoga Tu-154 rozpoczęła manewr go-around 20 m nad ziemią !!

czyli mieli przewyższenia nad wznoszącym się terenem
ok 10 m !!!!
Już na oko widać, że to fałszerstwo!!
że podali parametry fizycznie niemożliwe.
**
Fizyki się nie oszuka !!
**
Uzupełnienie:
Edmund Klich
Prawdziwy tupolew też odchodził z 20 metrów.
Ale szedł wcześniej stromo w dół, z dużą, większą niż standardowa, prędkością pionowego zniżania. Przy normalnym, łagodnym podejściu po pociągnięciu za sterownice samolot siłą bezwładności obniża lot jeszcze o 10 metrów. U nich z tych 10 metrów zrobiło się 19. Jechali brzuchem po krzakach, a potem były drzewa.
https://poland.us/strona,25,6904,0,nie-bylo-szans-na-szczesliwe-ladowanie.html
Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka