Prymitywna kalka językowa w tytule jest tylko po to, żeby może admin zlitował się i wpuścił tekst na salon.
A zresztą - jaki tam tekst. Tak bardzo brakuje mi słów, żeby odnieść się do tego, co zrobili Kurski i Stasiński, że tekstu nie ma co za bardzo ciągnąć.
Kiedyś była taka fajna kapela grająca piosenki turystyczne, nazywali się Zgórmysyny (fajnie :-)). Z Wyborczą kojarzy mi się pierwowzór tej nazwy nader często, ale od wczoraj to przekleństwo i fraza "niektórzy dziennikarze Wyborczej" to w zasadzie homonimy.
Tak sądzę.