Szymon Hołownia chyba najlepiej z nas wszystkich wie co to znaczy siedzieć na barykadzie. Chyba najlepiej z nas wie też Szymon Hołownia co to jest zgniły kompromis. Jednak wszystko ma swój kres. Szymon Hołownia sam boleśnie się przekonał o tym, iż droga ewangelizacji którą wybrał będzie coraz trudniejsza a w końcu może stać się niemal niemożliwą do kontynuowania. Szymon Hołownia chciał bowiem wszystkich przekonać, że można połączyć ze sobą kilka trudnych sztuk naraz. Zrobić osobistą karierę, brylować w mediach mainstream'u, a przy tym przypominać ludziom o rzeczach istotnych i o wartościach, o których coraz częściej świat zapomina. No i jeszcze bagatelka, chciał Hołownia ocalić przy tym wszystkim swoją czystość.
Stopień zajadłości z jaką Lis atakuje Szymona Hołownię pokazuje nam i samemu Hołowni w jakie tak de facto towarzystwo wdepnął. Nie wiem czy Hołowni da to do myślenia - nie ma on zbyt dużego wyboru. Poglądy w Polsce ulegają ekstremizacji i na niuansowanie czy też wątpliwości miejsca specjalnie nie ma. Albo Wyborcza albo Gazeta Polska. Środka nie ma i szybko nie będzie.
Szymon Hołownia jest człowiekiem inteligentnym i z pewnością zauważył, że wsadził rękę do ula. Lis dostaje podobnych ataków manii tylko wtedy gdy ktoś odważa się podnieść rękę, na któryś z wersetów neo-liberalnego "Koranu". Hołownia na razie dostał ostrzeżenie - albo piszesz po linii i będziesz naszym redakcyjnym Gowinem albo porachujemy ci kości i skończysz w małej ciemnej redakcji z Terlikowskim biurko w biurko otoczony szarańczą hejterów internetowych.
Takie gesty jak ten, który stał się udziałem Hołowni to w tych środowiskach poważny błąd, który - jeśli się powtórzy - skończy się błyskawiczną anatemą. Dla Hołowni najbliższy czas to czas na podjęcie decyzji - co ważniejsze, wartości czy brylowanie w TVN. Bo Lis Hołownię upokarza z łam swojego periodyku nie bez przyczyny. Lis ma w swoim pokoju przyciski do wszystkich możliwych redakcji w Polsce i naciśnięcie któregoś z tych przycisków może oznaczać dla kogoś medialny koniec. Lis próbuje Hołownię pokazowo złamać. Złamać ostatecznie tak aby następnym razem, Hołowni czy komukolwiek innemu podobnie niesfornemu, któremu zachce się wolności wypowiedzi, wpierw przeszły po grzbiecie ciarki.
Myślę, że już niedługo dowiemy się ostatecznie kim jest Szymon Hołownia.
Inne tematy w dziale Polityka