Polityka na poziomie odbioru "prostego" wyborcy jakimi wszyscy tutaj jesteśmy to raczej 90% emocji i 10% zdrowego rozsądku. Wyborcą kierują proste emocje, które kumulują się w zbiorowe memy, a te z kolei powodują powstawanie wyżów czy tam niżów. Warto czasami spróbować oderwać się od własnych emocji i spojrzeć na sprawy całkowicie na chłodno. W związku z tym sam zadałem sobie niedawno takie oto pytanie: czy Platforma Obywatelska, która stała się w moim umyśle niemalże synonimem nieudolności ma na swoim koncie jakiekolwiek sukcesy?
Być może narażam się na lincz, ale wyszło mi, że jakieś tam drobne ma. Mija 6 lat rządów PO, a Polska się nie zawaliła, a nawet póki co nie wygląda, żeby miała się zawalić. Owszem, mamy 13 procentowe bezrobocie, ale co mają powiedzieć na to w Hiszpanii czy w Grecji? Jednak zajmijmy się szczegółami.
Z całkowitą powagą napiszę - PO nie wszystko spieprzyła. Państwo to skomplikowana maszyneria, i już sam fakt, że nie doszło do wariantu cypryjskiego jest jakimś sukcesem. Biorąc pod uwagę, że w Europie śmierdzi kryzysem i to mocno, to optyka zmienia się jeszcze bardziej. Sukcesy PO które przychodza mi do głowy są wątłe, ale są. Uważam, że pomysł i realizacja Orlików był jak najbardziej ok. Sprawa ze szczepionkami była zagraniem va banque, ale też w sumie skończyło się dobrze. Można się wściekać na wiele rzeczy, ale jednak trochę tych dróg zrobili, powstało też całkiem sporo innej infrastruktury. Być może staliśmy w miejscu, mogliśmy biec szybciej, parę osób kupiło sobie nowe samochody, ale nie cofaliśmy się. No właśnie - stabilizacja pewnego rodzaju jakiej doznajemy jest jakimś plusem.
Są też sukcesy natury politycznej. Przez sześć lat rządów PO nie wprowadzono legalizacji aborcji, a prędzej mi kaktus na łokciu wyrośnie, niż powstaną związki partnerskie. Platforma to partia wyjątkowo gnuśna, ale mimo wszystko nigdy nie stanie się ona zapleczem Krytyki Politycznej. PO zrobiłoa też coś innego. Swoimi kaprawymi umizgami do opinii liberalno-lewicowej zepchnęło SLD do kilkuprocentowego getta, a to bardzo ważne, bo ja jestem zdania, że to nadal najbardziej niebezpieczne dla Polski środowisko. Palikot ledwie kwili - summa summarum został zmarginalizowany. Zanim też padną zarzuty o brutalnym zamykaniu ust opozycji przypomnijmy o jednej rzeczy. Podczas tychże prawie, że białoruskich rządów PO w niesamowitą siłę urosły media prawicowo-konseratywne. Zasługa PO tu jakaś jest, choć daleko pośrednia. Ich rządy sprawiły, że owe prawicowo-konserwatywne media wzięły się wreszcie za porządną robotę.
Z pewnością warta uwagi jest działalność nowego szefa MON. Ciągle gdzieś jeździ, z kimś tam negocjuje, był w Katyniu - generalnie kombinuje. Jego praca sprawia, że stawiam tezę, iż w PO są ludzie, którzy mogą się jeszcze naszemu krajowi przydać. Odpowiednio prowadzeni, mogą się sprawdzić jako rzutcy urzędnicy.
Gdyby nie fatalne zachowanie polityków PO wobec kwestii Smoleńska można by ich rządy przełknąć jako wyjątkowo niesmaczną zimną kluskę. Jednak to jak się w związku z tą sprawą pokazali, sprawia że owe rządy stają w gardle bolesnym kołkiem i wywołują jedynie odruch wymiotny. Smoleńsk unieważnia wszystko co można by Platformie zaliczyć na plus. Niestety.
Tak więc jest za co pochwalić? Za coś tam by można było, ale zbyt wiele było minusów wagi ciężkiej. PO prowadziła dość sprawnie tzw. małą politykę oraz dosyć skutecznie zajmowała się pewnymi technikaliami. W sprawach poważnych natomiast wykazała się kompletną bezjajecznością, a przecież to właśnie te sprawy poważne ustawiają horyzont naszego patrzenia. PO okazała się być partią dokładnie taką jaką jest dziś polska polityka. Zagubiona, skupiona na przymilaniu się widzowi oraz próbująca wyciągać jak największe kartofle z populistycznego żaru. Co będzie z Platformą? Jeśli przegra Tusk, to i cała ta struktura szybko się skurczy. Wygra PiS i być może będzie mógł wtedy dogadać się z tym co zostało z PO. Będzie musiał się dogadać, a resztówka PO nie będzie miała innego wyjścia niż dogadać się z PiS. Nie może być gorzej? Może. Np. w postaci koalicji SLD-PSL-RP. Ma ktoś jeszcze siłę na kolejne afery Rywina i gębę Kwiatkowskiego czy Czarzastego? Ja już nie mam.
Inne tematy w dziale Polityka