nikander nikander
259
BLOG

Sutener alias headhunter

nikander nikander Gospodarka Obserwuj notkę 5

No to zostałem zbanowany. W komentarzu do notki @Ewy Pióro Wściekły, bo innego pomysłu brak … ośmieliłem się wyartykułować tezę, że „Praca jest i jest jej bardzo dużo, tylko jest REGLAMENTOWANA ” i bez wahania ostatnie dzieło tejże autorki włożyłem do działu promującego sutenerstwo. Ponieważ pośrednio zaatakowałem takie tuzy myśli gospodarczej jak Tomasz Mosz, Łukasz Warzecha, Ryszard Cebula (rezenzenci) mogłem być pewny, że nie ujdzie mi to na sucho.

Oczywiście w Polsce nie ma żadnych problemów z pracą. Wystarczy sięgnąć po wewnętrzne zasoby inteligencji emocjonalnej, asertywności, napisać ładne CV, odwiedzić: fryzjera wizażystkę i kosmetyczkę, wytrenować odpowiedź na pytanie „czy ma pan skrupuły?” tak, aby w głosie nie było żadnej nuty wątpliwości i drzwi do rodzinnego i osobistego szczęścia stoją otworem.

Padło na panią Ewę, ale tylko dlatego, że od kilkunastu lat takie mądrości słyszę od różnych Moszów, Warzechów, Cebulów i innych. Z tego poglądu zrodził się niemały przemysł obliczony na utylizacje funduszy unijnych przeznaczanych na tzw „aktywne formy likwidacji bezrobocia”. Szkoli się, poprawia krawaty i ..... eksportuje nędzę za granicę.

Gdyby to tylko był biznes podobny do „pozycjonowania” stron w internecie, w którym to każdy z klientów w identyczny sposób jest zapewniany, że jeśli wykupi stosowną usługę to jego strona zawsze w googlach wyskoczy jako pierwsza – nie byłoby nic złego. Liberalizm oparty jest o mądrość, że „co sekundę rodzi się frajer”.

Tymczasem, doprawdy, jaka jest różnica pomiędzy headhunterem a sutenerem. W obu przypadkach poszukuje się jakiegoś rodzaju prostytutki. W obu przypadkach jest to jakaś forma handlu żywym towarem, bez względu na rodzaj pudru jakim się ten problem pokryje.

Notka, w której zadałem pytanie, czy od tej, ratującej nasze ciała i dusz,e książki powstanie chociaż jedno dodatkowe miejsce pracy już nie ujrzała światła dziennego. To już było ponad miarę tolerancji naszej specjalistki od wyłapywania niewolników.

Jak Pan Mosz, Pan Warzecha, Pan Cebula, Pani Pióro mówią, że jedyny problem z bezrobociem to problem koloru krawata to widocznie tak jest! Wszystkich, co myślą inaczej powinno się powbijać na pal. Powód? - psują interes takim Moszom, Warzechom, Cebulom, Piórom. Ci sowicie są opłacani przez tych, którzy wiedzą, że najlepiej zarabia się na nędzy i w trosce o swoje rodziny społeczne sutenerstwo zawsze przedstawią jako zbożne działanie.

Czy mam do takiej oceny prawo? Otóż mam. Trochę poświęciłem czasu i atłasu zarówno skuteczniejszym metodom włączania zasobów do obrotu gospodarczego ( SGR albo gospodarcze pospolite ruszenie ) jak i metodom na obniżenie progu własnej inicjatywy gospodarczej (O co w tej ustawie o klastrach chodziło.)

Zapewniam Panią Pani Ewo: lepiej mieć brudne buty niż brudną duszę.

 

nikander
O mnie nikander

Józef Kamycki - obecnie na emigracji wewnętrznej

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Gospodarka