W odpowiedzi na apel Igora Janke dostępnego tutaj : klik postanowiłem zaprezentować swój archiwalny wpis z Dziennikarstwa Obywatelskiego z zeszłego roku. Wydaje się dość aktualny i chyba niewiele się zmieniło w tym temacie ... jeśli wcale.
Parady Innej miłości
Czy powinny w nas wzbudzać tyle emocji ? Myślę że nie są tego warte. Dlaczego w Polsce się nimi interesuje polityka ? Co tam siedzi takiego że politycy z górnych półek w ogóle temat mało ciekawych parad wałkują na bieżąco co roku ? Dlaczego jeżeli jakiś polityk nie ma zdania na ów temat to się go ustawia jako nie pełnowartościowego ? A już od liberała się wręcz wymaga zdania na temat "uprawiaczy" innej miłości inaczej neguje się jego liberalizm.
Specjalnie nie piszę "mniejszości seksualne" ponieważ nie istnieje dla mnie pojęcie - mniejszość seksualna. Seksualność ludzka została z góry ustalona w trakcie ewolucji gatunku ludzkiego. Jest tylko i wyłącznie heteroseksualna. Jedynie z takich związków może narodzić się w naturalny sposób potomstwo , które jest celem życia każdego gatunku na ziemi w tym ludzkiego.
Każdy gatunek na ziemi od milionów lat ma tylko dwa cele swojego istnienia. Utrzymać się przy życiu i rozmnożyć. To zamyka w/g mnie wszelkie bezpodstawne dyskusje na temat naturalności związków innych niż kobiety i mężczyzny. Samca i samicy. cała reszta zjawisk seksualnych jest tylko i wyłącznie pewnego rodzaju odmiennością. W świecie zwierząt także zdarzają się określone odmienności seksualne. Samiec współżyje z samcem dla zaspokojenia swojego libido z braku samicy w najbliższej okolicy. Jednak są to przypadki marginalne i nie naturalne. Zwierzęta dopierają się w pary samiec - samica. Nigdy inaczej. Chciałbym aby ktoś pokazał mi w świecie organizmów żywych gatunek składający się z jednej płci. I proszę nie podawać niektórych gatunków ryb , ślimaków lub gadów , które potrafią w określonych sytuacjach kryzysowych zmieniać płeć kiedy brakuje samic ... albo słynnej już partenogenezy z Seksmisji :)
O co chodzi tak naprawdę organizacjom twierdzącym że walczą o prawa "mniejszości seksualnych" do godnego życia ? O wywołanie i utrzymanie w społeczeństwach pewnej dyskusji która utrzymuje ich na powierzchni społecznego zainteresowania. Kolorowe , głośne parady mają na celu utrzymanie oczu kamer na tyle długo by owe organizacje mogły pod pozorem walki o prawo i sprawiedliwość przepchnąć swoje postulaty. To walka prywatnych osób o spore pieniądze i splendor. To jak wysyłanie górników do Wa-wy wmawiając im że walczy się o ich prawa a załatwia się owymi demonstracjami swoje prywatne związkowe "zachciewajki".
Dlaczego organizacjom homoseksualnym zależy na zalegalizowaniu związków ? Częściowo pieniądze - wszelkie sprawy podatkowe , spadkowe są w takich związkach jeżeli nie utrudnione to ich nie obejmują. W zasadzie nie mam nic przeciwko temu. Jeżeli dwóch panów postanawia żyć razem. Dzielą się dochodami. Prowadzą gospodarstwo , biznes. Dlaczego mają nie mieć takich praw jak moje małżeństwo ? Trudno by mi było się sprzeciwić rzeczy dość z mojego punktu widzenia normalnej. Jako człowiek z progiem tolerancji na dość wysokim choć nie "przegiętym" poziomie jestem w stanie owe racje zrozumieć i zaakceptować.
Jednak jest pewne ryzyko. Jeżeli nawet zalegalizujemy i postawimy na równi prawa małżeństwo hetero i homoseksualne , otwieramy niebezpiecznie szeroko drzwi do rzeczywistości , której już nie jestem w stanie pochwalić i zaakceptować. Dajemy prawo owym związkom do wychowania potomstwa. Potomstwa jednego z partnerów lub adoptowanych. W tym momencie poziom mojej tolerancji oraz zwykłej ludzkiej etyki i moralności zostaje przekroczony . Trudno by było komuś mnie przekonać że to jest naturalne i że wszelkie obawy to wymysł jedynie "współczesnych nazistów" lub "ciemnogrodu".
Nie dajmy się wkręcać że seksualność i jej odmienność od gatunkowych reguł ukształtowanych setki tysięcy lat wstecz to jakaś poważna sprawa. To nie walka o wolność ludzką , to nie rewolucja mająca na celu równość społeczną. Nikt nikogo praw naturalnych nie łamie więc dajmy paradom zapaleńców pojawiać się w naszych miastach zgodnie z prawem o demonstracjach. Nie róbmy jednak z tego sprawy na miarę polskiego solidarnościowego wybuchu wolnościowego z lat 80 lub innych wolnościowych przełomów w historii świata.
Nie ta liga , nie ci zawodnicy , kompletnie inny sport :)
----------------------------------------------------------------------------------
pierwotnie opublikowany w DO onet.pl - Parady innej miłości
Inne tematy w dziale Rozmaitości