"Przejście dla pieszych. Brak świateł. Jedynie błyskające wysoko ostrzeżenie że w tym miejscu znajdują się "pasy".
Ruch jak w Rzymie.Stoimy chwilkę. Cała nasza trójka. Nagle zatrzymuje się przed pasami ciężarówka i Kierowca daje grzeczny znak abyśmy przeszli. Szybki ruch głowy w podziękowaniu i ruszamy .... Przeraźliwy dźwięk klaksonu ciężarówki.
Patrzę na szoferkę. Kierowca wykonuje rozpaczliwe ruchy dając mi ostrzeżenie. Instynktownie wstrzymuje żonę i córkę.
Pół sekundy później niebieski "cińkuś" jak błyskawica śmiga mi 2 cm od kolan. Patrzymy na siebie , patrzę na Kierowcę Ciężarówki. Mimo szyby widzę że jest blady jak śmierć."
...
"Kierowcy w Polsce to okazy "kultury i dobrego wychowania". Przepisy mają głęboko w analu. Jak już się taki trafi jak ten Kierowca Ciężarówki to go jeszcze obtrąbią, bo jakże się można na pasach zatrzymać skoro "...ja tak lubię zapierd**** i żadne pasy mnie zobowiązują do niczego. " Jak to jest że na Wyspach jeżeli ktokolwiek się do przejścia dla pieszych zbliży to samochody stają z miejsca i bezproblemowo ? Jak to jest że w Polsce znak przejścia dla pieszych oznacza dla półgłówków za kierownicą "...dodaj gazu bo jeszcze jakaś łajza Ci na pasy wlezie i się będziesz musiał zatrzymać."
...przypominając sobie ten mój stary tekst trafiam na raport:
"Nowa mapa EuroRAP (lata 2008-2010) pokazuje, że aż 42% polskich dróg to tzw. "czarne odcinki", na których ryzyko wypadku jest bardzo duże. To o 19% lepszy wynik od okresu 2005-2007, ale w dalszym ciągu nasze drogi pozostają jednymi z najniebezpieczniejszych w Europie" - za moto.pl
Wychodzi na to, że się polepsza na polskich drogach. Pytanie czy zasługa należy do coraz lepszej jakości dróg czy też kierowcy nagle się zmienili. Raczej obstawiam to pierwsze. Tydzień temu debil na skrzyżowaniu podczas mojego zjeżdżania na dodatkowy lewy pas pomocniczy przed skrzyżowaniem dał radę mnie wyprzedzić z lewej strony. Podwójna ciągła, przejście dla pieszych , znak poziomy P-21, skrzyżowanie. Dla tego kierowcy to nie miało znaczenia. On jest PRO i w analu ma przepisy ruchu drogowego, które ograniczają jego wolność.
Zaczynam się zastanawiać czy polski rząd podnosząc planowane wpływy z mandatów nie ma racji. Skoro dajemy się kroić na każdym kroku bez naszej winy czemu mamy się nie pozbawiać złotówek, odprowadzanych przez kretynów. Polskie drogi pełne są PRO kierowców, niech więc płacą na resztę społeczeństwa. Z drugiej jednak strony wolałbym aby poprawa jakości polskich dróg ruszyła z większą parą bo to głównie to powoduje, że z roku na rok na drogach robi się bezpieczniej.
BTW - przy wyżej wymienionym przejściu postawiono fotoradar, a i tak zdarza się widzieć sceny podobne tej, którą na szczęście przeżyłem. Choć chyba trochę rzadziej...
kliknij i promuj
pozdrawiam
------------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...