Oglądając dzisiejsze "Fakty po Faktach" trafiła mnie taka o to refleksja...
...pomijając ohydną moralnie postać detektywa Rutkowskiego - pozoranta i lansera - załamane ręce Katarzyny Kolendy-Zalewskiej nad zgniłą moralnością tego świata wyglądały na swój sposób uroczo. ...i tak oto Święta Katarzyna atakowała wściekle skutecznego mimo wszystko pozera za medialne show w czasie gdy jej stacja TVN lizała świeże rany Madzi i najwyraźniej fałszywe łzy jej matki. Trzeba mieć tupet by jedna ręką świeże i ochydne puszczać materiały nakręcone dzięki hienom z tabloidu, a w drugiej trzymać modlitewnik i klepać zdrowaśki za upadłą duszę Rutkowskiego...
...boski program...
kliknij i promuj
pozdrawiam
------------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...
Inne tematy w dziale Rozmaitości