"Dopiero dwa lata po smoleńskiej tragedii można określić skalę strat, jaką Polska poniosła 10 kwietnia 2010 r. Obsuwają się wszystkie dziedziny działalności państwa. To, co miało być potężnym sukcesem Polski, czyli Euro 2012, zamienia się w potworną kompromitację. Nie działa na minimalnym poziomie bezpieczeństwa kolej, drogi stoją rozkopane i niewiele wskazuje na to, że zostaną wkrótce wykończone. Finanse państwa są ratowane drenażem pieniędzy z kieszeni pacjentów, a obecnie próbuje się także przerzucić koszty sanacji ekonomicznej na emerytów. Jednocześnie płacimy najwyższe na świecie ceny za rosyjski gaz, co przypomina bardziej wasalny podatek niż zwykłą wymianę handlową. Koszt budowy dróg w Polsce przekracza kilkakrotnie średnią unijną. Dopiero za 67 lat będziemy w stanie dogonić poziom życia mieszkańców UE. Polska polityka zagraniczna stała się wypadkową gry wielkich mocarstw, szczególnie Berlina i Moskwy. Rosja wasalizuje kraje, które jeszcze za życia Lecha Kaczyńskiego pretendowały do bycia sojusznikami Polski. Armia znalazła się w stanie rozpadu. W życiu społecznym dochodzi do zjawisk typowych dla państwa totalitarnego. Mamy gigantyczną skalę inwigilacji społeczeństwa, próby cenzurowania niewygodnych mediów, niemal oficjalną walkę z Kościołem i jednocześnie osłabienie jego autorytetu. Te patologiczne zjawiska działy się jeszcze przed katastrofą, ale wybuchły z całą siłą dopiero po tragedii." - tomaszsakiewicz.salon24.pl
Nie mam dziś ani siły ani ochoty na jakąkolwiek polemikę z kolejnym skowytem środowisk reprezentowanych przez redaktora Sakiewicza. Po lekturze kolejnego Jego wpisu nasuwa mi się nieśmiało pytanie: czemu jest tak źle skoro jest tak dobrze? Czy cały świat oszukuje nas śląc nam uznania i gratulacje za ostatnie 20 kilka lat przemian tak gospodarczych jak i politycznych? Najwyraźniej tak - pytanie jaki ma w tym cel i jakie są świata motywacje. Szukajcie aż znajdziecie w myślach redaktora Gazety Polskiej.
Uwaga !! Sonda wyborcza 2012 trwa – weź udział i zagłosuj – kliknij
Zaczynam się zastanawiać czy każdy kolejny skowyt pseudo-niezależnych mediów, tworzących wokół siebie aurę tych wykluczonych, nie jest działalnością antypolską. Może komuś zależy na deprecjacji tego wszystkiego co udało się Polsce i Polakom stworzyć przez ostatnie 20 lat z hakiem? Może komuś zależy na sianiu fermentu i tworzeniu w Polsce społecznych podstaw do świadomej obywatelskiej nieposłuszności? Może zależy jakimś tajemnym światowym organizacjom na tym by Polska stała się zarzewiem regionalnego konfliktu narodowościowego, który zdestabilizowałby gospodarczą i polityczną sytuację w Europie Wschodniej? Może redakcje tak usilnie tworzące wrażenie antyrosyjskich, tak naprawdę działają na rzecz utrwalenia mocarstwowych zapędów Nowej Rosji w naszym regionie? Może...
...kurna zaczynam pieprzyć jak oni...
Odpuszczam więc i zapodaję utwór, w którym jak znalazł tkwi sedno mojej dzisiejszej myśli:
kliknij i promuj
pozdrawiam
------------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...