Gronkiewicz-Waltz vs. Jacek Sasin

Do debaty nawoływała Waltz, Sasin podjął rękawicę i Sasin tą debatę wygrał w cuglach. Gronkiewicz - Waltz była po prostu nie wiarygodna. Syta, bogata i zadowolona ze stołka na którym siedzi od 8 lat. 

Poza przekazem werbalnym zwróciłem uwagę na przekaz poza werbalny. 

Waltz nie była w stanie ukryć niepokoju oraz zakłopotania. Nerwowy i bardzo nieszczery uśmieszek, który nie schodził z twarzy Waltz obnażał całkowicie jej odczucia wewnętrzne. Waltz musiała posiłkować się przygotowanymi wcześniej teczkami i niestety zgodnie z kanonami erystyki stosowała politykę "czerwonego śledzia" nie odpowiadając wprost na zadawane pytania bądź też nie odpowiadając w ogóle.

Sasin był dla Waltz bardzo delikatny. Nie atakował wprost personalnie Waltz chociaż mógł zamiast woalować sprawę ( moim zdaniem bardzo śmierdzącą ) męża Waltz poruszył tylko nieprawidłowości w sprawach zwrotu i odszkodowań za majątek warszawski dla byłych właścicieli. 

Jedna sprawa była bezsporna, Waltz rządzi stolicą 8 lat i w ciągu tego okresu złożyła ok. 250 obietnic z czego zrealizowała ok 5%. Obietnice obecnej Pani Prezydent jest po prostu nie wiarygodna i opiera swój PR na nie realizowanych obietnicach. 

Gronkiewicz Waltz również udowodniła publicznie, że zupełnie nie orientuje się w wysokości wydatków jakie ponoszą Warszawiacy choćby za parkowanie swoich samochodów. 

Widziałem Waltz po debacie. Pani Prezydent po prostu uciekła, ona już wie...debatę przegrała. Liczy jedynie na wyborców PO w stolicy. Gronkiewicz-Waltz odleciała bardzo daleko od ludzi. 

A jak wypadł na tle obecnej Pani Prezydent Jacek Sasin ?

Po pierwsze bardzo grzeczny i litościwy wobec kobiety. Mógł zmasakrować publicznie ową sytą i bardzo bogatą matronę, mógł wyciągnąć brudy jakie wiążą się z jej mężem, mógł wypomnieć Waltz, ile to zmarnowała pieniędzy....nie zrobił tego. 

Sasin dla mnie jest po prostu bardziej wiarygodny... to Warszawiak.

Teraz wybiorą mądrzy Warszawiacy.