nolas nolas
300
BLOG

Polska Temida ma twarz Pirogowicza

nolas nolas Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Polski tzw. wymiar sprawiedliwości i ludzie zajmujący się tą dziedziną życia to temat rzeka, niewyczerpane źródło zachowań. Tak właściwie to uczelnie kształcące polskich studentów w zakresie wiedzy socjologicznej, psychologicznej czy politologicznej powinny prowadzić osobne kierunki zajmujące się wyłącznie badaniami nad zachowaniami wyżej wymienionej grupy zawodowej, która sama siebie zwykła nazywać nadzwyczajną kastą. 

Spróbujmy pochylić się najpierw nie nad samym zachowaniem kasty, ale nad przyczynami takiego, a nie innego zachowania. 

Otóż ujmując rzecz najkrócej przyczyny tkwią w polskim charakterze, historii oraz specjalnych uwarunkowaniach prawnych stworzonych przez kastę i dla kasty.

Weźmy pod uwagę pierwszy punkt czyli tzw. polski charakter 

Oczywiście każdy może powiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak polski, niemiecki czy rosyjski charakter. Charakter to indywidualna cecha każdego człowieka bez względu na narodowość niemniej charakter narodowy czyli cechy charakteryzujące dane społeczeństwo zamieszkujące ograniczony granicami obszar lub wywodzące się z tego obszaru jest już cechą zbiorową. Tak właśnie mówimy o powściągliwym charakterze Brytyjczyków, emocjonalnym mieszkańców południowej Europy, zorganizowanym Niemców czy romantycznym Słowian. W powyższy sposób możemy również scharakteryzować Polaków zarówno zamieszkałych w granicach swojej Ojczyzny, ale również tych, którzy mieszkają z daleka od niej. Polacy mają zatem polski charakter i już z tego faktu wynika to, że obdarzeni nawet najmniejszą władzą wykorzystują ją bez granic co dopiero jeśli są obdarzeni władzą absolutną taką jak nadzwyczajna kasta. Członek owej kasty już na etapie przygotowania do członkostwa w tej kaście jest przeświadczony o swojej wyższości wobec pozostałej części społeczeństwa. Pirogowicz nie odbiega od tego standardu na krok 

Punkt drugi historia 

Uwarunkowania historyczne sprawiają, iż polskie społeczeństwo było, jest nadal i pewnie pozostanie społeczeństwem klasowym nawet mimo prób równania tych różnic przez reżim komunistyczny. Przez setki lat społeczeństwo miejskie w Polsce dzieliło się na trzy warstwy społeczne w miastach: plebs nazywana tak najniższa warstwa społeczeństwa miejskiego. Plebs był pozbawiony praw obywatelskich nie miał on praw politycznych i możliwości udziału we władzy, pospólstwo jako jedna z trzech grup obok plebsu i patrycjatu tworząca mieszczaństwo usytuowane w tzw. średniej warstwie społecznej no i patrycjat sprawujący w miastach władzę ekonomiczną i polityczną, członkowie rady miejskiej, najbogatsi kupcy, bogaci rzemieślnicy, bankierzy, właściciele gruntów miejskich, prawnicy właśnie czyli sędziowie. Zaś poza ośrodkami miejskimi najwyższa warstwa społeczna, wywodząca się ze stanu rycerskiego w społeczeństwie feudalnym czyli szlachta.  Szlachta posiadała odrębną od pozostałych warstw społecznych kulturę, wyrażającą się strojem, językiem, literaturą, sposobem życia. Wszystkie miejskie niższe warstwy społeczne dążyły do dorównania szlachcie szczególnie patrycjat.  Jeśli było to niemożliwe drogą oficjalną, bogaci mieszczanie chwytali się różnych nielegalnych sposobów. Na przykład, przekupstwem pozyskiwali fałszywych świadków, chcąc dowieść przynależności swoich przodków do rodów szlacheckich. 

Taki stan rzeczy tkwił w polskim społeczeństwie od wieków i śmiem twierdzić, że mimo zmian społecznościowych jakie nastąpiły po okresie rozbiorów oraz w czasie komunistycznego reżimu charakter Polaków nie zmienił się. Mimo, iż klasowość w społeczeństwie uległa znacznemu "wypłaszczeniu" wręcz zanikowi w dalszym ciągu charakter klasowy pozostał w głowach wielu Polaków szczególnie w głowach prawników 

Specjalne uwarunkowania prawne

W Polsce poza przywilejami szlacheckimi szczególnie rozwój patrycjatu łączy się z przywilejami monarszymi. Zatem już w średniowieczu patrycjat posiadał szereg przywilejów nadawanych przez monarchę stając się mówiąc wprost społeczną warstwą uprzywilejowaną. Pomińmy czasy monarsze okres rozbiorów i skupmy się na II Rzeczpospolitej. 

We wszystkich działaniach państwotwórczych znaczną rolę odegrało środowisko polskich prawników. Można bez przesady powiedzieć, że w dziele odbudowy Polski, które rozpoczęło się z chwilą powstania Legionów Polskich w sierpniu 1914 r., a zakończyło zwycięstwem nad bolszewikami w 1920 r. i III powstaniem śląskim w 1921 r., polscy prawnicy wzięli udział masowy. Już wówczas poprzez ów wpływ na kształt Państwa, prawnicy zapewnili sobie wiodącą pozycję w polskim społeczeństwie i już wówczas obdarzyli sami siebie i swoje rodziny potężnymi przywilejami w związku z tworzeniem prawa. Okres reżimu komunistycznego czyli tworzenie społeczeństwa bezklasowego w żadnym stopniu nie spowodował obniżenia pozycji społecznej kasty prawniczej wręcz odwrotnie. Przedstawiciele komunistycznego wymiaru sprawiedliwości dopiero wówczas posiedli nieograniczoną władzę. Polskie komunistyczne władze namaszczone  przez reżim sowiecki sadzały na stołkach sędziowskich tylko lojalnych wobec nowej władzy sędziów i prokuratorów obdarzając ich nieograniczonymi przywilejami. Sędzia nie miał sądzić, sędzia miał wypełniać rozkazy komunistycznej władzy i za to miał być sowicie nagradzany przez reżim on i jego rodzina. Zawód prawnika w komunistycznej Polsce był zarezerwowany dla lojalnych wobec reżimu funkcjonariuszy i jego następców wywodzących się w głównej mierze z kręgów rodzinnych. Wszyscy w Polsce wiedzieli jak trudno było zostać prawnikiem nie będąc potomkiem prawnika. Oczywiście należy również pamiętać o jednostkach, które posiadając przywilej bycia prawnikiem w komunistycznej Polsce nie ulegały komunistycznemu terrorowi, ale takie osoby można było znaleźć w kręgach adwokackich nie zaś mianowanych przez władze stanowiskach sędziowskich czy prokuratorskich. 

Po nadejściu przemian ustrojowych w 1989 roku nastąpiła pozorna weryfikacja środowisk prawniczych. Pozorna, ponieważ weryfikacja środowiska sędziowskiego następowała za pośrednictwem i przy udziale tych samych prawników, którzy służyli komunistycznej władzy. Zrozumiałym jest, iż młoda demokratyczna Polska nie posiadała aparatu, który mógłby oczyścić środowisko prawnicze z komunistycznych kolaborantów tym bardziej, że ówczesny aparat władzy sądowniczej zapewnił sobie względną nietykalność w czasie trwania obrad okrągłego stołu. Setki, a może i tysiące sędziowskich kolaborantów jak gdyby nigdy nic dalej zasiadało w ławach sędziowskich i wydawało wyroki w imieniu Rzeczpospolitej tym razem już nie ludowej. Co więcej jak w okresie tworzenia się Państwa polskiego po I wojnie światowej tak i w okresie tworzenia się nowego ustroju po 1989 roku główną rolę odegrali prawnicy i to nie jacyś nowi, którzy weszli w szeregi kasty po zmianach ustrojowych, ale ci którzy byli strażnikami władzy sądowniczej przed okrągłym stołem. Oczywistym jest, że twórcy nowego prawa zapewnili sobie w ramach polskiego nowego prawa znaczne przywileje stawiające nową starą kastę w pozycji dominującej wobec suwerena jakim jest społeczeństwo. Co najważniejsze zapewnili sobie całkowitą niezależność od decyzji suwerena jakim jest demokratyczny wybór w wyborach powszechnych. Wybierają się sami, orzekają sami w sprawach kasty i sami decydują o losach innych członków kasty. Zatem w związku z powyższym można by zapytać czy Polska jest w istocie krajem demokratycznym jeśli jednym z elementów demokracji w Polsce jest władza nie nadawana przez suwerena tylko wybierająca się sama. 

W tym momencie należy wspomnieć również o nowym narybku polskich prawników. Nikt nie może zaprzeczyć, że po 1989 roku przynajmniej w pierwszych latach po przemianach ustrojowych lwią część studentów prawa i absolwentów wydziałów prawa polskich uczelni stanowili synowie i córki prawników "komunistycznych". 

Przez niemal 30 lat od zmian ustrojowych w Polsce opisany powyżej stan rzeczy nie zmieniał się ponieważ, każda następująca po sobie nowa Władza nie była w stanie ruszyć chorych, skostniałych układów. Przyczyną był zarówno strach przed walką z kastą, ale również zobowiązania, które zawarto z komunistami w czasie obrad okrągłego stołu. Przy oddawaniu władzy komuniści zapewnili sobie, iż głównym strażnikiem zabezpieczającym interesy nomenklatury komunistycznej i bezpieczeństwa byłego aparatu komunistycznego ucisku czyli SB i milicji mieli być w nowej Polsce właśnie sędziowie stojący na straży bezpieczeństwa tych funkcjonariuszy komunistycznych zabezpieczając przywileje również dla siebie. Wiadomo też było, że władza sądownicza nie zrezygnuje ze swoich nadzwyczajnych przywilejów bez totalnej wojny na wyniszczenie. W tym momencie muszę wspomnieć o moim osobistym doświadczeniu. Otóż w 2008 roku skierowałem do Najwyższego Sądu Wojskowego wniosek o moją rehabilitację w związku z wydaniem w stanie wojennym na moją osobę wyroku więzienia przez ówczesny Sąd Wojskowy. Może ktoś zgadnie, kto przewodniczył składowi sędziowskiemu w 2008 roku w Najwyższym Sądzie Wojskowym? Tak wojskowy sędzia, który wchodził w skład zespołu orzekającego w stanie wojennym. 

Na koniec chcę powrócić do początku tego materiału. 

Od 4 lat nadzwyczajna kasta sędziowska jak sama się nazywa toczy wojną hybrydową z władzą, która ośmieliła się podnieść rękę na ową kastę. Parafrazując słowa Cyrankiewicza jeśli podniesiesz rękę na kastę, kasta ci tę rękę odrąbie i zda się to potwierdzać zachowanie członków kasty. Należy się przygotować na długą totalną wojnę z tą bardzo wpływową grupą, która nie zawaha się użyć wszelkich swoich wpływów, aby tę wojnę wygrać wyznając zasadę po nas choćby potop. Wielogłowa hydra sędziowska ma wiele głów i nawet jakby jej odciąć wszystkie to i tak wyrosną nowe. Chwała i szacunek nowej władzy, że odważyła się podnieść rękę na tak wszechwładną grupę wpływów. Niestety pozostaje nadzieja, że ta wojna zostanie wygrana przez siły demokratyczne, ale należy też mieć przekonanie, że padnie jeszcze wiele ofiar tej wojny. Przeciwnik jest bezwzględny, przebiegły i niestety wspomagany przez inne europejskie kasty prawnicze 

Ktoś może zapytać dlaczego polska temida kojarzona jest z takimi skrajnie aroganckimi osobami jak między innymi Gersdorf, Rzepliński, Stępień pomniejszy Tuleja czy ostatnio dający publiczny popis Pirogowicz? To wszystko wynika z charakteru, historii i uwarunkowań prawnych. 

Ci ludzi wieżą mocno w to, że należą do nadzwyczajnej kasty po prostu od dziesiątek lat utwierdzali się sami, ale też utwierdzali innych w przekonaniu, iż jako członkom nadzwyczajnej kasty należą się im i ich rodzinom nadzwyczajne przywileje, mogą stać ponad prawem i mieć władzę absolutną,  a władza absolutna deprawuje absolutnie 







nolas
O mnie nolas

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych - Politologia, Dziennikarstwo. Studia podyplomowe Uniwersytet Ekonomiczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo