Mieszczuch7 Mieszczuch7
1061
BLOG

"Czarny czwartek" czyli wielkie oszustwo

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka Obserwuj notkę 10

Film Krauzego "Czarny czwartek" jest ważnym obrazem i bardzo potrzebnym. Jest szalenie autentyczny w sferze emocji, wiernym zapisem wspomnień. Przenosi nas w realia grudnia 1970' bez żadnych rezerw. To wstrząsające na tyle, by po wyjściu z kina nie wierzyć własnym oczom, że jest się znowu w tym kolorowym, beztroskim świecie, że na końcu ulicy nie czeka Zomo...

Jednakże ten film jest po części obrazem fałszywym. Obmywa on wojskowych z winy, usprawiedliwia ich i przedstawia jako pionki w grze kacyków partyjnych, poddanych Kremlowi. Dlaczego?  Jeszcze do niedawna przecież obowiązywała wersja o kulach odbijających się rykosztem od bruku i raniących jedynie przypadkiem ludzi z tłumu. Jeszcze całkiem na poważnie ci sami wojskowi mówią, że musieli, nie mieli innego wyjścia. Rozkaz mieli, decydowali ci z centrali... Wśród decydujących w KC był Jaruzelski jako Minister Obrony. To on osobiście nadzorował pacyfikację robotników w Gdańsku, to on wydawał rozkazy. To on uznał za słuszne uwikłać wojsko, żołnierzy w brudną politykę. Tego w filmie nie ma.

Krauze usprawiedliwia się, że sądy ciągle jeszcze po 15 latach żałosnego spektaklu nie orzekły o odpowiedzialności za te wydarzenia. Jednak on swoim filmem w pewien sposób orzeka, wskazuje na "kata Gdańska"  Kociołka*, na Kliszkę, na Gomułkę, za ich politycznymi trupami chowając innych jeszcze sprawców tej masakry. Artysta wiedział, ale nam nie powiedział wszystkiego, całej prawdy.

Film kończy się piosenką Kazika Staszewskiego "O Janku Wiśniewskim": zakłuły mnie znów te słowa "świat się dowiedział, nic nie powiedział"... Świat nas skazał na długie jeszcze, po grudniu 70-tego, lata szarapaniny z reżimem, na kolejne nasze krwawe zrywy. Świat tak samo nic nie powiedział wobec rozjeżdżania rosyjskimi czołgami Czeczenii, ani nic nie powiedział na atak na Osetię Południową i Gruzję... A tak łatwo świat ten gani dzisiaj Kadafiego, gdy szalony starzec już osłabł i śmieszy tylko swymi pogróżkami... 

A zatem Jaruzelski...  jest ciągle zbyt mocny, by choćby w filmie go rozliczyć z jego odpowiedzialności?

________

*Stanisław Kociołek ma 77 lat, żyje, lecz zakończył swój żywot polityczny w 1985 r.

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka