Tusk: pożyczają, więc jest dobrze!

Wczoraj premier Tusk wydał  bardzo ważne oświadczenie, a tu nic, żadnych komentarzy? Centralne media wciąż dywagują nad chuligaństwem w Londynie i listami wyborczymi SLD, a na forach dyskutuje się nad (nie) słusznym gniewem wywołanym obraźliwym raportem MAK. A dlaczego nikt nie chce podyskutować o zapewnieniach Tuska? Tyle ciekawych informacji przekazał obywatelom! A nie zawsze jest taki szczodry!

"Pozycja polskiej gospodarki i finansów publicznych jest relatywnie dobra, kiedy porównujemy to z innymi krajami." - rzekł premier. No, znaczy się, nie jest tak źle! ! Ojciec mnie też tak pocieszał, że jeszcze nigdy nie było tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Bądźcie dzielni! Pomyślcie przecież o  Liberii, Sierra Leone, Czadzie czy Południowym Sudanie. A z bliższych nam krajów, na przykład w Estonii, przy poprzednim dołku tego kryzysu, obcinano mocno pensje urzędnikom, renty i emerytury...  Więc na tle innych krajów  finanse publiczne Polski mają się względnie dobrze! I nie siać mi tu zamętu, żadnego mi tu niekompetentnego biadolenia!

"Polska jest dzisiaj (...) bardzo bezpiecznym krajem, jeśli chodzi o finanse publiczne i wiarygodność finansową, ale zdaję sobie sprawę, że w indywidualnym odczuciu może to różnie wyglądać" - powiedział premier. Nie jest źle przecież, póki jeszcze różne międzynarodowe organizacje się nie połapały i dają w miarę pozytywne komunikaty, jeszcze chcą nam pożyczać. Całe szczęścia, że pozbyliśmy się Skrzypka i mogliśmy sobie załatwić tę linię kredytową w MFW! Jeszcze się jakoś przeturlamy... To znaczy rząd, niekoniecznie tacy jak Ty i ja, Bracie Podatniku. Nam pozostaje bezpieczna i niezachwiana pewność rosnących rachunków w skrzynce, coraz droższych zakupów codziennych i pustego portfela. A nie daj Boże, jeśli zachciało ci się zabawy w giełdę, jakieś fundusze, kaplica! Nie, nie kaplica! Mylisz się i ja się mylę! Wydaje nam się to wszystko tylko! Fatamorgana! Bo to tylko nasze takie subiektywne, indywidualne odczucie, a naprawdę jest wszystko OK!

PAP podaje, że Tusk zaznaczył, iż bezpieczną pozycję Polski potwierdza kolejna aukcja polskich obligacji dwuletnich i pięcioletnich. "Każde państwo pożycza pieniądze, w ten sposób, że sprzedaje papiery dłużne, czyli obligacje. Stabilność państwa, wiarygodność i bezpieczeństwo państwa ocenia się po tym, czy jest ktoś gotowy kupić te papiery dłużne i jak wysoko oprocentowane są te papiery dłużne. To jest fundament ratingów wiarygodności państw" - powiedział. No i już teraz wiecie! Nie jakieś tam rezerwy w bankach krajowych, jakieś nadwyżki, nic z tych rzeczy! Głupota z tym niewolniczym trzymaniem się progów, co tam, że duży deficyt budżetowy! Wierzycie, że podobno w Norwegii mają takie nadwyżki, że niedługo mają pracować już  tylko dla przyjemności? To się nie liczy, na to nie patrzcie! Siłę państwa ocenia się teraz po tym, czy jest jeszcze jakiś frajer, który kupi jego obligacje! A nasze się jeszcze sprzedają, więc czego chcecie? Jeszcze nam się udaje! Pomimo że rynki szaleją, giełdy padają,  inwestorzy zagraniczni odsuwają się od złotego...  Tusk nam mówi, że jak nam jeszcze pożyczają, to nie ma się co martwić! Pożyczają, świetnie, hurra!