Strzały w okno biura warszawskiego PIS

Kto strzelał w okno warszawskiego biura posłanki PIS, Nelly Rokity? Czy nie zagrażało to życiu prawników biura? Czy nie było to wymierzone przeciwko samej posłance? Policja sprawdziła otwory po kulach, zabezpieczyła ślady i zbadała pomieszczenie, oceniając sytuację jako poważną. Czy policja okaże się tym razem skuteczna, czy znajdzie sprawcę albo sprawców?

Trudno tego zdarzenia nie kojarzyć z tragiczną śmiercią Marka Rosiaka, współpracownika posła Janusza Wojciechowskiego,  w łódzkim biurze PIS. Trudno też zamknąć gęby tym sympatykom PO, którzy już wypisują na forach, że działacze PIS sami się powystrzelają, żeby tylko zgrywać męczenników i tym podobne obrzydliwości (np. komentarz niejakiego "Edka" pod artykułem http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/546204,zamach_na_nelli_rokite_jest_slad_po_pocisku_i_sledztwo.html.).

Właśnie dopiero co, wczoraj wieczorem, pisałem o zaostrzeniu języka polityków PO, agresji i kłamstwach,  nowej fali propagandy nienawiści, o prowadzonej przez nich - z użyciem wszelkich instytucji i środków - niebywale brudnej kampanii. Nie chciałem wczoraj epatować czytelników tym, że znowu widzę w internecie komentarze z pogróżkami i życzeniami śmierci dla, tak, niestety, muszę to napisać, dla prezesa PIS, Jarosława Kaczyńskiego.

Stawiam pytanie, co jest w tajnych propagandowych instrukcjach PO? I kto będzie odpowiedzialny za to, jeśli znów dojdzie do tragedii? Ostrzegam...