Janina Paradowska: "Zasypiam tylko po proszkach". Zaciekawił mnie ten tytuł i wywiad dziennikarza "Gazety Wyborczej", Grzegorza Sroczyńskiego, ze znaną dziennikarką "Polityki", TOK FM i Superstacji. Wśród wspomnień z dzieciństwa i nieco rokokowej kokieterii oraz wzajemnego kadzenia sobie, a jakże, zabłąkał się do tej salonowej rozmowy, jak niechciany bąk, wątek korupcji... Paradowska nie wyglądała wcale na senną, więc chyba nie była na proszkach?
"I kradną." - zagaduje Sroczyński o polityków. A nasza dzielna Paradowska przytrzymuje wieko puszki Pandory i zaprzecza:
"Nieprawda. To politycy sami pracowicie ludziom wmówili, że kradną. Bo się tym okładali po głowach. Żeby choć jedna porządna afera w tym kraju była.
Porządna, czyli jaka?
Że jest akt oskarżenia, sprawa w sądzie i zapadają wyroki. U nas nie ma mafii na wysokim szczeblu. Są jakieś interesy, interesiki, załatwiactwo i obsadzanie kolesiami stołków. To, owszem, jest."
... Szybko przebiegam myślą poprzez historię niedawnych afer korupcyjnych. Największa chyba była afera związana z przetargami informatycznymi w MSWiA, dotycząca łapówek w wyskości 4 mln zł. A może ta dotycząca budowy autostrad z ponad pięcioletnimi wyrokami dla dyrektorów Agencji Budowy i Eksploatacji Atostrad i GDDiAK za przyjęcie łapówek w wysokości niemal 900 tys. zł. Nie da się przeliczyć na kasę korupcji w służbie zdrowia, przypomnę niedawną aferę pracowników krakowskich szpitali. W tym samym regionie udało się wykryć korupcję na szeroką skalę przy wystawianiu praw jazdy. Łapówki w PKP PLK za zatwierdzanie projektów sygnalizacji świtlnej od 3 do 45 tys. zł, a łącznie ok. 130 tys., to już mały pikuś. CBA ostatnio szaleje w samorządach, stawiając zarzuty kolejnym wójtom i starostom. W telewizji mamy ciąg dalszy telenoweli z posłanką PO, płaczącą Beatę Sawicką: w kwietniu prokurator wniósł o wymierzenie jej za korupcję oraz nakłanianie do płatnej protekcji kary 5 lat pozbawienia wolności i 54 tys. zł grzywny. Wcześniej była afera węglowa, w której zarzuty objęły dziesiatki prezesów Kampanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego oraz szefów kopalń. Była afera w ZUS-ie, gdzie oskarżona została cała grupa dyrektorów. Afera sportowa objęła niemal 400 działaczy PZPN, sędziów, trenerów, selekcjonerów, piłkarzy, w tym nawet reprezentacji narodowej.
Paradowska ma rację: to same płotki, zwykli załatwiacze. Nie było przecież żadnych wyroków w sprawach korupcji na wysokim szczeblu. Afery prywatyzacyjne, hazardowa, wyciągowa, gruntowa, stoczniowa. czy nawet konflikt interesów sentaora Misiaka - nic, żadna nie zakończyła sie wymierzeniem kary. Wygląda na to, że nawet, wbrew powszechnie znanym faktom i dowodom, były minister od prywatyzacji Emil Wąsacz wymigał się już od Trybunału Stanu. Tak, ma rację Paradowska. Nie ma wyroków, nie ma afer! Nie ma sprawy, nie ma mafii!
Teraz dopiero rozumiem, że to była tylko taka polityczna ściema z tą całą korupcją. Ta Strategia Antykorupcyjna w ogóle nie jest potrzebna, niepotrzebny Rapacki. Tarcza Antykorupcyjna to też tylko dla picu było. Świetnie swoją rolę grała minister Julia Pitera, od korupcji, czyli od niczego. Może nasza "lewicowa publicystka" zmierza do tego, by odgrzać stary postulat SLD-owski, by zlikwidować CBA, bo szkoda pieniędzy z budżetu na takie nie bezużyteczne urzędy? No i racja: nieptrzebne nam są nowelizaje ustawy antykorupcyjnej czy lobbingowej, nie ma korupcji wyborczej (nie było przecież afery wałbrzyskiej), więc nie ma co zmieniać ordynacji, po co, na co nam jakieś rozwiązania antykorupcyjne?
Żadnej "porządnej afery", same tylko jakieś "nieporządne", szmatławe! Aż żal! I "żeby choć jedna..." !!!
Post sciptum
Według ostatnio opublikowanego raportu Instytutu Spraw Publicznych i Transparency International, projektu Komisji Europejskiej, z monitringu antykorupcyjnego głównych instytucji państwa, to media są jedną z najgorzej ocenianych pod względem rzetelności.
Szczególnie napiętnowano niski poziom niezależności (w praktyce) i upolitycznienie mediów, słabe inofrmowanie opinii publicznej o korupcji i niewywiązywanie się z patrzenia na ręce rządzącym.
Rekomendacje dotyczyły głównie odpolitycznienia organu powołującego rady nadzorcze mediów publicznych, czyli Krajowej Rady Radiofonii I Telewizji, oraz wprowadzenia procedur konkurskowych przy naborze na kierownicze stanowiska. Krótko mówiąc: mniej polityki, więcej przejrzystości.
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,11656237,Janina_Paradowska__Zasypiam_tylko_po_proszkach.html?as=8&startsz=x
www.isp.org.pl
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka