Komentarz do postulatu sędziów Sądu Najwyższego:
"(...) w związku z rozstrzygnięciami podjętymi w Sądzie Najwyższym w roku 2011 (...) należy zasygnalizować: potrzebę kolejnego skorygowania treści przepisów dotyczących postępowania w sprawie wyłączenia sędziego, tak aby uniemożliwić składanie bezzasadnych wniosków, obliczonych na przewlekanie postępowania lub wymierzonych w godność sędziego;"
Informacja o działalności Sądu Najwyższego w 2011 roku, Warszawa kwiecień 2012 ,str. 139
http://www.sn.pl/bip/informacja-2011.pdf
Kilka dni temu prezes Sądu Najwyższego wystąpił ze skandalicznym wprost postulatem: domagał się on, by ograniczyć , a raczej faktycznie znieść prawo do wnioskowania o wyłączenie sędziego z danego postępowania. Zdarzenie to miało miejsce podczas uroczystego dorocznego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego 15 maja 2012 r. w siedzibie Sądu Najwyższego przestawiona została informacja o działalności Sądu Najwyższego w roku 2011. W posiedzeniu tym wziął udział Prezydent RP Pan Bronisław Komorowski oraz przedstawiciele najwyższych władz państwowych i instytucji wymiaru sprawiedliwości. Creme de la creme środowiska sędziowskiego! I co? I cisza! Elity, jeśli mówią, to buzia w ciup, bo jeszcze nas usłyszy ktoś...
Żądanie sędziów dotyczy "uniemożliwienia" składania wniosków o wyłączenie. O tym, czy wniosek jest zasadny czy nie, mieliby decydować sami sędziowie, czyli decydować we własnej sprawie, w sytuacji rażącego konfliktu interesów. Sami mieliby oni rozstrzygać, czy wniosek jest obliczony na przewlekanie postępowania, czy nie. A który dodatkowy wniosek nie wiąże się w sposób oczywisty z dodatkowym nakładem pracy i czasu ze strony sędziów? To musi być utrudnienie, kłopot, upierdliwość. O ileż będzie przyjemniejsze życie sędziów bez tej upierdliwośći!
Sami sędziowie mieliby także oceniać, czy dany wniosek jest czy nie wymierzony w godność sędziego - to pojęcie na tyle ogólne, że wszystko da się w nim pomieścić! Ale czyż samo wyrażenie przez stronę w składanym wniosku najmniejszej choćby wątpliwości co bezstronności sędziego, wraz z koniecznym uzasadnieniem, przytoczeniem okoliczności wskazujących na zasadność powzięcie tychże wątpliwości, nie jest już zamachem na świętą godność sędziego?
A dlaczego zakaz takiego wyłączania miałby dotyczyć tylko sędziego? Przecież mógłby również objąć protokolantów, stenografów, kuratorów przeprowadzających wywiad środowiskowy, oskarżycieli publicznych, prokuratorów, biegłych? Przecież to by w sposób oczywisty zapobiegało przewlekaniu spraw! To by dopiero była racjonalizacja, usprawnienie! A już najlepiej, gdyby - jesli nie wszyscy oni, to przynajmniej paru z nich - by byli powiązani z jedną ze stron albo skoligaceni, o, jakżeby to upraszczało rozpoznanie sprawy! A czyż te osoby nie są tak samo narażone na zranienie ich godności, czy ich godność mniej się liczy, niż godność sędziów? Jak znosimy prawo do wnioskowania o wyłączenie sędziego, to tak samo, konsekwentnie, znieśmy je w odniesieniu do innych osób, uczestniczących w postępowaniu, czemu nie?
Wyłączenie sędziego w postępowaniu karnym to instytucja będąca gwarancją obiektywizmu organu orzekającego - jak mówi "Wielka Encyklopedia Prawa". Ograniczenie prawa do wnioskowania o wyłączenie sędziego, to ograniczenie prawa do sprawiedliwego sądu, ograniczenie prawa do obrony i ryzyko zamknięcia drogi odwoławczej. I o tym się nie mówi! To jest zagadywane jakimś nowym lansem Palikota i innymi jedwabnymi kogucikami! Przy ogólnym przyzwoleniu, braku jakichkolwiek sygnałów, hamulców, osadza się coraz mocniej, bezwstydniej, bezczelniej, przez nikogo niekontrolowana, zdemoralizowana władza sędziów, państwo w państwie! Skandal goni skandal, kolejna granda!
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka