Mieszczuch7 Mieszczuch7
725
BLOG

O tym, jak "Wyborcza" przyjmuje zlecenia od polityków na telefon

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka Obserwuj notkę 2

Pamiętacie, jak trzy lata temu, tak dokładnie, pod koniec lipca, ministrowi Gradowi nagle uciekł katarski inwestor? Od tego czasu, od tej przedwyborczej transakcji  "sprzedaży" stoczni, ale i może od innych, nieznanych szerzej operacji,  Tusk  ciągle mu wypłaca i to coraz większą prowizję... Jaką tak naprawdę?

"Gazeta Wyborcza" pochwaliła się, że zadzwonił do niej ten były minister skarbu, a obecny  prezes dwóch spółek PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1 oraz teść rzeczniczki w spółce PGE.  Aleksander Grad przekazał tej redakcji jakże cenną wiadomość, że wbrew rozpowszechnianym pogłoskom nie ma on pensji 110 tysięcy, tylko mniej. No i "Wyborcza" jak listonosz, usłużnie, wiadomość przekazała czytelnikom.

Niestety, 'Gazeta" nie podrążyła  dalej tematu, o ile mniej, i dała się łatwo zignorować odnośnie do pytań o to, czy to jest łącznie, czy za każdą spółkę oddzielnie i czy wlicza się w to premie, czy nie. Oczywiście, "Gazeta" nie zasypuje wcale Grada jakimś gradem pytań, nie atakuje agresywnie, nie przyciska do ściany. Nie obrzuca ona też byłego ministra błotem za tę lekceważącą odmowę odpowiedzi, informacji, jak by to zwykle uczyniła. I dalej "Gazeta" krytykę obraca w stronę przepisów,  nagle się budzi, że trzeba zmienić ustawę o dostępie do informacji!  I gorąco apeluje do posłów, bo to oni najwidoczniej są winni czegoś....  Grad nie odpowiedział, jaka jest faktycznie wysokość jego pensji, bo nie musiał, a nien musiał, bo ... nie ma takiego przepisu, więc on jest w porządku, czyż nie? I tak w ogóle to porozmawiajmy o czymś innym może, o transparentności, o prywatyzacji... ?

Tak, to trzeba przyjąć ze zrozumieniem: przecież: ostatnio już praktycznie co wypowiedź jakaś ze strony PIS w związku z aferą taśmową, to było wbijanie szpili, wypominanie tych nędznych 110 tysięcy dla Grada i jechanie dalej po tym, że PO doi spółki państwowe tak samo jak  PSL agencje rolnicze.  Koniecznie trzeba było przyciąć te gadki! Koniec, nikt już nie beknie, że Grad dostał fuchę za 110 tysięcy miesięcznie! Może dostał 109,99 tysięcy złotych i pięćdziesiąt groszy, ale tego nie wiemy, nikt nam nie powie. A już z pewnością nie "Gazeta Wyborcza"!  

PS. Ciekawe, swoją drogą, dlaczego Grad zadzwonił do "Wyborczej", zamiast wysłać sprostowanie do "Rzeczpospolitej", która pisała o tych jego 110 tysiącach zł pensji? Bo pod sprostowaniem musiałby się sam podpisać, co wiąże się z określoną odpowiedzialnością, a pod artykułem podpisał się niejaki Gadomski? 

 

 

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka