Nie słyszeliście "7-ego dnia tygodnia"? No, to posłuchajcie! Okropny był znów ten Nałęcz u red. Olejnik, co za pokaz bufonerii i chamstwa! Ten kancelaryjny urzędniczyna zabrał się za szydercze uczenie kultury posła Sejmu RP, w tym przypadku - Adama Hofmana, po chwili zaś sam rzucał epitetami na prawo i lewo: o kłamcach, obłudnikach, hochszaplerach!
Pokrzykiwała też na posłów red. Olejnik. Ale, trzba przyznać, nie pozwalała sobie na takie jazdy wobec Hofmana (PIS), jak wobec posła Biedronia (TR), któremu jak stara teściowa złośliwie zrobiła uwagę, żeby nie chrupał! Niech jej tu poseł nie chrupie, nie mlaska, niech nie dłubie ... w nosie! Chyba żaden marszałek Sejmu do posłów tak nie pojechał, ale Olejnik sobie może! Chamstwo, lekceważenie? To prawda, ale nie wszyscy są tacy wrażliwi, co komu wypada, a komu nie.
Kurski (SP) uznał, na przykład, że koniecznie musi wszystkim odczytać fragment publikacji "Nie", "w seksualny sposób obraźliwej" wobec Piłsudskiego, a konkretnie "o biciu konia" na widok kobyły, to znaczy kasztanki marszałka. Usłyszeliśmy, jak Olejnik komentuje, że w tym momencie Adam Hofman zbladł...
Po wyczerpaniu najistotniejszych tematów minionego tygodnia, tematu Smoleńska i zamykaniu w psychuszce profesorów od Macierewicza, lapsusów - nielapsusów i pedofilii "w głowie biskupa Michalika" oraz "rozpustnych dzieci" (Olejnik), skarpetek Wałęsy i zhaltowanych na Heathrow 6 flachach szampana, okazało się, że ciągle jeszcze Kurski ma niedosyt... Niedosyt pedofilii i szarpania biskupa Michalika!
I wtedy to dopiero się działo! Wszyscy zebrani w studio "popisali się" podśmiewaniem, chichotem i sapaniem po jego słowach o składaniu projektu ustawy "u laski..., do laski..." marszałkowskiej... To znowu prowokacja Kurskiego, który tak intonował. tak ekspresyjnie wypowiadał i lubieżnie powtarzał słowo "laska, laski", jakby chciał ich wszystkich specjalnie niezdrowo podniecić. I rzeczywiście, raz po raz słychać, jak się Nałęcz czy Żelichowski dusi, krztusi śmiechem. W mikrofony wszyscy obleśnie sapią, dyszą. Kurski sam też parę razy nie wytrzymał, ale zaraz stłumił uchachanie z własnego dowcipu, ciągnąc dalej o tym ich projekcie rejestrowania pedofilów. Cóż, nie dziwię się wcale, bo skoro "ich się nie da nigdy wyleczyć", to spisanie pomoże? No, bzdura jakaś, sankcjonowanie pasywności i kolejne mnożenie ciał, sorry, administracyjnych... Nieważne, przecież nie z tego się śmiali, tylko z "laski", bo im się wszystko kojarzy...
Kurski przeistacza się w Urbana, wywołuje obleśne sapanie na hasło "laska". Następuje urbanizacja Kurskiego. Kurski-Podpuszczalski!
.
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka