"Rok sprzecznych wróżb"? Ten, kto wierzy we wróżby ze szklanej kuli i inne zabobony łatwo może się pogubić. Taki obraz sam sobie wystawia dzisiaj szef "Gazety Wyborczej", Adam Michnik.
No, ale o co chodzi z tymi sprzecznościami? Zestawmy tylko dwa cytaty:
1) "Rok, który pożegnaliśmy, nie był fatalnym rokiem polskich przeznaczeń. Wbrew deklaracjom krytyków i publicystów związanych z PiS i stronnictwami podobnej konduity Polska nie znalazła się nad przepaścią, nie była państwem okupowanym przez organizatorów zbrodni smoleńskiej."
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,15222193,Rok_sprzecznych_wrozb.html#ixzz2pRRdBxj6"
2) "Jest kilka powodów, dla których ten rok 2013 chyba dobrze, że się kończy, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Nie tylko dlatego, że trzynastka jest pechowa. Ale fakt, że dzisiaj Polacy oceniają trochę gorzej i mnie, i rząd, i Platformę niż rok wcześniej" - mówił Tusk zapytany o spadające notowania PO w sondażach."
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15206187,Tusk__Dobrze__ze_rok_2013_sie_konczy__Pechowa_trzynastka.html
Szef polskiego rządu, na podstawie wiarygodnych danych rządowych, jak mniemam, twierdzi wbrew MIchnikowi, że jednak to była pechowa trzynastka, jakieś fatum, fatalny rok. Sprzeczność jak na dłoni. Tylko to nie jest wróżba, a stwierdzenie faktu dokonanego. Dalej jest jeszcze gorzej, bo Tusk wbrew Michnikowi obwinia Platformę, zbierającą złe oceny społeczeństwa, a tenże - PIS, poprzez krytykę wypełniające zadanie partii opozycyjnej w demokracji. Czy to nie Michnik jest w błędzie?
Dalej Michnik peroruje:
1) "Polska jest normalnym państwem europejskim, niepodległym i demokratycznym. Dobrze zakotwiczonym w UE i NATO, państwem stabilnym, szanowanym w świecie. Są więc podstawy do optymizmu, zwłaszcza dla ludzi z tych generacji, które dobrze pamiętają czasy dyktatury."
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,15222193,Rok_sprzecznych_wrozb.html#ixzz2pRVg83yo
2) "Premier przyznał, że na to składają się jego błędy, ale też przedłużająca się sytuacja w gospodarce "taka nie kryzysowa, ale też niedająca powodów do satysfakcji". - Ludzie bardzo często w Polsce słyszeli, że Polska na tle Europy jest w bardzo dobrej sytuacji, a ich rodzinna sytuacja często nie jest satysfakcjonująca - powiedział Tusk.
Zdaniem premiera kończący się rok udało się Polsce "przetrwać bez żadnej zapaści". - Pokazała szósty rok z rzędu, że lepiej sobie radzi z globalną sytuacją gospodarczą niż inne państwa w Europie. To jest powód do umiarkowanego, ale jednak wyrazistego optymizmu na rok 2014. Ja będę szczęśliwy, gdy w 2014 r. więcej ludzi znajdzie pracę - zaznaczył."
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15206187,Tusk__Dobrze__ze_rok_2013_sie_konczy__Pechowa_trzynastka.html
Michnik wali z armat w stylu iście gomułkowskiej demagogii. Tusk jest ostrożnym, umiarkowanym optymistą, nie upiera się jak Michnik. Przyznaje, że jest rozziew między propagandą sukcesu a rzeczywistą sytuacją przeciętnego gospodarstwa domowego. Delikatnie zaznacza, że jest problem z bezrobociem. Nie może już nic więcej powiedzieć, bo od poziomu optymizmu zależy poziom spożycia, konsumpcji, a to się przekłada na wzrost PKB, czyli na los jego partii. My jednak mamy z tyłu głowy, że to nie ludzie, którzy "nie pamiętają czasów dyktatury" (w domyśle: gówniarstwo jakieś), ale Komisja Europejska skrytykowała rząd Tuska za zbyt niskie wynagrodzenia w Polsce. Ale, mimo wszystko, znowu bliżej prawdy jest Tusk, który mówi o swoich błędach, czyż nie?
Dalej Michnik dowodzi:
"Rządząca koalicja nie ma dziś konkurenta, który mógłby zapewnić Polsce bezpieczną przyszłość. Ale to nie oznacza, że PO nie ma z kim przegrać. Owszem, może przegrać z PiS, partią Jarosława Kaczyńskiego".
Okazuje się, że wbrew wcześniejszym twierdzeniom jednak PO ma z kim przegrać, a nawet PIS jest w stanie zbudować koalicję rządową, o ironio. Nowy się teraz element pojawia, że PIS nie jest w stanie zapewnić Polsce bezpiecznej przyszłości, z domyślną tezą, że PO, rząd Tuska jest takim gwarantem. A co stanowi o bezpiecznej przyszłości państwa?
" - Nie ma bezpiecznej Polski, nie ma dziś bezpiecznego narodu, czy bezpiecznego państwa na świecie, które nie znajduje swojego pomysłu, swojego patentu na energetyczną niezależność - podkreślał Tusk."
http://polska.newsweek.pl/tusk-gornictwo-nie-jest-przyszloscia-newsweek-pl,artykuly,276249,1.html
Obiektywnie rzecz biorąc, poza zadłużeniem kraju, energetyka to największa porażka rządu Tuska. Po pierwsze - podpisanie niekorzystnych kontraktów gazowych z Rosją, wiążacych nas aż do 2037 r. Po drugie - sabotaż przygotowania prawa regulującego poszukiwanie i wydobywanie gazu z łupków; przez ostatnie "rekonstrukcje gabinetowe" przygotowanie projektu ustawy przedłuży się o kolejne pół roku, czyli dla firm oznacza to kolejny rok zawieszenia w próżni, więc nie trudno przewidzieć, że następne będą się wycofywać z naszego rynku, ustępując Rosjanom. Po trzecie - podobnie przeciągają się prace nad ustawą o odnawialnych źródłach energii. Po czwarte - nie wiadomo, co dalej z rządowymi planami zbudowania elektrowni jądrowej. Po piąte - wyprzedaż spółek energetycznych (Tauron, ENEA, PGE) i kopalń (lubelska “Bogdanka”, Jastrzębska Spółka Węglowa). Poszczególne resorty Finansów, Skarbu, Gospodarki i Środowiska walczą ze sobą, ścierają się różne lobby, grupy interesów, jest chaos i bałagan, nad którym zupełnie nie panuje premier Rady Ministrów.
Czy zatem PO jest tą partią, która może zapewnić Polsce bezpieczną przyszłość?
I w tej sytuacji faktycznej Michnik próbuje odsądzać od czci i wiary ogół tak zgnębionego społeczeństwa, zwłaszcza zaś tych, szukających nadziei gdzie indziej, w godnościowej postawie i osobistej przyzwoitości Kaczyńskiego? Cytuję znowu: "To, co niepokoi, to nie projekty polityczne i retoryka Kaczyńskiego, lecz stan umysłów setek tysięcy ludzi, którzy obdarzają go zaufaniem." Przecież te umysły, nie setek, ale milionów ludzi, wybierają właśnie wartości, Boga, Ojczyznę, Honor, zamiast bezideowości, przeciw relatywizmowi, genderyzmowi itd. itp. To są jak najbardziej zdrowe umysły, panie Michnik. To o Pana należy się obawiać, i te Pańskie chorobliwe napaści na polski patriotyzm - w Pańskim języku: szowinizm i antysemityzm - i walkę o należytą pozycję Polski w Unii Europejskiej, zamiast kompromisów i uległości. Tylko kogo dziś ochodzi umysł Michnika?
Krótko mówiąc: Michnik w obronie układu rządzącego wybiegł daleko przed szereg i nie spostrzegł nawet, że tymczasem szereg idzie już w inną stronę i nie ogląda się na niego. Głupio?
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka