Jerzy Marek Nowakowski Jerzy Marek Nowakowski
169
BLOG

Wieczerzak

Jerzy Marek Nowakowski Jerzy Marek Nowakowski Polityka Obserwuj notkę 42

Poznałem Grzegorza Wieczerzaka równo osiem lat temu. Przyszedł do mojego gabinetu w Kancelarii Premiera z alarmem dotyczącym sprzedaży PZU. Ponieważ rzecz ocierała się o kontakty międzynarodowe - mało kto pamięta, ale na rzecz Eureko interweniowali wtedy wszyscy od Prodiego po Opus Dei. Wieczerzak rzeczowo przedstawił argumenty przeciw sprzedaży PZU holendro-portugalczykom dowodząc, iż mamy do czynienia z typową i typowo korupcjogenną operacją kupowania dużej firmy przez mniejszą jeszcze na dodatek za pieniądze tej dużej. Opór - dość skuteczny - Wieczerzaka przeciwko tej operacji był jak najbardziej sensowny. Dodał w rozmowie, że PZU jest posiadaczem wielomiliardowych zasobów obligacji skarbowych i kiedy wymknie się spod kontroli państwa to każdy prezes PZU będzie mógł stawiać warunki każdemu szefowi polskiego rządu strasząc gwałtowną wyprzedażą i spadkiem wartości obligacji. W każdym razie zrobił na mnie jak najlepsze wrażenie. W rozmowie podjął  też dwa inne tematy. Pierwszy z nich to niepokój Jego kolegów maklerów w Londynie rozwierającymi się nożycami budżetowymi w Polsce (czyli tym co nazwano potem dziurą Bauca). I druga rzecz, że na podstawie danych makroekonomicznych W. mówił abym namawiał premiera do przeprowadzenia wyborów wiosną 2001 bo do jesieni wskaźniki popsują się tak bardzo, że nie będzie szans na ocalenie AWS.

Stara historia przypomniała mi się, kiedy przeczytałem komunikat o zatrzymaniu Wieczerzaka. I na tej samej stronie Onetu informację o gotowości rządu do kompromisu z Eureko. Bardzo dziwny zbieg okoliczności.

Sam Grzegorz Wieczerzak, jeden z najzdolniejszych menedżerów swojej generacji nie robił na mnie wrażenia przestępcy. Nikt zresztą mu przestępstw nie udowodnił, mimo, że trzy lata bodaj przesiedział w więzieniu. Wyszedł jako człowiek zniszczony a przynajmniej przetrącony. O ile jednak aresztowanie i dziwaczne oskarżenia mało mnie przekonywały do tego, że z GW jest cos nie w porządku o tyle ujawnione potem znajomości z osobnikami z pogranicza mafii i biznesu świadczą o nim nie najlepiej. A teraz historyjka z podrzucaniem narkotyków. Nie wiem ile jest w niej prawdy, ale zbieżność tej historii z faktem finalizowania kompromisu z Eureko każe  przyglądać się sprawie z mocnymi filtrami na oczach.

Zaś casus Wieczerzaka pokazuje jak łatwo władza na spółkę z mediami może zrobić z człowieka, któremu udowodniono głównie lojalność wobec polityków, którzy go mianowali, symbol przestępcy. W świetle losów Wieczerzaka łatwiej zrozumieć samobójczą decyzję Barbary Blidy.  

złośliwy, nadkrytyczny a serio mówiąc to większość bywalców pewnie mnie zna osobiście i ma wyrobione zdanie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka