NowePeryferie - redakcja NowePeryferie - redakcja
365
BLOG

MIMOCHODEM

NowePeryferie - redakcja NowePeryferie - redakcja Polityka Obserwuj notkę 1


 

Francja po raz kolejny występuje przeciw wolności w Europie i zamierza zwalczać kryzys mieszkaniowy. Wiadomo już, że na celowniku mają się znaleźć biznesmeni (także zagraniczni! Także rosyjscy!? Oraz chińscy!!!) którzy systematycznie wykupują wielkie apartamenty w większych francuskich miastach, zapewniając swoim korporacjom bazę awaryjnych rezydencji. (kto był autorem akcji ‘Co to jest rezydencja?’ Należałoby do niej wrócić.) Awaryjne rezydencje często przekraczają 300m2 i znajdują się w najlepszych dzielnicach. Są ich tysiące i stoją puste, chyba, że raz na kilka lat zdarzy się awaria – wtedy przez tydzień lub półtora są rezydencją. Milionerzy, którzy niemniej nie są multimilionerami i z tej przyczyny cierpią, starają sobie w tej trudnej sytuacji radzić jak mogą. Wykupują mieszkania małe, które wynajmują ludziom o tak niskich dochodach, jak 2-3 tys. euro miesięcznie. Lenie, które i na to nie zaoszczędzą, zostają poza murami miast, na terenach o wspólnej nazwie banlieu, gdzie dzieją się rzeczy smutne i brzydkie. Od lat. Rząd francuski przemruczał niedawno coś na temat walki ze zjawiskiem awaryjnych rezydencji, ale milczy co do metod. Czekać tylko, aż wściekłe rzesze wyjdą na ulice bronić praw kapitału do swobodnego mnożenia się.

Jeszcze jedna uwaga o rynku mieszkań.Być może los nadarzy, że nasze wnuki czytać będą nasze rubryki gospodarcze z tym samym poczuciem odrealnienia, z którym my wspominamy, że w roku ’76 oprawnych w skórę 45 tomów dzieł Lenina kosztowało tyle, co męski parasol w kolorze czarnym.
 Jeżeli student, mieszkający z rodziną w Amsterdamie, zechce studiować w Paryżu lub Londynie, najlepiej do szkoły dojeżdzać pociągiem. Bilet EUROSTAR Paryż-Amsterdam lub Londyn-Amsterdam kosztuje, zamówiony z wyprzedzeniem, 30 euro. Jeżeli student potrzebuje być na uczelni 2 razy w tygodniu (co w realiach procesu bolońskiego niemal zawsze da się zrobić, plan układa student) na bilety musi wydać 120 euro tygodniowo. 120x4= 480 euro.  Pokój wynająć za 480 euro w Paryżu lub Londynie trudno, a do tego opłaty no i.. odwiedzanie domu przynajmniej raz na miesiąc-dwa. A tak 480 załatwia wszystko. Czy to ceny biletów są za niskie, czy ceny mieszkań za wysokie?

VAT rośnie, dzieci się cieszą.22% na artykuły dziecięce! Nareszcie Polacy i Polki wyjdą zwycięsko z peryferyjnego piekła wielodzietności. Wielodzietne rodziny przestaną być zmorą wsi, a staną się chlubą arystokracji. Przypomina się piękny koreański film ‘Housemaid’ z ubiegłego roku, który wyjaśnia ten mechanizm w żołnierskich słowach. Żona milionera mówi doń wieczorową porą: musimy mieć więcej dzieci! Jedno dziecko to dobre dla tych, których nie stać! (Bohaterki, których nie stać, popełniają skądinąd samobójstwa.)

Podsumowanie Prawdopodobnie, wspominając lipcową myśl Roberta Gwiazdowskiego, i mieszkania, i bilety pociągowe, i jedzenie są po prostu za tanie. Jak mówił wówczas p.Gwiazdowski,  w Polsce jedzenie jest za tanie, i dlatego tyle się go marnuje. Nie szanujemy po prostu tak taniego pokarmu, nie i kropka. Mam nadzieję, że zrozumieją tę zależność oszaleli Francuzi. Zamiast ceny mieszkań zbijać, a powierzchnie mieszkalne udostępniać istotom żyjącym, podniosą ceny mieszkań tak, aby już nigdy-przenigdy żadne mieszkanie się nie zmarnowało.

 

Kinga Stańczuk

 

http://lubczasopismo.salon24.pl/noweperyferie; mail: nowe.peryferie(at)gmail.com Skład: acmd; andaluzyjka; geissler; kazimierz.marchlewski; michalina przybyszewska; binkovsky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka