Źródło: Internet, pomijane.pl
Źródło: Internet, pomijane.pl
Gorniak Gorniak
779
BLOG

Tramwaj Różnorodności, czyli ludzkie ZOO (ale bez sex gwiazdy)

Gorniak Gorniak Mniejszości Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

  Po Warszawie będzie jeździł Tramwaj Różnorodności, który ma być dowodem na… No właśnie – na co? Na tolerancję polskiej stolicy? A jeśli tak, to wykazywaną wobec kogo? Wobec rzekomo uciskanych mniejszości? Dobre sobie! Nie ma drugiej tak bezpiecznej stolicy w Europie jak Warszawa. W takim na przykład Paryżu policja bije już nawet inwalidów i kobiety, u nas nawet chuligani noszeni są przez nią na rękach (vide: Jan Grzyb).

  To może chodzi o tolerancję wobec złodziei kamienic? Albo o tolerancję wobec funkcjonariuszy komunizmu, którym przywraca się ulice – ze słynnym Małym Frankiem na czele, którego jedyną zasługą partyzancką była napaść po pijanemu na polską leśniczówkę i zrabowanie gajowemu strzelby? Ja bym zaryzykował, że chodzi jednak o tolerancję warszawiaków dla głupoty człowieka, którego wybrali sobie na prezydenta.  

  Tramwajem na jeździć znana nam skądinąd Henryka Krzywonos, zacny pan Tomasz Raczek oraz M. Khalifa. Tak napisał pan prezydent Trzaskowski na swym Twitterze: M. Khalifa. Bez pełnego imienia.   

  Lud rzucił się guglać, w tym i ja, i pierwsze, co się nam wyświetlało, to arabska aktorka porno z USA. Jej czołowy film nosi tytuł "Mia Khalifa spożywa spermę na obiad". Z miejsca ułożył mi się w głowie felietonowy greps: że rozumiem, iż tam będzie jakiś dark room, w tym "Trzaskowskim Tramwaju Różnorodności", w którym Mia będzie spełniać gorliwie swe ambasadorskie posługi - za cenę biletu, nawet po zapowiedzianej przez Trzaskowskiego podwyżce - ale potem pomyślałem, że to nie może być prawda. I poguglałem głębiej. I bingo!

  Nie chodzi bowiem o Mia, porno gwiazdkę, lecz o Mahmouda. Mahmouda Khalifa, ambasadora Palestyny w Polsce. Możliwe, że na samą Khalifę i jej specyficzne menu jest jeszcze w Polsce za wcześnie. Może Trzaskowski zdecyduje się na nią w drugiej edycji "Tramwaju" lub jak to się teraz serialowo mówi: w drugim sezonie?  Naprzód, prezydencie, do odważnych świat należy!

  No, dobra, lecz czy obwożenie po warszawskich ulicach ambasadora Palestyny nie będzie odebrane jako kolejny akt polskiego antysemityzmu? Jako jawne eksponowanie osoby wrogiej Izraelowi? A jeśli pani Azari znów zacznie tupać nóżką i grzmieć na nas w TVN i TOK FM tą swoją nieporadną, kaleką, irytującą polszczyzną? A jak się nie daj Bóg rzuci pod ten tramwaj w geście sprzeciwu? Czy wtedy ktoś obarczy prezydenta Trzaskowskiego odpowiedzialnością za pogorszenie stosunków Polski z „jednym z najważniejszych partnerów zagranicznych”? To są bardzo ważne pytania z punktu racji stanu. Nie, nie Polski. Izraela.  

  A teraz na serio… Moim zdaniem te liczne "projekty afirmatywne i wolnościowo-różnorodnościowe", gdzie w jednym miejscu postępowi (i umiejący liczyć - na eurogranty) cwaniaczkowie gromadzą tzw. ludzką różnorodność (gej, Murzyn, lesbijka, inwalida, Cygan, transwestyta, albinoska) to nic innego jak postmodernistyczna odmiana ludzkiego ZOO. Takie ogrody zoologiczne z ludźmi zakładano w XIX wieku w stolicach państw posiadających kolonie. Zapełniały je ludzkie "okazy" (Pigmeje, Indianie, Aborygeni), które na oczach gawiedzi jadły, krzesały ogień i iskały sobie wzajemnie czupryny (patrz zdjęcie).  Czasem nawet, gdy okaz był okazały, konserwowano go po śmierci, jak słynnego Murzyna, który służył u Habsburgów, a potem stał u nich na salonach, niczym wypchany jeleń, ubrany tylko w przepaskę z trzciny, po czym został oddany do wiedeńskiego Muzeum Historii Naturalnej, gdzie spłonął w 1948 roku. Przejmująco pisała o tym Olga Tokarczuk w "Biegunach".  

  Dziś w rozmaitych „Tramwajach Różnorodności” znów stygmatyzuje się człowieka, tylko nie w imię zaspokajania ciekawości i próżności, ale w imię ideologii. Te "projekty" podszyte są misją tolerancji, ale w gruncie rzeczy chodzi w nich o to samo - o kasę. Wtedy o kasę z biletów, dziś o kasę z Brukseli.  

  I na koniec powiedzcie mi, proszę, co w tym tramwaju ma robić zacny Tomasz Raczek. Czy on tym tramwajem będzie obwożony jako filmoznawca czy jako homoseksualista? Jeśli jako filmoznawca, to ok. Ale intencja jest chyba inna, bo czysto seksualna. Tylko co mnie, do cholery, obchodzi preferencja erotyczna redaktora Raczka? Czy ja jeżdżę po mieście i krzyczę przez okno samochodu do przechodniów, w jaki sposób lubię to robić? 

Zbigniew Górniak

O nowej książce Zbigniewa Górniaka tutaj: www.ronin.info.pl 


 


Gorniak
O mnie Gorniak

Zbigniew Górniak, reportażysta i felietonista. Prasa, radio, TV, Internet. Prozaik, autor kilku powieści współczesnych (m.in. Serce nr 62, Pulpa fikcyjna, Siostra i byk). Czasem rymuje, ale dla hecy, a nie z literackich ambicji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo