„Nie każda kopia wiernie odzwierciedla zapis oryginału
Dlaczego szumi w czarnych skrzynkach tupolewa?
Kopiowanie taśm analogowych, (...) może spowodować ich zaszumienie.”
GrzmiNasz Dziennik
Jedyne co w tym kontekście może dziwić, to fakt, że tekst przeznaczony jest dla starszej publiki, a typowy „moherowy beret” ma o kopiowaniu nagrań analogowych zapewne więcej pojęcia, niż p. Zenon Baranowskiktóry ten tekst popełnił. Tak więc każda osoba która kiedyś kopiowała płyty lub taśmy z nagraniami np. Anny Jantar na magnetofonie szpulowym (elita), czy popularnym kasetowym „Kasprzaku” (reszta) wie, że wielokrotne kopiowanie znacznie pogarsza jakość nagrania. Jednakże pierwsza kopia z reguły posiadała całkiem przyzwoitą jakość. Dynamika dobrego nagrania, spokojnie dorównywała byle jakim mp-trójkom, obecnej młodzieży, a ciąg do zgrywania nagrań od znajomych i przyjaciół bynajmniej mniejszy nie był.
Tak więc typowy „moher” (po włączeniu logicznego myślenia, z czym pewnie już trudniej) powinien stwierdzić, że „zaszumienie” kopii by ukryć jakieś wypowiedzi brzmi mocno nieprawdopodobnie.
Znaczny poziom szumów spowodowany jest z natury rzeczy znacznym poziomem hałasu w kabinie samolotu, czego doświadczył zapewne każdy kto kiedykolwiek podróżował samolotem. Dla tych co nie mieli przyjemności oderwać się od ziemi nagranie z kabiny Tu-154M:
http://www.youtube.com/watch?v=LSV_XDKZdnQ
Słychać wyraźnie, że to jak dana osoba jest słyszalna, zależy od jej pozycji w stosunku do mikrofonu. Logicznym jest też, że rozmowy w tle, w drzwiach kabiny, czy prowadzone tak by nie przeszkadzać załodze mogą pozostać w tym hałasie niezrozumiałe.
I na koniec dochodzimy do słabo zawoalowanej insynuacji:
„Brak w stenogramach rozmów z kabiny pilotów prezydenckiego Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem, komendy kontroli lotów,jakoby załoga miała zejść do 50 m, nasuwapoważne wątpliwości co do ich autentyczności. Eksperci zwracają uwagę, że zaszumienie występujące w kopiach nagrań analogowychmoże być środkiem do ukrycia śladów montażu.
Porucznik Artur Wosztyl, pilot Jaka-40, który przyleciał do Smoleńska przed prezydenckim samolotem, miał zeznać przed polską prokuraturą, że słyszał w pokładowym radiu polecenie kontroli lotów, aby Tu-154 zszedł na wysokość 50 metrów.”
No cóż, tak sformułowane wypowiedzi nazywa się potocznie plotką; „jedna Pani powiedziała drugiej Pani, że trzecia Pani ...”
Spróbujmy sprawdzić jednak, czy ta plotka nosi jednak jakieś znamiona prawdopodobieństwa.
Akurat w miejscu, gdzie należałoby szukać tej komendy, w stenogramie brak 1,5 minuty nagrania zaznaczonego jako nieodczytane.
Tylko gdzie to jest??? Nie umiem zlokalizować w teksie 1,5 min, gdzie mamy same niezrozumiałe kwestie. Poza tym porucznik Artur Wosztyl w wywiadzie przed kamerą TV
stwierdził, iż w ostatnich momentach lotu PLF101 był już na płycie lotniska i słyszał odgłos silników Tupolewa podchodzącego do lądowania, następnie dodanie obrotów (08:40:57 w stenogramie)( ND pisał o tym 28.05.2010), a później odgłosy katastrofy. Ostatni potwierdzony komunikat por. Wosztyla dla załogi Tupolewa zapisany jest w stenogramie o godz.: 08:37:01, czyli ok. 4 min przed katastrofą. Wcześniej por. Wosztyl rozmawiał z załogą Tupolewa na innej częstotliwości, by nie zakłócać komunikacji z wieżą. W tym czasie zapewne nie słyszał (jest to bardzo mało prawdopodobne, by słuchał jednocześnie przez drugą radiostację komunikacji na częstotliwości wieży) co wieża przekazywała załodze Tupolewa.
Z zapisu nie wynika, na jakiej częstotliwości por. Wosztyl przekazał swój ostatni komunikat i kto z załogi go słyszał. To, że ktoś go słyszał, lub przynajmniej powinien słyszeć, wynika z faktu, że znalazł się w zapisie.
Tak, że ta „sensacja” Naszego Dziennika, jak i wiele innych które okazały się „kaczkami dziennikarskimi” jest zapewne wyssana z palca.
Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości