nudna-teoria nudna-teoria
3360
BLOG

Prawda w "smoleńskich prawdach" cz. 21 /prof. Binienda, a realia

nudna-teoria nudna-teoria Rozmaitości Obserwuj notkę 36

 

Profesor na poziomie Naszego Dziennika.

W wychodzącym w USA „Nowym Dzienniku“ ukazał się wywiad z prof. Wiesławem Biniendą, zamieszczony również przez KaNo na Salonie 24, będący w pewnym stopniu odpowiedzią na zarzuty przedstawiane zarówno drogą mailową, jak i np. podnoszone tu na Salonie24.

 
Oczywiście uczony wszystko zbył swoją pozycją w świecie nauki i do takich drobiazgów jak właściwy kąt natarcia, czy szacunki ykw nie raczył się zniżyć. Tak, że merytoryczna dyskusja z jego wypowiedziami możliwa nie jest.
 
Lecz p. Profesor dał się najwyraźniej porwać patriotycznej gorączce i palnął rzeczy które nie najlepiej świadczą o jego stanie wiedzy w temacie badania katastrof lotniczych.
 
Najlepszym tego przykładem jest pytanie i odpowiedź:
 
 

Jak ocenia pan raport komisji Millera?

Raport ten został sporządzony pod kierunkiem osoby, która była współodpowiedzialna za bezpieczeństwo tego lotu. Pierwsza, najobszerniejsza, część tego raportu zawiera biogramy i inne personalia pilotów, co wyraźnie wskazuje, że priorytetem osób sporządzających ten dokument było udowodnienie winy polskich pilotów* przez wykazanie braków w ich kwalifikacjach. Natomiast z punktu widzenia merytorycznej analizy technicznej raport ten nie ma żadnej wartości.

*Podkreślenie moje.
Tak jako nudny teoretyk zastanawiam się czy ten pan miał kiedykolwiek w ręku raport NTSB związany z CFIT-em, czy dowolny inny.
Szybki rzut oka na stronę NTSB
 
Mamy nawet CFIT; w USA też się zdarza.
 
Patrzymy w spis treści i od razu, na samym początku mamy:
 
 

1.5 Personnel Information

 
Czyli opis kwalifikacji pilota i jego doświadczenia, przy czym możemy go w tym przypadku uznać za doświadczonego z nalotem prawie 28 tys. godzin.
Oczywiście mamy dokładną analizę, czy miał odpowiednie kwalifikacje do pilotowania danego typu samolotu i czy w danych warunkach. Mamy też ocenę aspektów medycznych.
 
Po prostu NTSB napisała raport wg znanego na całym bożym świecie schematu.
Tylko dla Profesora jest to nagle dowód na stronniczość calutkiej komisji; parafrazując stary dowcip „... Panie doktorze, a mnie to się wszystko z Naszym Dziennikiem kojarzy”.
 
Oczywiście można mieć do raportu KBWL LP wiele uwag i mnie samemu on się w wielu punktach nie podoba. Ale potępienie go w czambuł na podstawie tak absurdalnego zarzutu raczej akademikowi nie przystoi.
 
 
Innym mocnym fragmentem jest:
 
 

Wyniki śledztwa w sprawie katastrofy wciąż wzbudzają wiele kontrowersji. Czy myśli pan, że jest to tylko kwestia zrozumiałych emocji, czy też są inne ważne przyczyny, a jeśli tak, to jakie?

Gdyby śledztwo zostało przeprowadzone przez uznanych ekspertów międzynarodowych w sposób profesjonalny, gdyby nie rozkradano i nie niszczono wraku samolotu na oczach nas wszystkich, gdyby zamiast nagradzać ludzi odpowiedzialnych za ten lot odsunięto ich od władzy i pozbawiono stanowisk, to nie byłoby takich kontrowersji, bo prawda miałaby szanse zaistnieć. Zarówno komisja MAC, jak i komisja Millera oraz władze rosyjskie i polskie są odpowiedzialne za nienależyte przeprowadzenie śledztwa i ukrywanie prawdy, co budzi zrozumiałe emocje oraz rozdziera wewnętrznie polskie społeczeństwo ze szkodą dla nas wszystkich.
 
Tak się składa, że poza paroma częściami które stały się łupem łowców pamiątek (kawałek jest nawet w Częstochowie), wrak został w miarę możliwości wydobyty i jest składowany na smoleńskim lotnisku. Nie wiem jak to robią Amerykanie, ale zapewne i oni tną fragmenty wraku na mniejsze kawałki jeśli nie da się ich inaczej przetransportować. Nie da się też ukryć, że i parę osób pożegnało się ze stanowiskami, a pułk został rozformowany. Ostateczne rozstrzygnięcia zapadną po tym jak prokuratury skończą prace i akty oskarżenia zostaną skierowane do sądów. Bowiem, jak taki ekspert wiedziećpowinien, zadaniem KBWL nie jest ustalenie winnych i ich odpowiedzialności , lecz okoliczności zdarzenia lotniczego. Tak więc trudnym do przecenienia czynnikiem emocjonującym i antagonizującym społeczeństwo są takie mało sensowne wrzutki jak wymieniona. Symulacja Profesora co prawda zamienia ustalenia PKBWL LP w drobny MAK, lecz nie proponuje nic w zamian. Jak inaczej, niż w sposób przedstawiony przez obie komisje powstał taki a nie inny rozkład tych wielu ton szczątków?
 
 

Czy komisja Millera mogła solidnie przedstawić rezultaty badań przyczyny katastrofy bez sprowadzenia wraku samolotu do Polski?

Z pewnością komisja Millera powinna przeprowadzić tego typu symulacje matematyczne, jakie ja zaprezentowałem. ...
 
Więc wielka, wielka prośba, zna ktoś przykład raportu jakiejkolwiek KBWL na świecie, która wykonała takie symulacje jak prof. Binienda?
 
Uzupełnienie 04.10.2011
Podobny w duchu wywiad znalazł się na ba blogu
 
Tu Profesor jeszcze ostrzej poleciał po bandzie:
 
„A.R.: Rozmawiałem ze znajomym, który także zajmuje się wytrzymałością materiałów i pracuje w przemyśle lotniczym. Twierdzi on, że Tu 154, po przymusowym lądowaniu, do jakiego miało dojść przed lotniskiem w Siewiernyj, rozpadłby się na dwie, co najwyżej trzy części i większość pasażerów powinna ocaleć z takiej katastrofy. Podobnego zdania jest profesor Mirosław Dakowski, który nawet złożył przed rokiem, 10 października, na ręce prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta doniesienie o popełnieniu przestępstwa.. Głosy te, jak większość głosów krytykujących sposób prowadzenia śledztwa oraz uległość rządu, pozostają bez odpowiedzi. Czy możliwe byłoby przeprowadzenie wirtualnej symulacji, która by potwierdziła obliczenia profesora Dakowskiego?
 
W.B.: Chetnie porozmawiam z profesorem Dakowskim o jego założeniach i analizie, gdyż nie znam szczegółów. Symulacje uderzenia w ziemię można przeprowadzić, ale trzeba wyznaczyć warunki początkowe z wiarygodnych źródeł.“
 
No cóż, muszę chyba przeprosić redakcję Naszego Dziennika za tytuł notki. W całej masie bzdur jakie dziennik ten napisał nie pamiętam by poważnie podjął tezę prof. Dakowskiego o pancernym samolocie rozpadającym się jedynie na dwie, trzy części. Zwłaszcza po skraksowaniu w dzikim lasku pełnym większych i mniejszych drzew.
Wszystko to skłania mnie do coraz mniej poważnego traktowania profesora Biniendy i jego „wirtualnego wksperymentu“. Za bardzo cały artykuł śmierdzi polityką. 
 
Istnieje w końcu takie coś jak "zdrowy chłopski rozum". Koń jaki jest każdy chłop widzi i profesorów mu do tego nie trzeba.
 
 
PS   W tym samym temacie

Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Rozmaitości