W swoich wywodach pisze o utracie 1/3 rozpiętości lewego skrzydła by parę zdań dalej stwierdzić, że „odłamany fragment lewego skrzydła nie objął klap“, co oczywiście jest prawdą. Lecz dalej pisze: „Wysunięcie klap spowodowało zwiększenie siły nośnej na powierzchni skrzydła bliżej kadłuba a tym samym ogólny udział siły nośnej pochodzącej z końcówek skrzydła musiał zmaleć. Tym samym utrata końcówki skrzydła spowodowała proporcjonalnie mniejszy ubytek siły nośnej, niż gdyby utrata taka nastąpiła bez wysuniętych klap. Wynika z tego, że utrata trzeciej części rozpiętości lewego skrzydła spowodowała dla tupolewa utratę raptem około 5,5% całości siły nośnej tupolewa.“
Niestety, ale takie podejście zakłada, że klapy (i sloty) kikuta skrzydła pozostały nieuszkodzone. I w tym momencie z przedstawionego powyżej prawdziwego stwierdzenia wobi się wierutne kłamstwo, patentowana bzdura.
Oczywiście, jak na luminarza „Nauki Smoleńskiej“ przystało, Peemka ma problemy z rzeczową krytyką.
Jako, że usunął mój wpis:
„Na tym zdjęciu widać doskonale poszczególne sekcje klap.
A tutaj dowód, że o temacie już rozmawialiśmy.
"Gorzej, są zdjęcia wysuniętych klap wraku i stwierdzenie, że były one wysunięte jak przy lądowaniu do końca."
Oczywiście, że były wysunięte. Schować się nie mogły; napędy śrubowe. Moja uwaga dotyczy jedynie faku, że nawet teoretycznie brzoza nie mogła uszkodzić skrzydła tak by spowodować oderwanie znanego fragmentu bez uszkodzenia/oderwania zewnętrznej (jednej z trzech) prowadnic zewnętrznej sekcji klap. Niezależnie od tego co napisano w protokole KBWL LP (to dla mnie nie Pismo święte).
PS To nie moja teza, że "W przypadku rządowego tupolewa wiemy, że odłamany fragment lewego skrzydła nie objął klap.".
Ja jedynie stwierdzam, że "to, że nie objął klap nie znaczy, że były one nieuszkodzone.", co zakładasz.
A założenia udowadnia ten, kto stawia tezę!
Wiem, "proszę nie iść w tym kierunku". Sorry za OT. Prawdę możesz cenzurowć, lecz jej zmienić się nie uda.“
… więc licznik moich notek stuknął o jeden dalej.
Ale wracając do meritum. Skoro te części tam leżały, to klapy nie mogły być sprawne i nie mogły wytwarzać siły nośnej wg. założeń, a raczej widzimisię Peemki.
A na zakończenie; mamy teoretyczne zdarzenie, gdzie teoretyczny Tu-154 uderza w teoretyczną przeszkodę o średnicy 44 cm z teoretycznymi właściwościami litej stali i traci na niej teoretycznie 1/3 rozpiętości skrzydła. Nie ma takiej teoretycznej możliwości, by przy tej okazji nie zostały uszkodzone klapy.
Całe wnioskowanie Peemki jest naciągane. Taki królik za uszy z kapelusza dla uciechy małych dzieci.
Taka to nudna_teoria.
Oczywiście notkę można rozwinąć, ale o czym dyskutować z autorem i jego klaką, skoro nawet tak proste fakty mają zerowy "impact factor".
PS 17:23
08.10.2013
Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości