Za debka.com (DEBKAfile Exclusive Report August 17, 2012)
Jak oświadczył 16-ego sierpnia anonimowy amerykański informator, Stany Zjednoczone wraz z sojusznikami poważnie rozważają najczarniejszy scenariusz w którym nawet do 60000 żołnierzy byłoby potrzebnych do zabezpieczenia syryjskiego arsenału broni chemicznej i biologicznej na wypadek upadku reżimu Assad'a. Scenariusz ten bierze pod uwagę dezintegrację syryjskich sił bezpieczeństwa, co naraziło by ten arsenał na grabież. Uważa się, że miejsc składowania tej broni nie będzie można zniszczyć z powietrza ze względu na zagrożenia dla środowiska.
"Obecnie nie są planowane żadne natychmiastowe ruchy wojsk, to tylko rozważania o najgorszej ewentualności", twierdzi źródło.
Militarne źródła Debki interpretują to celowe uchylenie rąbka tajemnicy, jako próbę psychologicznego przygotowania świata na możliwość wojny chemicznej, w obliczu nasilającej się werbalnej agresji w dialogu rządu Assada z jego sąsiadami.
Amerykańskie siły specjalne rozstawione wzdłuż granicy jordańsko syryjskiej jak i te w bazach wojskowych w Izraelu i Turcji wyraźniej oczekują chemicznego i biologicznego zagrożenia i po cichu rozpoczęły już do niego przygotowania, tak od strony militarnej, jak i od strony medycznej.
Oddziały zwiadowców z krajów bezpośrednio zagrożonych atakiem, przeniknęły na terytorium Syrii, aby wypatrywać znaków przemieszczania rakiet z ładunkami chemicznymi na pozycje startowe. Pod uwagę wzięto to, że Assad może przemieszczać jedynie atrapy rakiet, jak i to, że pewno nie uda się zapobiec wszystkim odpaleniom.
Syryjski władca może także zdecydować się na przekazanie swojej broni chemicznej organizacji terrorystycznej Hizballah w Libanie. Izrael zapowiedział, że użyje siły, aby do tego nie dopuścić.
Medyczne przygotowania są również mocno zaawansowane. Amerykanie i Francuzi przerzucają, wyspecjalizowane w zwalczaniu skutków chemicznych ataków, szpitale do Turcji i Jordanii.
Izraelskie szpitale, postawione w stan pogotowia wojennego, otwierają specjalne ufortyfikowane oddziały pogotowia medycznego i przygotowują je do przyjęcia pacjentów.
We wtorek, 14-ego sierpnia Dowództwo Obrony Wewnętrznej Izraelskich Sił Zbrojnych przeprowadziło serię ćwiczeń obrony przed atakiem chemicznym w północnym dystrykcie miasta Afula, 52 kilometry na wschód od Haify i 110 kilometrów na północ od Tel Aviv'u.
Żołnierze biorący udział w tych ćwiczeniach używali kombinezonów przeciw skażeniowych nowej generacji.
Władze miasta Tel Aviv ogłosiły, że podziemne garaże miasta, w razie zagrożenia, będą przekształcone w schrony przeciwlotnicze i będą mogły pomieścić do 850 000 cywili.
W środę, 15-ego sierpnia przemoc reżimu Assada osiągnęła jeszcze wyższy pułap. Syryjskie bombowce uderzyły w Azaz, niedaleko granicy tureckiej. Po raz pierwszy z zamiarem zrównania z ziemią całego syryjskiego miasta. Ponad 80 osób zostało zabitych, a 150 odniosło rany.
Assad pokazał powstańczej Wolnej Armii Syryjskiej, która w Azaz miała swoją komendanturę i logistyczne centrum, że nie zamierza się patyczkować i podobną karę wymierzy każdemu miastu udzielającemu gościny buntownikom.
Syryjski przywódca, używając nieoficjalnych kanałów, ostrzegł również Turcję, że jeżeli ta jeszcze raz dostarczy rebeliantom swoje naramienne rakiety przeciwlotnicze FIM-92, to on w odpowiedzi uzbroi kurdyjskich bojowników z PKK, którym pozwolił ostatnio zająć pozycje w Syrii na granicy z Turcją, w rosyjskie rakiety przeciwloticze SA-8...
Odpowiedź Turcji była szybka i zdecydowana: To oznaczało by wojnę.
Debka poprzez swoje militarne źródła donosi, że Assad jest zdeterminowany bardziej niż kiedykolwiek, żeby utrzymać się u władzy po "zastrzyku wzmacniającym" jaki dostał w zeszłym tygodniu od Teheranu.
Doradca d/s Bezpieczeństwa Narodowego, Said Jalili odwiedził Damaszek w dniach 6-7 sierpnia, żeby upewnić się, że Syria uderzy całą swoją potęgą militarną na Izrael i amerykańskie cele w regionie, jeśli te zaatakują Iran. Assad złożył taką przysięgę, ale zażądał, żeby w zamian, Teheran zagwarantował, że zrobi wszystko, użyje wszelkich militarnych środków będących w jego dyspozycji, żeby zapobiec jakimkolwiek próbom, czy to konwencjonalnym, czy niekonwencjonalnym, odsunięcia go od władzy.
Jalili obiecał mu te gwarancje. Podobną rozmowę Jalili odbył z Hassanem Nasrallah, wodzem Hizballah, w Bejrucie.
Inne tematy w dziale Polityka