Owanuta Owanuta
654
BLOG

JAK ROZPĘTAĆ HISTERIĘ I ZNIESŁAWIĆ NARÓD

Owanuta Owanuta Polityka Obserwuj notkę 11
 
Pan Janusz Wojciechowski napisał alarmującą notkę o wyemitowanym w niemieckiej telewizji flimie traktującym o antysemityźmie w AK. Poruszony nią do głębii, chcę wykorzystać okazję i zawołać po raz kolejny, że źle to wszystko rozwiązujemy, przegrywamy, tracimy.
 
Znaj proporcję mociumpanie.
 
Drogi Panie Wojciechowski, wnioski jakie Pan wyciąga po emisji tego filmu w Niemczech, są delikatnie mówiąc histeryczne, a pańska reakcja sprawia wrażenie nieadekwatnej. Myśli w tym nie ma żadnej, same emocje.
 
A jest o czym myśleć. Nie na darmo wołam od lat na swoim blogu byśmy odważnie rozliczyli się z mrocznymi aspektami naszej historii. Byśmy szczerze i otwarcie zechcieli mówić o faktach, byśmy odżegnali się od wszelkich form antysemityzmu. Od lat używam argementu, że jeśli my się sami nie rozliczymy, to rozliczą nas inni.
 
Moje najczerniejsze obawy i ostrzeżenia właśnie się sprawdzają, w roli rozliczających nas z naszej przeszłości, występuje naród, który zplanował zagładę Żydów i wcielił ją w życie.
To jest więcej niż policzek, to jest cios powalający na kolana. Ale też dowód jak bardzo niemądrą politykę historyczną uprawiamy. 
Wybielanie win i wypieranie się faktów nie może przynieść dobrych efektów. Histeryczne reakcje na, w gruncie rzeczy, bardzo nam potrzebne książki nielicznych autorów, próbujących przekłuć ten pęcherz zakłamania otaczający postawę Polaków w czasie Zagłady, uniemożliwiają nam wzrost duchowy i zatrzymują proces uzdrawiania po traumie wojennej.
 
Powinniśmy byli sami oddzielić mierzwę od złota. Powinniśmy byli jasno rozgraniczyć bohaterstwo nierównej walki z okupantem niemnieckim, od zachowań podłych, nagannych.
Oczywiście nigdy nie było to zadaniem łatwym. I nie najmniejszym do tego powodem był fakt,  że czasem to oddzielanie skutkowałoby "dzieleniem" na złe i dobre w obrębie już nie tylko poszczególnych formacji zbrojnych, ale wręcz pojedyńczych osób.
 
Jako naród nigdy nie zabraliśmy się do samooczyszczenia. Nie zechcieliśmy zdobyć się na refleksję nad naszym kulturowym antysemitysmem.  Na próby powiedzenia prawdy o tych czasach zawsze reagujemy histerycznie, zwieramy szeregi i wrzeszczymy: atakują Polskę i Kościół!
Nie brak wśród nas i durni, którzy nawet oprawców z Jedwabnego gotowi są bronić w porywie źle rozumianego patriotyzmu...
 
Ta postawa dawno zbankrutowała. Roztrwoniliśmy czas i kredyt zaufania, a rozrzutni, nieuleczalni "patrioci" dalej wmawiają nam, że występują w obronie polskiego interesu.
 
Prwada wyzwala, prawda jest miła Bogu. Ktoś ją w końcu wypowie. Jeśli nie my, to skruszony oprawca Żydów i innych narodów Europy ją wypowie, a jeśli nie Niemcy, to w końcu zaczną krzyczeć kamienie. Wszelkie opóźnienia, matactwa, relatywizowanie, usprawiedliwianie zła, będzie nieodwołalnie skutkować narastaniem ciśnienia, by w końcu powiedzieć o faktach. Im to ciśnienie będzie większe, tym większy potencjał dla kolejnych przekłamań, tym razem w drugą stronę.
 
To, że z ofiar niemieckich zbrodni stajemy się sami zbrodniarzami, jest bezpośrednim rezultatem głupiej, niedojrzałej postawy wobec niewygodnych faktów z naszej wojennej przeszłości. Tylko prawda nas wyzwoli i zabezpieczy od kłamstw i przeinaczeń. Obudźmy się, bo dzieci zbrodniarzy będą nam za nauczycieli moralności służyli!
Owanuta
O mnie Owanuta

Nutnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka