Owanuta Owanuta
229
BLOG

Co Robić?

Owanuta Owanuta Polityka Obserwuj notkę 5

Od lat ponawiane ostrzeżenia o nieuniknionych skutkach, jakie przyniesie błędna polityka migracyjna krajów Unii, były konsekwentnie spychane w skansen egzotyki politycznej. Głęboka wiara ateistów w równość wszystkich kultur uniemożliwiała, jak do tej pory, racjonalną dyskusję nad zasadniczym zagadnieniem, jakim jest prawo mieszkańców Europy do bezpiecznej egzustencji we własnych krajach.

To nie wzięło się znikąd. To zagubienie poczucia ważności własnych granic jest efektem ubocznym decyzji moralnych podjętych przez członków elit politycznych w ich indywidualnym życiu. Łamanie zasad moralnych, odrzucanie norm społecznych, rozpasany egoizm, wygnanie sakrum z przestrzeni publicznej, zastąpienie wiary w Boga wiarą w Jego nieistnienie - wszystko to doprowadzone do logicznego końca, spowodowało konieczność odrzucenia ważności własnych granic, zarówno tych fizycznych, chroniących społeczności od zewnętrznych zagrożeń, jak i tych symbolicznych - wyznaczających bezpieczne terytorium duchowe do rozwoju i istnienia.

Te obszary bezpieczeństwa duchowego ograniczone są zakazami i nakazami moralnymi. Cywilizacja zna ich wiele, są skutkiem tysiącletnich doświadczeń ludzkości i nie pojawiły się w naszym życiu w sposób kapryśny, czy przypadkowy. Moralny kod wpisany w system wartości cywilizacji zachodniej ma swoje głębokie korzenie w Biblii. 

Istnieją tak silne tabu, że ich łamanie budzi powszechny opór na poziomie daleko głębszym niż tylko słowne deklaracje. Pragnienie ich odrzucenia zawsze było celem pewnej niewielkiej części ludzkiej społeczności. Jednak, żeby móc dokonać zmian w świadomości społecznej niezbędnej do przełamania tych niezwykle silnych zakazów, konieczne są wieloletnie wysiłki zmierzające do erozji całych systemów wartości, aby wreszcie dotrzeć z "nowym zrozumieniem" do tych zakazów, o które tak naprawdę im chodzi.

Najsmutniejsze jest to, że nie ma w tych pragnieniach niczego, ale to absolutnie niczego nowego. Ludzkość tworząc cywilizację zawsze zmagała się ze skłonnościami do wszelkiego rodzaju pożądliwość. Od zawsze pożądamy mocy nad innymi, suwerenności, niezależności i wolności. Chcemy je wykorzystać do nieograniczonego niczyją wolą zaspakajania popędów właściwych ludzkiej naturze. Chcemy żyć wiecznie, nigdy nie musieć rozliczyać się z podjętych decyzji, chcemy być wiecznie młodzi i sprawni, by móc korzystać z tego niekończącego się życia, chcemy móc brać co tylko przyciągnie nasze wiecznie głodne oko. 

A kiedy już raz postanowimy, że wolno nam się tak zachowywać, szybko też przechodzimy do porządku dziennego nad kosztami naszych decyzji. Na końcu tej drogi jest skłądanie ofiar z życia ludzkiego na ołtarzu naszych pragnień. Życia dziewcząt, chłopców, starców. Żadna cena nie wydaje się zbyt wysoka ogłupiałemu z pożądliwości umysłowi. Konieczni tylko są wspólnicy, gromadą łatwiej zdobywa się bastiony. To stąd konieczność uwodzenia całych społeczeństw "nowymi ideami". Niczego w nich nowego, a ich celem jest nieodmiennie zaspokojenie żądz nielicznych elit, rzucających głupiej gawiedzi kilka połamanych tablic z przykazaniami...

Co robić? Rozumieć. Pamiętać, że ci co teraz nadchodzą pod czarnymi sztandarami z uniesionym w geście przygany wskazującym palcem, obcinają głowy, handlują ludźmi, uprawiają seks z nieletnimi dziewczętami i mordują, mordują, dręczą i mamią idiotów zapewnieniami, że robią to w imię boga.

Ogłupieli z własnej pożądliwości, teraz macie kłopot z rozpoznaniem prawdziwej natury barbarzyńskiej hordy stojącej u waszych bram. Flirtujecie z przekonaniem, że ci zbrodniarze reprezentują jakieś wzniosłe wartości, że są krzykiem protestu na upadek moralny Zachodu. Nie są. Są bandą zbirów.

Żeby się bronić trzeba na czas rozpoznać wroga. Na czas! Czy jeszcze go mamy? Czy jest już za późno?

Owanuta
O mnie Owanuta

Nutnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka