Owanuta Owanuta
1385
BLOG

Apokaliptyczne Animozje

Owanuta Owanuta Polityka Obserwuj notkę 55

Sztorm nadchodzi, powiedział pastor Franklin Graham, syn słynnego, nieżyjącego już Ewangielisty Billy Grahama w reakcji na opublikowany kilka dni temu film pokazujący okrutne, symultaniczne morderstwo poprzez obcięcie głowy nożem, 21 koptyjskich chrześcijan, porwanych wcześniej w Egipcie. Ten kolejny akt barbaryzmu diabolicznych funkcjonariuszy islamskiego kalifatu, ledwie miał czas porazić nasze serca, a już jego śladem grzmi następna straszna nowina. W Iraku publicznie spalono żywcem 40 osób... i tak dzień za dniem. A przecież podobne wydarzenia były nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu. Dziś zaczynamy już przywykać!

Bardzo niewiele wiemy o barbariach przeszłych epok. Ta, którą niedawno w zbiorowym ogłupieniu Niemcy zakładali na 1000 lat, a przetrwała ledwie 10, oparła się na społeczeństwie, któremu pochlebstwem wmówiono, że bardziej niż inne, zasługuje na życie, dobrobyt, szczęście i rozwój. Omamiono, uwiedziono ich plebejskim, uproszczonym, odczytaniem i tak wadliwej teorii angielskiego przyrodnika Charlesa Darwina. Na śmierci innych, "niższych gatunków", na które to gatunki, skurwiali naukowcy, rozbili jedyny gatunek ludzki, Niemcy chcieli zbudować dla siebie zdrowe, szczęśliwe życie. Pozory sensu i racjonalnego postępowania w niemieckiej rzeźni narodów, utrzymywano konsekwentnie, aż do końca wojny. Zezwierzęcenie i mordy z pobudek sadystycznych, zbędne okrucieństwo i nadmierna pastwienie się nad przeznaczonymi na zagładę, nie były mile widziane i na swój sposób je zwalczano. Znamienne jest obrzydzenie jakie okazywano np sojusznikom Rzeszy, Chorwackim Ustaszom, za ich przechodzące delikatne niemieckie wyobrażenie, okrucieństwa wobec Serbów, Cyganów, Żydów... Kreowano mit niemieckiego wojownika-bohatera obarczonego przez dzieje, misją wysprzątania augiaszowej stajni poślednich i zdegenerowanych ras.

Podobnie zachowywał się rosyjski wielonarodowy potwór ogłupiony inną ideologią, której - surprise, surprise - niezbędnym elementem też okazały się masowe mordy i okrucieństwa na niebywałą skalę. Czekista miał być człowiekiem sowieckim o gorącym sercu i koniecznie czystych rękach. Rosjanie nie kazali swoim katom nosić debilnych czaszek i piszczeli na czapkach, jak zrobili to Niemcy. Zamiast tego, mundury oprawców służących rosyjskiemu imperium, miały na otokach regulaminowych czapek kojący, błękitny kolor. Ot, regionalna specyfika, w sumie bez żadnego znaczenia. Kaci sowieckiej Rosji, oczywiście,  też trudzili się, by nieść postęp i kłaść zręby pod przyszłe szczeście całej ludzkości. Minus, rzecz jasna, tych co na nie nie zasłużyli. 

I tak to, raz za razem, ludzkość daje się nakłonić do mordowania na wielką skalę i to z reguły pod sztandarem jakiejś wzniosłej idei, z reguły, bardzo nowatorskiej, np zbudowania szczęścia na ziemii. Za każdym też razem, bez trudu znajdują się gorliwi wykonawcy tych diabelskich planów. Historia z jej annałami wypełnionymi opisami klęsk poniesionych przez poprzednich kusicieli ludzkości, jest bezużyteczna dla nauki i poprawy, bowiem ta nauka za każdym razem idzie w las. Wśród nas wciąż rodzą się i niecierpliwie czekają na swoją kolej, okrutnicy gotowi zabijać, kaleczyć swoich braci. Smutna, a chętnie zapominana prawda jest taka: ludzkości nigdy nie brakowało chętnych do zawodu oprawcy. Jeszcze żadne imperium nie rozpadło się, bo zabrakło mu siepaczy. 

Dziś, najnowsze wcielenie tej odwiecznej udręki ludzkości, tym razem jako islamistyczny kalifat, zwołuje pod swoje czarne sztandary dewiantów z całego świata obietnicą zaspokojenia ich najskrytszych marzeń o gwałcie, mordzie, zadawaniu bólu. I o zgrozo!, nie trzeba ich porywać, zniewalać, brać w jasyr, indoktrynować latami. Walą sami, dziesiątkami tysięcy, przepełnieni nienawiścią, pędzą po tę jedną chwilę najczarniejszej z możliwych radości dostępnych człowiekowi - radości zabijania drugiego człowieka. Ogłupieni duperelnymi bajdami o wiecznych dziewicach w dużej ilości, do własnego użytku, sięgają po ten czarny raj na ziemi i rzezają wskazanych im ludzi. Skąd się biorą? Kim są? Dlaczego tak chętnie słuchają diabelskiego wezwania? Czemu nie dostrzegają własnego zatracenia?

Krótka odpowiedź jest dość przerażająca, przywbywają zewsząd. Jak Orki z Tollkienowskiej trylogii przyciągani przez straszliwe Oko, tak i oni rzucają wszystko i gnają na służbę diabłu. Jak się to wszystko skończy? Czy można uniknąć rozlania się tej zarazy po Europie? Nie wiadomo. Łatwo tego zagrożenia wyeliminować się już w tej chwili nie da. A wątpię, czy Europa jest, choćby w najmniejszm nawet stopniu, przygotowana do robienia czegoś innego, niż tylko rzeczy łatwych, lub bardzo łatwych. Czego dobrą ilustracją jest jej postawa vis a vis rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Amerykański prezydent, systematycznie lekceważy i umniejsza zagrożenia niesione przez islamofaszyzm. Czy robi tak, bo skrycie sprzyja ich ideologii, czy dlatego, że jest ślepy i głupi, nie wiadomo. Jest jednak oczywistym, że dość przemyślnie i niewątpliwie celowo nobilitował antysemityzm do punktu, w którym ten jest już akceptowalny w mainstreamie światowej polityki. Jego niechęć do Izraela, a szczególnie do Netanyahu, wyznaczyła nowy kierunek w polityce bliskowschodniej Stanów Zjednoczonych. Kapitulancki deal z Iranem w sprawie broni jądrowej, uknuty za plecami Izraela i trzymany przed nim w tajemnicy, oddaje w praktyce Bliski Wschód pod władanie Persów w zamian za mglistą obietnicę wspólnej walki z kalifatem. Izrael został pominięty, zmarginalizowany. Ale nie tylko Izrael ma dosyć bliskowschodniej polityki Obamy, Egipt znajduje się w otwartym z nim konflikcie, choć el Sisi, jako zdecydowany wróg islamistów, powinien być przez niego postrzegany jako ważny i wartościowy sojusznik. Nic z tych rzeczy. To samo z Arabią Saudyjską, i niektórymi emiratami. Obama robi nie tyle co chce, ale to co jest dobre dla islamistów, nawet kiedy paktuje z Iranem. Nadchodzące za kilka tygodni wybory pokażą, czy wysiłki amerykańskiej administracji zmierzające do wysadzenia Bibiego z siodła okażą się skuteczne, czy kampania “skandali” związanych z jego osobą na dobre zniweczyła jego szanse na reelekcję. Zobaczymy kto będzie przewodził Izraelczykom w tych apokaliptycznych czasach. Nadciąga gęsty mrok. 

 

Owanuta
O mnie Owanuta

Nutnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (55)

Inne tematy w dziale Polityka