Są pewne prawdy oczywiste, prawdy których kwestionowanie próżnym jest wysiłkiem. "Takie będą Rzeczypospolite..." Wszyscy znamy tę słynną maksymę Jana Zamoyskiego. Stworzenie spójnego, wizjonerskiego, wolnego od doraźności zmagań politycznych, programu dla nauczania młodzieży, było i jest ambicją wielu ugrupowań w Polsce. Były plany i ambicje. Nigdy dość czasu na realizację.
W międzyczasie, ku zaskoczeniu rozdygotanych w politycznym zacietrzewieniu włodarzy, wyrosło całe pokolenie, które zostało wychowane, pomimo tego, że nikt ich nie wychowywał. Wychowali się jak mogli w zastanych okolicznościach przyrody. Ni z tego, ni z owego wyrośli. Nikt nie miał czasu i dobrej woli, żeby o nich myśleć, zająć się ich wychowaniem, a oni i tak się wychowali. Wczoraj się policzyli, dziś się rozglądają, a jutro nam stworzą Rzeczpospolitą.
Na kogo wyrośli, okaże się już niebawem. Czy państwo, które stworzą będzie domem, czy więzieniem? Fortecą niezdobytą, czy obozem wojskowym dla obcych wojsk? Miejscem bezpiecznym, gdzie w pokoju można chować kolejne pokolenia kochających Ojczyznę Polaków, czy miejscem cierpienia pod butem dyktatora?
Czy młodzi Polacy będą w stanie rozpoznać drapieżcę, zanim zasiądzie na tronie? Czy rozpoznają go wtedy, kiedy się dopiero czai i uwodzi masy? Czy w ich wychowaniu był rozdział poświęcony demagogii? Uwodzicielskiej sile populistycznych obietnic, tak ukochanych przez prężących się do skoku na władzę dyktatorów in spe?
Nie ma darmowego obiadu. Wszystko ma swój koszt. Za darmo, to tylko Stwórca coś może dać. Dyktatorzy tylko zabierają, nawet wtedy, kiedy mówią, że dają. Czy Polska tak swą młodzież wychowała, że ta, może siebie i nas obronić przed nadchodzącym dyktatorem? Popularność polityka, który nawet nie musi tworzyć partii, ani też programu, by zaskarbić sobie ich rosnące poparcie, mówi sama za siebie. Wódz mówi, że ma dobrą wolę i ma strategię, wystarczy iść za nim i wszystko będzie dobrze.
Takie będą Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Męża stanu od politycznych cwaniaków odróżnia szerokość spojrzenia. Ten pierwszy widzi Polskę, jako dom wszystkich Polaków, drugi tylko interes partyjny dostrzega i władzę, która pozwala go zabezpieczać.
Inne tematy w dziale Polityka