Owanuta Owanuta
5256
BLOG

Talmudem w Staniszkis

Owanuta Owanuta Społeczeństwo Obserwuj notkę 79

Profesor Jadwiga Staniszkis udzielila wywiadu, w ktorym powiedziala bardzo duzo waznych rzeczy o sobie samej. Nie, Magda Jethon, ktora ten wywiad ze Staniszkis przeprowadzila dla portalu koduj24.pl, nie pytala pani profesor o nia sama. To nie Jadwiga Staniszkis interesowala pania Magde, ale raczej jej mocno ambiwalentny stunek do Prezesa Kaczynskiego. 

Takich i podobnych tematow Grupa Trzymajaca Mateusza Kijowskiego za Klejnoty, potrzebuje nieustannie, i pani Magda staje do cyngla robiac co sie da, zeby ambiwalencja prof Staniszkis zechciala wygladac, jak zdecydowanie niechetna krytyka Kaczyskiego. Troche jej sie to udaje.

Ja jednak, zafascynowany od dawna Pania Profesor, pozwolilem sobie lzej potraktowac co mowila o Kaczynskim, a bardziej wsluchac sie w slowa pokazujace ja sama. Taka niespelniona milosc, w pewnym sensie. No i dowiedzialem sie duzo. Wiecej niz bym sobie zyczyl.

Pani profesor w pewnym momencie, zeby lepiej zilustrowac swoj skomplikowany stosunek do Jaroslawa Kaczynskiego, opisala niedawna podroz busem z Kazimierza do Warszawy. W jej trakcie, stloczona w ciasnej przestrzeni busika, Pani Jadwiga zaznala irytacji. Smialo mozna nawet powiedziec, ze byl to nawet krotkotrwaly, jesli wierzyc Pani profesor, gniew. Jego szczery opis posluzyl Pani Staniszkis do podkreslenia roznicy pomiedzy soba, a Kaczynskim, mnie zas dal wglad w glab jej duszy, czego tak bardzo zdaje sie domagac moja nia fascynacja.

Talmud uczy, ze czlowiek skrupulatnie ukrywa swoja prawdziwa nature. Z upodobaniem nosi rozne maski i bardzo trudno wiedziec, z jakakolwiek doza  pewnosci, co kryje czlowiecze serce. Wyjawia tez, ze wglad w jego prywatne zakamarki zapewniaja trzy swoiste "okna". Alkohol, gniew i stosunek do pieniedzy (gotowki).

Nigdy nie mialem okazji pic z Pania profesor alkoholu, nie mam rowniez pojecia o jej finansach. Ale to co w gniewie pomyslala o towarzyszkach podrozy, a co z rozbrajajaca szczeroscia opowiedziala w czasie wywiadu pani Magdzie Jethon, pozwolilo zerknac w glab jej duszy. Zobaczylem kobiete dumna. Ceniaca siebie zdecydownie wyzej niz innych. Kobiete nie rozumiejaca spolecznego organizmu, w ktorym przyszlo jej zyc, a ktorego studiowaniu poswiecila cale swoje zawodowe zycie. Bo mysl uwolniona irytacja z glebin jej serca, pokazala jego dzikosc i pierwotny egoizm. Nie kazdy bowiem, wkurzony halasem jaki czynia dzieciaki niepelnosprawnych umyslowo kobiet, mysli zaraz o ich sterylizacji. Prosze zerknac na jej wlasne slowa:

"... Nie dalej, jak wczoraj, wracałam z Kazimierza busikiem. W Puławach wsiadły dwie ewidentnie niepełnosprawne umysłowo dziewczyny, które miały małe dzieci, zresztą śliczne. Te dzieci były potworne, kobiety miały problem z mówieniem, a dzieci cały czas wrzeszczały, też nie mówiły. Kobiety pozwalały tym dzieciom wisieć na klamce, mogły się otworzyć drzwi, okropne rzeczy, a równocześnie tak je całowały, że ja pomyślałam o dwóch rzeczach – czy one nie są lepszymi matkami niż ja byłam, bo naprawdę pełne uczuć do tych dzieci, a z drugiej strony pomyślałam – taki faszystowski motyw – czy tego typu osób nie powinno się sterylizować. Oczywiście, to impuls i od razu pomyślałam: tak powstaje faszyzm. Jestem osobą, która w tym sensie obserwuje swoje myślenie i kontroluje siebie. Cały czas patrzę na zewnątrz, a równocześnie rozumiem, co znaczy mieć lekki autyzm poznawczy, tzn. czy lepiej wymyślić to społeczeństwo niż się stykać z prawdziwym. I dostrzegam to w Kaczyńskim, że on zaczyna działać w oparciu o taką konstrukcję (wymyślić to społeczeństwo czy stykać się z prawdziwym) i często nie dostrzega własnej śmieszności. Polska to przetrwa i mam nadzieję, że ludzie w PiS się obudzą, szczególnie to młode pokolenie. Szkoda tylko, że niestety potem już ludzie będą gorsi..."

To nam do glowy przychodzi co mamy w sercu. Ono zas jest takie, jakie sobie w zaciszu prywatnosci i absolutnej dyskrecji, zbudowalismy. Pani Staniszkis gdzies po drodze nabrala przekonania, ze wie lepiej niz inni, co tyka w srodku czlowieka, co powoduje nim i calymi spoleczenstwami. A skoro wie lepiej, to moze nawet i o tym decydowac kto lepiej przydaje sie ludzkiej rodzinie. Studiujac czlowieka i jego spolecznosc, pani Staniszkis przegapila siebie sama, jako pole do zagospodarowania. Poniechala kultywowania swojej wlasnej duszy i dzis, u schylku zycia, nie potrafi bez irytacji, morderczej w swojej istocie, irytacji, patrzyc na otaczace ja zycie.

To z takiej katedry pani profesor opisuje nam polityczny swiat wspolczesnej Polski. To z niej spoglada na Kaczynskiego i strofuje. Jej irytacja jest widoczna, zniecierpliwienie znaczne, brak zrozumienia dla wspolpasazerow z ktorymi przyszlo jej jechac w tym POLBUSIE, porazajace. Czuc od Pani profesor brak zgody na dzielenie busika ze zwyklymi ludzmi. Takimi co to maja leki, pragnienia, uczucia, emocje. Co mysla nieporadnie, ale czuja bardzo trafnie. Takimi co sa intelektualnie ponizej jej normy, ale potrafia zacalowac swoje dziec, by te czuly radosc z zycia. Mam uczucie, ze w oczach Pani profesor nie zasluguje na jazde naszym wspolnym busem zwanym Polska. Pani Profesor sprawia, ze moje pragnienie Polski niezaleznej, silnej, dumnej, zdaje sie wydawac w jakis sposob swiadectwem mojego "niedorozwoju". Moja radosc z przynaleznosci do spoleczenstwa ludzi wspanialych, zdolnych, pracowitych, wynika bardziej z przypadlosci, niz z naturalnej i zdrowej potrzeby, wlasciwej wszystkim ludziom. Szkoda, ze Pani profesor nie lubi swoich wspolpodroznych. Innych przeciez miec nie bedzie.

Owanuta
O mnie Owanuta

Nutnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo