Nie tak dawno temu w Polsce spierano się o kształt ustawy ratyfikacyjnej Traktatu Lizbońskiego, później był kompromis i warunkowe poparcie przez Prezydenta (i opozycję) ratyfikacji tego dokumentu, teraz czekamy na wywiązanie się rządu z umowy z Prezydentem i na Ustawę Kompetencyjną. Nikt nie myślał o pozwoleniu wyborcom na wypowiedzenie się na ten temat w referendum - ani antydemokratyczny, faszystowski kaczyzm ani miłująca demokrację Platforma Obywatelska. No bo skoro wygrała wybory to chyba jasne, że obywatele popierają zamierzenia PO, jej lidera i ich klientów. W końcu ma być druga Irlandia, prawda?
Prawda.
Tylko nie całkiem, bo oto z odsieczą Polakom przyszli... Irlandczycy. Na Zielonej Wyspie rząd miłuje demokrację nie mniej niż Donald u nas i dlatego właśnie uznano za stosowne zapytać wyborców czy zgadzają się na ratyfikację liftingowanej Eurokonstytucji i wyborcy ku przerażeniu Brukseli odpowiedzieli przecząco - co prawda oficjalne wyniki referendum nie są jeszcze znane ale jak donosi Rzeczpospolita poznamy je jeszcze dziś i raczej potwierdzą się pierwsze szacunki.
Dziękujemy Wam, Irlandczycy!
Ciekawe, co w takiej sytuacji zrobi budujący nam drugą Irlandię Donald? Przyjmie standard? A może ze słowami "Nie o take Irlandię walczyłem" zmieni tytuł projektu z "Drugiej Irlandii" na "Lepszą Irlandię"? Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy :)
O, jakże szybko nastrój prysnął wzniosły!
Albowiem w kraju tym zaczarowanym
gdzie – jak w złej bajce – ludźmi rządzą osły
jakież tu mogą być właściwie zmiany?
Tu tylko szpiclom coraz większe uszy
rosną, milicji – coraz dłuższe pałki,
i coraz bardziej pustka rośnie w duszy,
i coraz bardziej mózg się robi miałki.
Tu tylko może prosperować gnida,
cwaniak i kurwa, łotr i donosiciel...
Janusz Szpotański
(ok. 1975)
Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób.
— Oscar Wilde
Madness Of The Crowds - Helloween
Sightless the one who relays on promise
Blind he who follows the path of vows
Deaf he who tolerates words of deception
But they who fathom the truth bellow
Shout! Shout!
The madness of the crowds hail insane
The madness of the game
Guilty the one with his silent knowledge
Exploiting innocence for himself
Dangerous he whom our faith was given
Broad is the road leading straight to hell
Shout! Shout!
The madness of the crowds hail insane
The madness of the game
Dangerous he whom our faith was given
Broad is the road leading straight to hell
Shout! Shout!
The madness of the crowds hail insane
The madness of the game
„...czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić”
Donald Tusk, Przekrój nr 15/2005
Lemingi maszerują do urn
Tam gdzie gęsty las, a w lesie kręta ścieżyna kończą się raptownie, zaczyna się ogromne urwisko. Stromy, idealnie pionowy brzeg opada ku skłębionemu morzu parskającemu bryzgami piany i bijącemu wściekle o skały. Nad tą przepaścią siedziały beztrosko dwa lemingi i wesoło majtały nóżkami.
- No i widzisz? - mówi jeden - Wiele nas to kosztowało, balansowaliśmy na granicy instynktu i zdrowego rozsądku, walczyliśmy z nieznaną siłą, na naszych oczach tysiące pobratymców runęło w dół ale my nie! Nam się udało! Jesteśmy ostatnimi żyjącymi przedstawicielami gatunku. Jesteśmy debeściaki hi hi hi...
Tymczasem nieopodal, uważnie przepatrując knieję, przedzierał się przez gąszcze strażnik leśny Edward - przyjaciel i niezastąpiony opiekun wszystkich leśnych stworzeń. Właśnie usłyszał dziwne popiskiwanie i głęboka bruzda troski przecięła jego ogorzałe czoło. "Pewnie jakieś zbłąkane maleństwa kręcą się tu samotne" - pomyśał - "Czas po raz kolejny udowodnić swą szlachetność - i pomóc w potrzebie!".
- Hop hop! - zawołał.
Lemingom nie trzeba było dwa razy powtarzać...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka