Ciekawie mówi płk. Kajetan Dubiel-szef Służby Więziennej. Podaję za onet.pl-"szef SW ujawnił w poniedziałek, że dzień przed Bożym Narodzeniem Zirajewski dostał gryps, po którym spalił swe notatki, napisał listdo żony i 28 grudnia zatruł się lekami nasennymi".Czekam kiedy to zdementują.
Zirajewski dostał 15 lat, odsiadywał wyrok i był świadkiem w sprawie Papały, podobno cały czas był indagowany przez prokuratorów odnośnie w/w i proponowano jemu za współpracę nadzwyczajne złagodzenie kary. Czyli możliwe że nie było mu wszystko jedno, że jak już siedzi to może gadać co chce, a jego sytuacja nie ulegnie zmianie (tak dziś pośpiesznie sugerowała p. Paradowska w tok fm), ważne jest też, że na wolności miał żonę i dziecko.
Wróćmy do wypowiedzi płk. Dubiela:
dostał gryps- taki więzień, potencjalna 10-ta ofiara sprawy Papały, chyba ostatni jeszcze żywy wykonawca zlecenia, kopalnia informacji (zawodowy zabójca), non stop "w grze" ,odbywa wyrok w warunkach pozwalających na otrzymywanie grypsów.Może facet miał jeszcze komórkę i laptop z internetem?
notatkirobił, dobrze, z pewnością dostał od SW zgodę, czyli w takim razie były one monitorowane i klawisze wiedzieli co tam jest, pewnie wiedział i prokurator. Tylko małe "ale" skoro były one dla SW znane, to czemu je spalił ? Może klawisze znaleźli tylko popiół, a ten "półkownik" Dubiel za szybko się wygadał?
spalił- jeszcze raz: taki więzień...Że jak miał w celi kominek, kozę bo było zimno, miał stale zapałki bo był nałogowym palaczem, czy lubił dłubać w zębach? To w polskich więzieniach można mieć poza wiedzą strażników źródła ognia? Mówię w ciemno, że jest to zabronione.
napisał list - to nie jest zabronione, pod pewnymi warunkami można pisać listy: limity ilościowe, czytane przed wysłaniem, cenzura. Czyli ok, chyba że "półkownik" Dubiel listem nazwał gryps.
zatruł się lekami nasennymi- nie mógł w nocy spać, lekarz dał dał coś na sen, nie działało to prosił o więcej i tak wygospodarował sobie pod okiem klawiszy apteczkę, normalka kazdy może mieć kłopoty ze snem. Facet nie był obeznany z prochami, wziął trochę więcej, nie wiedział- dobre tłumaczenie,nie?
Reasumując-zmarł z przyczyn naturalnych spowodowanych nieudaną próbą samobójczą. Brzmi dobrze, można spokojnie dać to jako oświadczenie mediom i jedziemy dalej.
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka