oczko misia oczko misia
75
BLOG

Klich i MON

oczko misia oczko misia Polityka Obserwuj notkę 6

Z uwagi na ciągłą obecność B. Klicha na stanowisku szefa MON zasadną staje się próba postawienia, całkowicie otwartym tekstem kilku podstawowych konkluzji i zadania kilku oczywistych, prostych pytań.

1.  Blisko dwuletni bilans ofiar  wypadków samolotów wojskowych/ pilotowanych przez pilotów MON, to 121 zabitych-CASA w Mirosławcu i smoleńska tragedia. Cudem uniknięto katastrofy sam. Hercules (maszyna do złomowania) w Afganistanie (luty 2010). Wszystkie te zdarzenia miały miejsce podczas trwania manewru podchodzenia do lądowania, czyli newralgicznego i najtrudniejszego elementu pilotażu.

2. Rozbiły się samoloty eksploatowane jsko niebojowe, transportowo-pasażerskie. W każdym z tych wypadków mamy do czynienia z dużym prawdopodobieństwem błędów pilotów, lub/i obsługi naziemnej, złej oraganizacji wieży, braku urządzeń wspomagających lądowanie (Mirosławiec, Smoleńsk).

3. Tragedie z Mirosławca i Smoleńska- za sterami siedzieli młodzi stopniami i wiekiem piloci (34-36 lat). Próżno szukać ich odpowiedników wiekowych w cywilnych lotach transportowo/komunikacyjnych. Samoloty były nowe, lub świeżo po remoncie. Obaj piloci zdecydowali (o naciskach nic nie wiadomo, ale nawet jakby były, to ulegnięcie należy traktować jako ich winę) o lądowaniu w skrajnie trudnych warunkach.

4. Dowódca specjalnego pułku transportowego (tylko do obsługi najważniejszych organów państwa) to młody podpułkownik, chyba rówieśnik tych co zginęli.

5. Regulaminy MON nie widzą problemu we wspólnych lotach takiej dużej ilości ważnych dla państwa osób-tak, MON, ponieważ to oni są odpowiedzialni za technikę i bezpieczeństwo. Dysponenci samolotów są tylko "wożeni". Wypracowanie odpowiednich procedur lotów to nie jest sprawą pasażerów.

Teraz pytania:

1. Czy samolotem z prezydentem na pokładzie powinien sterować trzydziestoparolatek?

2.Jak jest możliwe, że samolot z prezydentem na pokładzie ląduje na jakimś opuszczonym, zdezelowanym lotnisku, bez żadnej pomocy ze strony zabezpieczenia lotów?

3.Czy piloci specpułku są szkoleni w takich ekstremalnych lądowaniach, czy regulaminy pozwalają im na lądowanie w takich warunkach?

4. Czy  szefa MON może spotkac coś gorszego od utraty samolotu z prezydentem, szefem sztabu, dowódcami rodzajów wojsk i innymi wysokimi funkcjonariuszami państwa na pokładzie?

5. Czy w naszych siłach powietrznych nie ma problemu z poziomem wyszkolenia pilotów?

6. Kto (poza d-cą pułku) odpowiada za takie przygotowanie i przeprowadzenie lotu z prezydentem na pokładzie?

oczko misia
O mnie oczko misia

183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka