i jestem jej winien(a) lojalność, a pozatym nie podoba nam się język debaty, jaki obowiązuje w PIS (jakoś tak).Tak posłowie Pilch i Dąbkowska uzasadniają swoje odejście z klubu, Poncyliusz i inni mówili podobnie.
Czyli jest tak-Joasia i Ela mają kłopoty, my jesteśmy ich kolegami/przyjaciółmi, a wiadomo że przyjaciół w biedzie się nie zostawia, trzeba pomóc. I w ten genialnie prosty sposób posłowie tłumaczą wyborcy swoją woltę.
Jest tylko jedno ryzyko-czy wyborcy się połapią w takim niuansie jak kolejność lojalności, i czy spodoba im się taka gradacja-Ela/Joasia,frakcja,partia,wyborca. Bo jakby np. Poncyliusz pytał, to do sejmu nie dostał się dzięki lojalnym Eli i Joasi...
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka