Grabarczyk, nie zostanie zdymisjonowany, ani sam się też do dymisji nie poda. Tak samo będzie z jakimkolwiek ministrem tego rządu-ŻADNYCH DYMISJI ZA TUSKA NIE BĘDZIE.Spowodowane to jest brakiem dostatecznych powodów, i tak już zostanie.
Po 10.04.2010 nie ma i nie będzie już żadnego/ żadnych powodów do zdymisjonowania obojęnie jakiego ministra w tym rządzie.Tusk doskonale o tym wie-skoro wtedy ostał się on, i jego ministrowie, to w chwili obecnej, tym bardziej nie może już wykonać (nawet jakby chciał) takiego ruchu. W przeciwnym razie nawet największy gamoń i dziennikarska ciura, będzie chciała usłyszeć odpowiedź na pytanie- dlaczego akurat teraz powód do tymisji dla danego ministra się znalazł, a 10.04 takiej konieczności pan premier dla siebie innych nie widział?
A na takie pytanie, jak wiadomo dobrej odpowiedzi nie ma.
Mamy oto kolejny poważny skutek bezwładu/bezczynności/zaniechania Tuska w dniu 10.04-premier nie może zdymisjonować swojego ministra.Każdy minister z pewnością też taką świadomość ma, i sam ani myśli się dymisjonować, jest przecież bezpieczny.
Jednym zdaniem-Wyjmiesz jednego, cała piramida leci.CAŁA.
Tyle jesteśmy warci, ile jesteśmy zwarci!
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka