oczko misia oczko misia
784
BLOG

Kadra PZPN. co dalej?

oczko misia oczko misia Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

Ostatnio pojawiło się kilka przytomnych, ciekawych analiz obecnej sytuacji, w której znalazła się nasza rodzima piłka.

Moim zdaniem, w miarę dokładne przewidzenie kursu PZPN, co do swojej reprezentacji, jest uwarunkowane zapatrywaniami szefa PZPN, na możliwości maksymalizacji finansowego zysku, opartego li tylko na budowaniu wizerunku (nie realiów) swojej kadry. Ważną jest odpowiedź na pytanie, czy PZPN już zdał sobie sprawę, że taki model działania się wyczerpał.

Boniek dał się poznać, jako Tusk polskiej piłki, czyli osoba sprawnie posługująca się kombinacjami sytuacyjnych kłamstw, półprawd, i niedopowiedzeń. Działa on, tak samo jak Tusk. W warunkach dysfunkcji mediów- w tym przypadku branży dziennikarzy sportowych. Dodatkowo, jak wiadomo większość ludzi rzeczywistość odbiera pasywnie, bezrefleksyjnie, co również stanowi pokusę/ ułatwienie dla manipulacji faktami.

Środowisko dziennikarskie jest z PZPN zblatowane- na identyczny sposób, jak medialny mainstream III RP z rządem, i osobą Tuska.

Obecnie, system jest domknięty- w sportowych mediach nie zdarzy się nic, żadna polemika, czy krytyka bez danego przez Bońka przyzwolenia do działania. Literalnie, nie ma dziennikarza, który byłby w stanie zadać choćby jedno właściwe pytanie. W efekcie takiej postawy sportowych mediów nasza piłka, która opiera się na serii przypadków, zbiegów okoliczności, czy machinacji, jest przez dziennikarzy przedstawiana kibicom jako pasmo sukcesów.

Efekt jest taki, że zagadnienia reprezentacji PZPN obudowuje się pustosłowiem i kłamstwami.

Od pewnego czasu (adekwatnie do wykreowanej przez PZPN sytuacji) obowiązuje w sportowych mediach schemat mówienia o nowym otwarciu- nowy trener, nowy sztab, nowe powołania, generalnie wszystko nowe...

Fakt, Brzęczek to nowość. Do tego stopnia nowość, że aż trudno wierzyć w jego samodzielność, decyzyjność, o kwalifikacjach nawet nie wspominając.

Zasadniczo, trzymanie przez PZPN obecnego kursu (dające się wytłumaczyć tylko jako ostatni skok na sponsorskie pieniądze), to w perspektywie maksymalnie 2 lat katastrofa dla polskiej piłki.

Jest jeszcze czas na zmianę tej polityki, ale PZPN będzie musiał zdecydowanie powściągnąć swoje, budowane na iluzjach reprezentacji finansowe apetyty. Czy to możliwe?

Jacy zawodnicy pozostają do dyspozycji każdy widzi: większość, to w swoich klubach epizodyczne postaci, rezerwowi, lub na wylocie. Klasowych zawodników, obecnie mamy może (wraz z bramkarzem) 2-3, reszta to tło, nie ma robić z nich kogoś, kim nie są.

Generalnie, lepszych raczej mieć nie będziemy, można nimi grać, ale uczciwie należy postawić stan rzeczy. Czyli: o inny skład trudno, są ograniczenia, możemy obiecać walkę, grę o wynik, postaramy się o sprawienie niespodzianki. Tylko tyle. Prawda, żadnego picu...

Oraz, bardzo ważny, dla nowego otwarcia aspekt. Należy z poziomem blichtru, luksusu, nimbu wyjątkowości zejść mocno w dół. Nie Juraty, Arłamowy, ale Spała i Cetniewo, lub tym podobne, bliższe normalnych ludzi miejsca. Oczywiście koniec z helikopterami, limuzynami, sesjami, fejsbukami, wygłupami, koślawymi wypowiedziami, i ogólną ostentacją młodych milionerów. Wszelka niesubordynacja, arogancja, zachowania niegodne, czy inne chamstwo piłkarzy w kierunku otoczenia muszą skutkować natychmiastowym oddaleniem z repr. PZPN.

Koniecznie skończyć z idiotyzmem ukrytych treningów. Ucywilizować konferencje prasowe- normalne, pełne wypowiedzi, bez arogancji, czy poczucia wyższości.

Za niedługo (wrzesień) ruszają nowe rozgrywki UEFA- Liga Narodów. Repr. PZPN, dzięki wcześniejszemu upozorowaniu wizerunku trafiła do najsilniejszej-dywizji A. Na początek Włoch i Portugalia, inni tylko silniejsi. Mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy „pompowanie” nastrojów. Weryfikacja, bowiem będzie bolesna, i szybko zaprowadzi kadrę PZPN na właściwe miejsce, czyli okolice dyw. C i D. Stan ten będzie trwały i stabilny na lata. Będziemy obserwować balans między spadkiem do D, a walką o awans do C.

Może, na okoliczność w/w, w PZPN ktoś wreszcie zmądrzeje, i sięgnie po prawdziwego trenera, któremu uda się zmontować skład z zawodników regularnie występujących w swoich klubach, co już będzie postępem w stosunku do tego co jest. Propozycja Brzęczka - „budowanie, w oparciu o istniejący szkielet”, czyli Krychowiaki, Pazdany, czy Grosickie to krok wstecz, żadna realna zmiana. Również z naszą gwiazdą, Lewandowskim należy się rozmowa, co do jego zaangażowania w grę i reklamy, w przeciwnym razie kadrę można wyobrazić sobie bez niego. Żadnych fochów, czy świętych krów.

Zdecydowanie przebudować kadrę, bez sentymentów, i można grać. Ale uczciwie należy postawić stan rzeczy. Czyli: o inny skład trudno, są ograniczenia, możemy obiecać walkę, grę o wynik, postaramy się o sprawienie niespodzianki. Tylko tyle. Prawda, żadnego picu...

Będzie skromniej, ale prawdziwiej, przynajmniej nikt nie będzie oszukiwany.


oczko misia
O mnie oczko misia

183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport