Reprezentacja PZPN (państwo polskie nie wystawia żadnej futbolowej reprezentacji), w ramach rozgrywek Liga Narodów, planowo przegrała kolejny mecz, ale to nawet dobrze.
Dobrze, ponieważ związku z powyższym, jest spadek do niższej grupy rozgrywkowej.
Ale, jeśli tam (w niższej grupie) okaże się, że nie ma przeciwników takich jak: Irlandia, Finlandia, Łotwa, Litwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Słowacja, San Marino, Gibraltar, W. Owcze, Albania, Czarnogóra, czy zawsze groźna Szkocja, to zjazdu nie jest koniec.
Albo inaczej, bez zbędnego brutalizowania- będziemy musieli dalej szukać swojego miejsca na futbolowej mapie Europy, a przy okazji budować, budować i jeszcze raz budować...
Grupa docelowa, to tacy przeciwnicy, i właśnie tam pójdziemy po swoje. A wtedy, już będzie można oglądać pełne dramaturgii, pasjonujące do ostatniego gwizdka pojedynki.
Czyli, wówczas mamy tak:
Hattriki Lewandowskiego, i Milika. Perfekcyjne rozgrywanie środka pola przez Zielińskiego, profesorska gra Krychowiaka.
Wróci Pazdan, i jako para stoperów, wraz z Glikiem zamkną, w swoim stylu, środek pola. Jędrzejczyk, z Bereszyńskim zrobią na bokach obrony, to samo.
Grosicki, z Błaszczykowskim, w końcu bez problemów, będą mogli grać całe mecze. Ich bezużyteczność po 20-stu minutach, nie będzie żadnym problemem.
Na boisku, Liniety przestanie być niewidzialny.
Reca, Góralski, czy Kurzawa zaprezentują się jako- „dorobiliśmy się pełnowartościowych zmienników”, czy „ godni następcy Grosika, i Kuby”
Kownacki, Bednarek, i Kamiński zaczną grać na poziomie, „do jakiego przyzwyczaili nas w swoich klubach”.
Dodatkowo, jak królik z kapelusza (nigdy nic nie wiadomo), jakieś fartowne losowanie do ME 2020.
Niekoniecznie awansujemy, ale „emocje” i „matematyczne” szanse będą do samego odpadnięcia. A wtedy, już PZPN, i zblatowane pismactwo, stosunkowo łatwo rozstawią swój teatrzyk.
W trakcie, powinno się okazać, że Brzęczek „to dobry wybór prezesa Bońka, że dojrzałe decyzje, że pełna chemia, że tego kadrze potrzeba”.
Taki scenariusz, oczywiście do momentu, kiedy odpadniecie z ME2020 stanie się formalnie faktem, jest jak najbardziej możliwy.
Ale głowa do góry. PZPN niczego nie zostawił przypadkowi, kadra ma kotwicę. Z naszej grupy docelowej w Lidze Narodów nie spadniemy.
Powtarzam. Emocje do ostatniej chwili gwarantowane! Potem, wiadomo...
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport