W 1 października na posiedzeniu Sejmu poseł Tadeusz Sławecki poczuł się urażony w swojej dumie narodowej i oświadczył:
Kopernikus był wybitnym Europejczykiem urodzonym w 1473 r. z rodziców niemieckich w Toruniu, w Prusach. Dzisiaj Toruń leży w Polsce ok. 160 km na południe od Gdańska. Zgadnijcie państwo, kto te słowa wypowiedział? Tak powiedział rzekomy niedawny przyjaciel Polski, komisarz europejski Günter Verheugen na forum w GMES we Francji 15 września 2008 r. Powiedział też, cytuję: Jestem dumny, że mogę ogłosić i rozpocząć nowy europejski program o nazwie Kopernikus. Dotyczy on nowych technik nawigacyjnych. W przyszłości terminale GMES będą równie powszechne i miniaturowe jak te Galileo czy GPS. Będą miały setki milionów użytkowników. Jeśli zostanie utrzymana nazwa niemiecka Kopernikus, w powszechnej świadomości powstanie przekonanie, że był to Niemiec. Kopernikus to bowiem niemiecka pisownia nazwiska Kopernik. Pisownia łacińska Copernicus, przez ˝c˝, byłaby do zaakceptowania przez Polaków. Pisownia niemiecka jest nie do przyjęcia. Polacy po raz kolejny zostali postawieni przed faktami dokonanymi. Chodzi w końcu o wielkiego uczonego polskiego i minimum przyzwoitości wymagało skonsultowania tej sprawy ze stroną polską. Nowa nazwa nie została omówiona na żadnym z zebrań GMES Advisory Council ani konsultowana ze stroną polską. Polski delegat - minister Jagusiewicz, główny inspektor ochrony środowiska nie miał żadnej możliwości wypowiedzenia się w tej sprawie. To skandal, że taki mąż stanu myli fakty historyczne. Kopernik urodził się bowiem w 1473 r., a więc 19 lat po tym, jak Toruń został włączony w granice Rzeczypospolitej w 1454 r. Czy to celowe fałszowanie prawdy historycznej? Co na to rząd, co na to MSZ? Dziękuję.
Bezsensowny spór o narodowość Kopernika, który trwa od 300 lat, rozszerzył się o nowy epizod.
Inne tematy w dziale Polityka