Szanowna Administracjo Salonu 24!
Kilka dni temu zostałem przez Was zakwalifikowany do grona użytkowników „niewidocznych”. Prawdopodobnie za sprawą wpisu do poniższego wątku:
https://www.salon24.pl/u/zbigniewkuzmiuk/1083528,miedzynarodowy-fundusz-walutowy-poprawia-prognozy-dla-polskiej-gospodarki#comment-19432401
Jeżeli tak, to zwracam nieśmiało uwagę, że zamieszczona tam fraza nie jest obelgą, ślepym wulgaryzmem ani podkulturowym bluzgiem (których na S24 bez liku), tylko cytatem ze znanego wszystkim filmu, funkcjonującym w powszechnym obiegu i znajdującym się tzw. kanonie. Trzymając się tej konwencji podkreślam, że nigdy (!) nie przekroczyłem na S24 kulturowych ani regulaminowych granic.
Moje prześmiewcze, bywa że zjadliwe rymowanki są zapewne „na bakier” z linią programową S24 oraz jego ogólnie drętwą formułą, uchodzącą tu za wartość samą w sobie. Ale pragnę nieskromnie stwierdzić, że chyba go też trochę ożywiają i uatrakcyjniają. Chociaż dramatyzm obecnej sytuacji sprawia, że taka kontr-formuła raczej się już wyczerpała.
Niemniej - mimo że rola dysydenta z reguły nie jest wstydliwa - w tej konkretniej sytuacji wiąże się ona z przebywaniem w towarzystwie, którego w większości sam bym nie wybrał. W związku z tym, i ogólnie „dla zasady”, proszę o ponowne rozpatrzenie i cofniecie krzywdzącej mnie decyzji, wydanej bez żadnego ostrzeżenie czy upomnienia. A spowodowanej być może w pełni zrozumiałą pomrocznością (w szerokim tego słowa znaczeniu), po koniecznej lekturze tego wszystkiego, co tam komu w blogerskiej duszy gra …
P.S. Pozwalam sobie zamieścić treść tego listu w formie osobnej notki na S24, aby odwołać się również do salonowej opinii publicznej, znanej z rycerskiego podejścia do przeciwników i rywali …
