Zebranie Zespołu Nieruchomości
Zebranie Zespołu Nieruchomości
Dobry1 Dobry1
132
BLOG

To my!

Dobry1 Dobry1 Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 
 To Oni
Za występowanie wszelakiego zła - dobrze się mającego, wokół nas się dziejącego - najczęściej obwiniamy tych - władzę sprawujących. To ich - całą władzę - uważamy, za źródło wysyłające kwanty złej energii. - Ktoś w tym miejscu mógłby mi zarzucić, że to, co powiedziałem, nie jest - o nas - całą prawdą. Bo - według niego - cała prawda jest taka, że my, za wszelakie zło wokół siebie obwiniamy wszystkich innych, tylko nie siebie. Pewnie - po głębszym zastanowieniu - trzeba byłoby, takiemu gościowi, nie tylko przyznać rację, ale i dodać, że my, ludzie niechętnie przystępujemy do działań mających wpływ na jakość środowiska, w którym żyjemy. Wygląda na to, że kształtowaniem naszego środowiska, także obarczamy innych. A wypadałoby zadać sobie pytanie, czy Ci inni spełnią nasze oczekiwania? A tak, na dobrą sprawę, czy Ci inni muszą, nasze oczekiwania spełniać? A jeśli Oni spełnią tylko swoje oczekiwania, to czy możemy, do nich mieć pretensję i czy możemy, tylko Ich winić za to, że w swoich działaniach mają, na względzie, wyłącznie swój interes? Przecież, Oni mogą, bez ogródek odpowiedzieć, że - pilnowania swego interesu - nam nie bronili i że ich zdaniem, każdy powinien, o swoje interesy, sam zadbać, a nie mieć pretensje do kogoś, że w swoich działaniach nie zadbał o resztę „towarzystwa”. Zaraz, zaraz! Chyba się za bardzo zapędziłem, w samoobwinianiu. Można byłoby taki sposób rozumowania, uznać za słuszny, gdyby nie chodziło o działania władzy, wybranej zgodnie z wszelkimi wymogami Demokracji? To my tę władzę wybraliśmy i to my nałożyliśmy jej takie, a nie inne obowiązki. To prawda! - Ale, czy cała? Według mnie to nie cała. Według mnie, nie wystarcza do dobrego funkcjonowania władzy. Powinniśmy mieć jeszcze narzędzia do wyegzekwowania, od niej naszych oczekiwań i - co też jest bardzo ważne - chcieć i umieć z nich korzystać, i do tego jeszcze być dyspozycyjnym.
 
Gdzie aktywność?
Cały ambaras, nie w czym innym, tylko w chceniu, umiejętnościach i dyspozycyjności. Jeśli chodzi, o narzędzia - chociaż byle jakie - ale są. Do udoskonalenia ich, też jakoś nie możemy się zabrać. Tymczasem nasze - wybrane demokratycznie - władze, miast zarządzać racjonalnie i zgodnie ze znanymi zasadami ekonomii, to one, w swej dbałości o swoje interesy przeobraziły się w naszego ciemiężyciela i prześcigają się w wyszukiwaniu sposobów, na dobranie się do portfeli obywatelskich. Na tym się jednak nie kończy. One nawet naprawianie skutków swego niedołęstwa, a czasem i świadomego działania na szkodę swych wyborców cedują - nie, na kogo innego, tylko - na swych wyborców. I ta „cesja” owych skutków - bywa - doprowadza społeczeństwo do ruiny.
 
Wrócę do samoobwiniania i zapytam: Czy my ludzie - mieniący się obywatelami - zachowujemy się racjonalnie? Czy racjonalnie reagujemy, na „robienie nas w balona”? Czy jesteśmy aktywni społecznie? - Dlaczego to nie uświadomimy sobie, raz na zawsze, że stosunków społecznych, nikt za nas nie stworzy i jeśli chcemy żyć znośnie, czy też godnie, to, co najmniej, zdecydowana większość musi czynnie uczestniczyć w kształtowaniu tych stosunków? Od tej zasady nie ma odstępstw. Zawsze - gdy stosunki społeczne kształtuje, jakaś jedna grupa społeczna, czy też partia - będziemy mieli do czynienia z partykularyzmem. To zjawisko, obrazowo przedstawia nam przysłowie - „Każde grabie do siebie grabią”. Tak było, tak jest i tak będzie. Przysłowie - „Bliższa ciału koszula niż sukmana” - także, przekonywująco to potwierdza. Od siebie dodam - Jeśli w kształtowaniu stosunków społecznych, udziału brać nie będziemy, to sobie godnie, nie pożyjemy. Im więcej ludzi - w kształtowaniu stosunków społecznych - będzie uczestniczyło, tym godniej, wszystkim będzie się żyło.
 
A jak jest?
Odpowiadam. Jest gorzej niż źle. Na dowód tego podam przykład, z życia wzięty. U nas na Osiedlu Spółdzielczym odbywają się Zebrania Członków Zespołów Nieruchomości. - Zespół, to wydzielona część Osiedla. Mogą się w nim znajdować nieruchomości mieszkalne i inne - np: garaże, sklepy. W zebraniu, członków zespołu, do którego ja przynależę wzięło udział 25-członków. W zespole zaś, samych nieruchomości mieszkalnych było 90, nie licząc garaży i innych obiektów. Jak zazwyczaj bywa, w porządku obrad znalazło się sprawozdanie z działalności Rady Osiedla, informacja o realizacji wniosków przyjętych do realizacji, na poprzednim zebraniu. Poza tym wybierano członka Rady Osiedla Spółdzielczego. I to właśnie, ten wybór mnie osobiście zadziwił. Proszę sobie wyobrazić, że wyboru dokonano „bezgłośnie” - tzn. Rozdano mandaty i zagłosowano. Nikt nie zainteresował się - czym kandydat na Radnego zechce się wykazać w swojej działalności, co wnieść, co poprawić, albo co wyeliminować, z życia spółdzielczego. Scenariusz wyborów wyglądał tak - kandydaturę podano, zagłosowano, głosy policzono i wynik o wyborze ogłoszono. Co prawda kandydat był przez kilka lat Przewodniczącym Rady Nadzorczej Spółdzielni, ale mógł powiedzieć parę słów, o swoich zamierzeniach - tak dla przyzwoitości. Nie wiem, jak bym się zachował, gdybym nie znał realiów w naszej Spółdzielni? A te są takie, że wiedzie ona prym na miejscowym rynku mieszkaniowym A wiodącą rolę w Spółdzielni, twardą ręką dzierży Prezes. - Całe, w tym wszystkim szczęście! Dobrze, że jestem już, na „wylocie” i nie zobaczę tego, co będzie się działo, ze Spółdzielnią, po Jego odejściu, albo po przeforsowaniu, przez Platformersów nowej Ustawy o Spółdzielniach Mieszkaniowych, która to, według spółdzielców ma, w konsekwencji doprowadzić spółdzielnie do likwidacji. A że PO ustawę przepchnie, to pewne, jak amen w pacierzu. - Ma większość, to jedno, a drugie, to chociażby nie miała, to i tak by ją przeforsowała. Posłowie zagłosowaliby za jej wprowadzeniem, chociażby, dlatego, żeby zrobić na złość PiS-owi, który jest przeciw jej wprowadzeniu. - Taka to ci mądrość naszych wybrańców!
 
Wizja przyszłości
Moja wyobraźnia, po uczestnictwie w takich i podobnych wydarzeniach, wyjątkowo się uaktywnia. A obrazy, jawiące się w niej, najzwyczajniej mnie przerażają. Dzieje się tak, dlatego, że ja widzę analogię w zachowaniach ludzi. Tłumaczę sobie - jeśli ludzie na niskich szczeblach zachowują się biernie, to podobnie się zachowują na wyższych szczeblach władzy. Odpowiedzcie sobie sami na pytanie: Czy obywatelska bierność, nie jest równoznaczna z godzeniem się na władzę absolutną? Dobrze, gdy władzę - jak wspomniałem - dzierży człowiek, który powierzonego mienia nie roztrwoni, a wręcz przeciwnie - pomnoży je. Ale czy to jest standardem w naszej Ojczyźnie?  Przecież dotychczasowi polscy „Gospodarze” roztrwonili wszystko, co o własnych siłach przeszło transformację ustrojową. Można by rzec, ze Spółdzielnie Mieszkaniowe pozostawili sobie, na deser.
 
Dzisiaj nasze zasoby mieszkaniowe są zadbane. Budowane są nowe domy. Jest na Osiedlach czysto i ładnie. A zimą, ludzie udając się do pracy, nie muszą brnąć po śniegu. Ale nic nie trwa wiecznie. Dobre zarządzanie naszą Spółdzielnią, kiedyś się skończy. I co? Kto wtedy wybierze dobry zarząd, jeśli, na wybory przybędzie jedna czwarta uprawnionych, a ci, co wezmą, w nich udział, nawet kandydatów nie poproszą o przedstawienie się? Podejrzewam, że w Polsce wszystkie wybory odbywają się wg takiego scenariusza. Do czego doprowadzi społeczna indolencja? Nawet nie pokuszę się o podjęcie próby odpowiedzi na to pytanie. - Pewne, że nie na „zieloną wyspę”.

Zobacz galerię zdjęć:

Odśnieżanie na terenie zasobów spóldzielczych
Odśnieżanie na terenie zasobów spóldzielczych
Dobry1
O mnie Dobry1

Dziennikarzem Obywatelskim

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości