Polska władza działa na szkodę obywateli

Obserwując wydarzenia ostatnich dni nasunęło mi się pytanko – jakby to się zachowali nasi „porządkowi” gdyby dostali rozkaz strzelania w tył głowy protestantom? Nie dziwcie się, za bardzo mojej głowie, że ona dopuszcza do siebie takie okropności. Jednak historia ludzkości zarejestrowała zachowania rodzaju ludzkiego, znacznie okrutniejsze od strzału w tył głowy drugiemu człowiekowi. Taka śmierć w porównaniu z powolnym umieraniem w męczarniach to – niemal – luksus.

Muszę wyznać, że ostatnie wydarzenia wywołały przypływ, myśli w których jawi się czarny scenariusz dla Polski. Osobiście, do swojej głowy wielkich pretensji nie mam, a nawet jestem w stanie ją zrozumieć. Być może będziecie się na mnie srożyć. Powiem Wam: Powściągnijcie swoje oburzenie. Już mówię Wam dlaczego. Być może, nie wszyscy to zauważają, ale moje oczy i uszy, w które wyposażona jest moja głowa słyszą i widzą, że najwięcej działań naszych włodarzy zmierza do utrudnienia reszcie towarzystwa – czytaj społeczeństwa – życia. Ona sobie tak rozumuje – jeśli dzisiaj włodarzami są nasze siostry i bracia, ojcowie i matki, wujki i ciotki, jak też inne pociotki, to jutro my możemy nimi być. A jeśli takie założenie przyjmiemy, to by znaczyło, że władza – nie wiem czy tylko - Polaków przeobraża. Polacy – co mnie tam inni obchodzą – przeobrażają się w ludzi, którzy wszelkimi sposobami, od ludzi nie spowinowaconych usiłują wydrzeć ile tylko się da. I co, w tym wszystkim jest najdziwniejsze, to owo wydzieranie uzasadniają dobrem państwa, województwa, powiatu, czy też gminy. Żeby nie byś gołosłownym przytoczę parę przykładów „osiągnięć” władzy Polaka. Na pierwszy plan wysuwa się kwota wolna od podatku. Proszę sobie zajrzeć pod podany niżej adres.

http://zus.pox.pl/pit/kwota-wolna-od-podatku-w-polsce-jest-nizsza-niz-w--tanzanii.htm

Ale to nie jedyny przykład manewrowania podatkami. Proszę zajrzeć do artykułów znajdujących się pod niżej podanymi adresami.

http://3obieg.pl/jak-wladza-oszukuje-obywateli-na-100-mld-zl-rocznie

http://3obieg.pl/wladza-oszukuje-obywateli-na-100-mld-zl-rocznie-c-d-i-dowody

Idąc dalej, a właściwie wracając do początku. Polska władza począwszy od tej utworzonej przy „okrągłym stole” - ja ją nazywam poprzekrętową – zamiast zabrać się ostro za modernizację firm istniejących w PRL-u, to ona opracowała, przy pomocy zagranicznych ekspertów – takich jak Soros i Sachs – plan ich likwidacji i go krok po kroku realizowała.

Dzisiaj, już bez wspomnianych „specjalistów” robi to samo. Zamiast wykorzystać zasoby naturalne, takie jak – chociażby – węgiel, miedź, a także urodzajne ziemie i czerpać z nich dochody, to te „mędrcy” niszczą przemysł z tymi dobrami związany – zamykanie kopalń węgla kamiennego, likwidacja zakładów produkujących wyroby z miedzi, zaniechanie poszukiwań odbiorców produktów rolnych.

Wracając do dodatkowych obciążeń i utrudnień, a nie ułatwień, nie sposób zapomnieć o utworzeniu stref płatnego parkowania – to także niebagatelny wydatek. A przecież, aż się prosi zrobienie dla interesantów, jak i wszystkich innych prowadzących działalność i ich pracowników parkingów zbiorczych, gdzie by mogli pozostawić swój samochód – bywa – na cały nieraz dzień. U nas w Szczecinie to nawet, na terenie szpitala przy ul. Mącznej zrobili płatny parking, gdzie cena za jedną godzinę kosztuje 3 zł. No i taka matka, której dziecko leży w szpitalu, chcąc przy nim być i je osobiście doglądać musi, nawet i kilkadziesiąt złotych wyłożyć na opłatę parkingową. Postawić samochodu na ulicy obok szpitala, nie może, bo tam grasują „łapiduchy”, czyli Straż Miejska, która nie tylko porządku pilnuje, ale – któż to wie – może jest także naganiaczem klientów dla płatnego parkingu? Zobaczcie skutki jej, „pożytecznej” działalności. To byłoby tyle, z grubsza rzecz biorąc. Wszyscy wiemy, że przywołane przykłady to niewielki procent tego, co nam polska władza funduje.

Gdybym chciał to skomentować, to na samym wstępie należałoby zauważyć, że sami siebie okradamy, oszukujemy, sami sobą manipulujemy i inne przykrości sobie wyrządzamy. Inaczej mówiąc największe szkody Polakowi wyrządza Polak. Zakładając, że moja głowa liznęła szczyptę historii, to czy można ją karcić, za dopuszczanie do siebie – chociażby – takiego pytania: Jak daleko posunie się jeszcze Polak w swym szkodzeniu samemu sobie? Albo ilu jest tych, co pigułki trudu aplikują, a ilu tych, co je konsumują?