Dobry1 Dobry1
225
BLOG

Parę komentarzy do Oświadczenia Prezydenta RP ws. ustaw dot. wymiaru sprawiedliw

Dobry1 Dobry1 Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Parę komentarzy do Oświadczenia Prezydenta RP ws. ustaw dot. wymiaru sprawiedliwości, ze strony:

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/wystapienia/art,256,oswiadczenie-prezydenta-rp-ws-ustaw-dot-wymiaru-sprawiedliwosci.html

 

          „ale także i wtedy, gdy państwo staje się dla nich opresyjne, gdy zaczynają się bać swojego państwa.”

          Panie Prezydencie, tak obowiązujące prawo, jak i osobowa, ludzka część wymiaru sprawiedliwości musi być postrachem dla złodziei, oszustów i wszelakiej maści podłości ludzkiej! Nie może być tak, że prawo utworzone w czasach PRL-owskich, a więc za komuny, którą to Pan tak mocno wyklina i podpisuje, bez zastrzeżeń ustawę dekomunizacyjną, zalecającą zmianę nazw ulic, ( jakby to one miały wpływ na nasze postępowanie, na nasze traktowanie, swego bliźniego) a nic nie wspominającą o zmianie prawa tworzonego, w czasach ”rynku zniewolonego”, nie mającego z rynkiem wolnym nic wspólnego. Nic nie wspomina o konieczności jego zmiany, które umożliwia – oszustom, cwaniakom, mającym, do dyspozycji dobrych prawników – dowolność jego interpretacji i przekonania sądu, że tylko ta interpretacja jest zgodna z obowiązującym prawem. A przecież, w polskim sądownictwie obowiązuje zasada kontradyktoryjności - http://www.infor.pl/prawo/pozwy/informacje-ogolne/82827,Zasady-postepowania-cywilnego.html

Ona umożliwia, dobremu prawnikowi wmówić – używając przysłowia – kobiecie dziecko w brzuch, przekonać do tego „wysoki sąd”, a on nie omieszka wydać wyroku na korzyść strony, którą ten prawnik reprezentuje. – Gdzie tu można mówić o równości i o sprawiedliwości, a także o bojaźni przed prawem, przed państwem?

 

         „Pani Zofia powiedziała do mnie tak: „Panie Prezydencie, ja żyłam w państwie, w którym Prokurator Generalny miał nieprawdopodobnie silną pozycję i w zasadzie mógł wszystko, i nie chciałabym z powrotem do takiego państwa wracać” ”.

          Dziwnym trafem, Pani Romaszewska zapomniała nadmienić, że w „tym państwie” naród nie miał wpływu na wybór władzy. Dzisiaj, w przypadku, gdy prokurator generalny będzie, za bardzo fikał, przedstawiciele narodu, posłowie mogą pokazać mu drzwi. Prezydent, z wykształcenia prawnik, też tego nie zauważył. (I w tym przypadku zadziałała kontradyktoryjność – Prezydent wydał wyrok, będąc przekonany o słuszności strony reprezentowanej przez Panią Zofię Romaszewską.) Dodam, że wcale nie jestem przekonany o poprawności zachowania, PiS-owskiej większości sejmowej, która przedwstępnie, nie konsultowała ustawy z Prezydentem. Chociaż wypadałoby przypomnieć także, że Prezydent, zgodnie z obowiązującą konstytucją, też ma prawo do inicjowania, stanowionego prawa. Do tego ma także swoje miejsce, a nawet „fotel prezydencki” w sejmie i może zgłaszać uwagi, jako obywatel – przecież nikt go obywatelstwa nie pozbawił.  

 

„Bardzo dziękuję, że wielu ludzi zaoferowało mi pomoc w tym, żeby te ustawy naprawić, żeby były zgodne z polskim obyczajem prawnym, żeby były zgodne z polską Konstytucją, żeby były zgodne także z oczekiwaniami społecznymi ‒ w każdą stronę.”

          Panie Prezydencie, zgodność zmian z obyczajami prawnymi, uznam za zwyczajne przejęzyczenie. – Sam Pan przyzna, że głoszenie przez Pana, zalecania zgodności ustanawianego prawa z obyczajami, powojennej Polski, można uznać jedynie jako przejęzyczenie. Nie podejrzewam, aby wskazanym było sięganie do obyczajów Polski przedwojennej. Zgodność z oczekiwaniami społecznymi – w każdą stronę jest nie do zrealizowania, bo opozycja i jej zwolennicy, zasadę niezawisłości, niezależności trzeciej władzy uznają za spełnioną, kiedy ta władza nie ściga ich za szabrowanie, mienia, tak państwowego jak i prywatnego. – To byłoby jedno. Drugie to proszę wcielić się w odbiorcę pańskiego weta. Samo zawetowanie – to za mało. Odbiorca pańskiego zawetowania, żeby mógł się opowiedzieć po pańskiej stronie – sądząc wedle samego siebie – musi wiedzieć, co Pan proponuje w zamian. Samo, pańskie wetowanie – tak na dobrą sprawę – nie różni się od wetowania opozycyjnego. Oni także nie proponują nic w zamian. Pozdrawiam Serdecznie – Obywatel RP.

Dobry1
O mnie Dobry1

Dziennikarzem Obywatelskim

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka