Trolling Stones Trolling Stones
314
BLOG

PiS - targowiczanie, czy sługusi?

Trolling Stones Trolling Stones NATO Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Pakt o wzajemnej wrogości wobec islamizmu, zawarty między polską partią PiS a izraelską partią Likud leży na pewno w interesie państwa izraelskiego, wojującego ogniem i mieczem z otaczającym go światem islamu.

Mam jednak poważne wątpliwości co do korzyści, jakie może z tego wyciągnąć Polska. Pewnym uzasadnieniem może być nacisk na ten sojusz ze strony amerykańskiej Partii Konserwatywnej, która wraz Likudem i PiS-em należy do tej samej międzynarodówki partii prawicowych.

Międzynarodówka ta zawiązała się w UE jako grupa parlamentarna Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, pokrótce przyjęła status partii ogólnoeuropejskiej, o szerszym niż Unia regionalnym zasięgu (partie z Albanii, Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Islandii, Czarnogóry, Cypru i Turcji), a tzw. regionalnymi partnerami są w niej prócz wspomnianego Likudu i amerykańskich Konserwatystów są partie z Australii, Kanady, Maroka, Nowej Zelandii i Tunezji.

Ta międzynarodówka uformowała się pod nazwa AECR (Alliance of European Conservatives and Reformists, którą zmieniono w październiku 2016 na ACRE (Alliance of Conservatives and Reformists in Europe), co trochę utrudnia prześledzenie jej działalności w internecie.

Prezydentem (przewodniczącym) ACRE jest Czech Jan Zahradil, Sekretarzem Generalnym Anglik Daniel Hannan, a wśród czterech wiceprzewodniczących (z Turcji , Islandii, Wielkiej Brytanii i Polski) znajdujemy Annę Fotygę.

Wpływy ACRE na politykę poszczególnych państw zależą rzecz jasna od pozycji, jaką partia z tej międzynarodówki zajmuje na swojej krajowej arenie politycznej, a także od tego, jakie interesy to grono (lub poszczególni członkowie) mają w określonym kraju.

Przypominam to wszystko ku uwadze tych wszystkich, którzy głośno trąbią o międzynarodowych (a więc zdradzieckich) uwikłaniach Platformy czy Nowoczesnej, przeciwstawiając temu osobny i narodowy charakter PiS.

Pozycja ACER w Unii jest raczej średnia i przez brexit znacząco maleje, zresztą jest to ugrupowanie mające za jedno z haseł eurosceptycyzm - więc nic dziwnego, że partie tej międzynarodówki są raczej w opozycji do głównego nurtu unijnego. Niech te chłodne stosunki PiS-u z Unią nikogo nie zmylą, prowadząc do wniosku o autonomii politycznej Polski pod rządami PiS.

Wprost przeciwnie - pod osłoną retoryki o konieczności obrony niezależności Polski przed Unią Europejską władza PiS wpisuje nasz kraj w szereg wątpliwych - co do korzyści - tendencji i działań geopolitycznych, wzmagających poziom napięć i konfliktów politycznych z naszymi sąsiadami.

W zamian za to polityczne posłuszeństwo otrzymujemy jakieś tam wsparcie dla naszej pozycji w regionie - jednak jest to wszystko wątpliwe pod kątem kardynalnych podstaw niezależności i niezawisłości.

Chodzi głównie o "gwarancje" bezpieczeństwa Polski, wynikające ze stacjonowania wojsk zaprzyjaźnionego państwa na terenie Polski - pod sztandarem własnym, a nie organizacji sojuszniczej, której jesteśmy członkiem (NATO). Co innego sztandar organizacji wojskowej, którą formalnie i faktycznie współtworzymy – co innego sztandar obcego państwa.

To wątpliwe, w świetle doświadczeń historycznych, wsparcie dość bezwzględnie krępuje naszą niezależność w decyzjach dotyczących aktywności na polu stosunków międzynarodowych, sprowadzając nas do roli sterowanego podwykonawcy. Aby ukryć ten status pachołka władza otacza nas siecią rozmaitych anty-…

Antypolscy są Niemcy, antypolscy są Rosjanie, antypolscy są islamiści – więc my też musimy być anty- w odpowiedniej skali, zza pleców amerykańskich soldiers, bo bezpieczniej.

O naszej podrzędnej i zależnej pozycji w nurcie politycznym realizowanym przez międzynarodówkę partyjną, do której należy PiS, świadczy bezruch, w jakim trwa władza PiS w obliczu wizyty prezydenta Trumpa.

Ta władza boi się nawet sformułować jakiś stanowczych oczekiwań wobec gościa, które by umiejscowiła w przestrzeni publicznej odpowiednimi zabiegami medialnymi – co jest niejako elementarnym zabiegiem w takich sytuacjach. Paladyni naszego kraiku drżą w niepewności, co nieobliczalny car zaoceanicznego imperium nam przyniesie - czym łaskawie kapnie, a jakie przedstawi wymaganie.

Jedyne, na co mają jako taki wpływ, to ściągnięcie w miejsca publicznych wystąpień Trumpa odpowiedniej ilości machaczy rozdawanymi chorągiewkami. Będzie patriotycznie (machacze biało-czerwonymi) i wiernopoddańczo (machacze gwiaździstymi). Amen.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka