11 Listopada za nami. Niepodległości święto za nami. Przed nami niezmiennie pytanie o polskość i o Polaków. Polak rozłamany - kto to taki? Trzeba byłoby zapytać tego, który ponad 20 lat temu użył tego zwrotu w refleksji o polskości na łamach katolickiego czasopisma "Znak". I owego Polaka rozłamanego stworzył dziś ten człowiek mówąc: moher tam a leming tu...
Polak ten polskości dał na imię nienormalność...Nienormalność czyli wstyd.
"Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponur-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń. Jest jakiś tragiczny rozziew w polskości między wyobrażeniem a spełnieniem, planem a realizacją. I szarpię się między goryczą i wzruszeniem, dumą i zażenowaniem"
Był rok 1987, kiedy zwierzał się ze swych myśli... Trzydziestolatek Donald Tusk, historyk z wykształcenia, który podobno magisterkę zaliczył pisząc o kształtowaniu się legendy Józefa Piłsudskiego w przedwojennych czasopismach.
Dlaczego piszę podobno?
Bo nie ma możliwości zapoznania się z jego pracą. Uniwersytet Gdański blokuje dostęp do dzieła sławnego Polaka, sławiącego imię uczelni. Właściwie, to sławienie zależy od tego, kto mówi...czasem można usłyszeć: hańbi. Pytanie, dlaczego uczelnia odmawia sławienia pracy magisterskiej? Wybitnej zapewne, jak wybitny absolwent jest. Nie upublicznia, nie sławi, nie publikuje...Józef Piłsudski i Donald Tusk to jedność, to Polska niepodległość...Dlaczego zatem nie?
A może ta praca magisterska nie istnieje? A może tak słaba jest?...
Pytania mnożą się, jak przy katastrofie smoleńskiej ...
Dlaczego mnożą się?
Bo wyjaśnień wiarygodnych nie ma...materiałów źródłowych nie ma...dowodów nie ma...
Takie to były przemyślenia Donalda Tuska w numerze "Znaku" 11-12, na str.190
"Polskość jako zadany temat... Wydawałoby się: tylko usiąść i pisać. A tu pustka, tylko gdzieś w oddali przetaczają się husarie i ułani, powstańcy i marszałkowie, majaczą Dzikie Pola i Jasna Góra, dziejowe misje, polskie miesiące, zwycięstwa klęski. Zwycięstwa?
Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionychrojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu:historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię…"
Tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę; Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy. I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi.
Tak przekazywał Polakom w expose z 2007 roku:
„Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami?
Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń?
Polskość to nienormalność – takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu.
Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać ....
Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski – tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem !”

Tak zachowuje się w rocznicę odzyskania niepodległości w roku 2012 - wyjeżdża z kraju do Kosowa...

http://www.se.pl/multimedia/galeria/98218/190964/swieto-niepodleglosci-2012-donald-tusk-w-kosowie-zdjecia/
I nie jest ważne, dokąd pojechał? Ważne, dlaczego?
Czy dlatego, że czuje się zdrajcą narodu polskiego, zdrajcą niepodległości, zdrajcą polskości?
Czy nie może spojrzeć Polakom w oczy?
Czy nie może iść z Polakami łeb w łeb?
Czy wie, że oszukał lemingi a obraził mohery?
Czy wie, że nie udźwignie ciężaru konfrontacji z narodem - tym przychylnym Jemu i tymi nie?...
"Brałem ostatnio udział w wielu demonstracjach patriotycznych. Na wszystkich (także w Budapeszcie) były hasła na transparentach „Tusk zdrajca”, „Oszukał Naród” itp. Czy to jest prawdą?"
zadał sobie pytanie Marek Muszyński, b. przew. RKS NSZZ „S” Reg. Dolny Śląsk, 3 kwietnia 2012 roku.
"Przecież on już w 1987 r. pisał, że „polskość to nienormalność, że polskość mu ciąży”. Brał czynny udział w zamachu stanu 4.06.1992. Będąc już premierem polskiego rządu zdławił wolność słowa, a niepokornych straszył (poprzez służby specjalne, które mu podlegają!), oddał śledztwo w sprawie największej tragedii lotniczej po wojnie, w której zginęła elita Polski, w ręce Rosjan, co skutkowało kradzieżą i niszczeniem najważniejszych dowodów w tej sprawie (czarne skrzynki, wrak samolotu, telefony satelitarne, rządowe laptopy, broń BOR-u, telefony komórkowe itp.). Ostatnio przyrównał działaczy, członków „Solidarności” i 2 mln. sygnatariuszy podpisanych pod obywatelskim wnioskiem o referendum ws. wydłużenia wieku emerytalnego do pętaków.
Nie jest więc zdrajcą. Jest po prostu zwykłym łajdakiem! Łajdakiem, który będzie sądzony za swoje przewiny wobec Ojczyzny kiedy już odzyskamy suwerenność.
Lis kradnie i morduje kury – taka jest jego bandycka natura. Ale ci, którzy ustanawiają lisa strażnikiem kurnika, ponoszą całkowitą odpowiedzialność za konsekwencje swoich decyzji.
Szkoda tylko, że my wszyscy musimy za to płacić."
http://info-horyzont.pl/zdrajca-czy-lajdak.html
Uśmiechnięta i szalona jednego dnia, nostalgicznie zamyślona drugiego. Kochająca ludzi i nienawidząca ich jednocześnie. Ludzie i życie nauczą Cię rozumu - mawiała moja babcia. I miała rację... Niestety... Iluminacja ma wiele znaczeń. Dla wielu jest tylko "zjawiskiem aha". Dla równie wielu psychologia poznawcza, to nie wszystko. Dla mnie też...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka