Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva
Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva

Niemcy skutecznie pozbywają się emigrantów. Twarde dane

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 115
W 2024 roku Niemcy po raz pierwszy odnotowały ujemne saldo migracji z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polską. To przełomowy moment w najnowszej historii niemieckiej migracji – jeszcze dekadę temu setki tysięcy obywateli z regionu zasilały tamtejszy rynek pracy. Dziś coraz więcej z nich decyduje się wracać lub szukać życia gdzie indziej.

Historyczna zmiana: Niemcy z ujemnym saldem migracji

W 2024 r. Niemcy po raz pierwszy odnotowały ujemne saldo migracji z państwami Europy Środkowo-Wschodniej (EŚW). Biorąc pod uwagę dziewięć krajów regionu – Polskę, Bułgarię, Chorwację, Łotwę, Litwę, Rumunię, Słowację, Czechy oraz Węgry – aż o 26,6 tys. więcej osób wyjechało z Niemiec niż przyjechało. To znaczący zwrot w porównaniu z 2023 r., kiedy migracja netto wynosiła jeszcze 47 tys. osób na plusie.

Ten negatywny trend migracyjny przyspieszył szczególnie po 2022 r., mimo że zapoczątkowany został już niemal dekadę wcześniej. Kulminacją był rok 2015, kiedy Niemcy przyjęły o 257 tys. więcej obywateli z regionu EŚW niż ich opuściło.

Polska, Bułgaria i Chorwacja ciągną bilans w dół

Za spadek salda migracyjnego w 2024 r. odpowiadają przede wszystkim cztery kraje: Polska (-8,7 tys.), Bułgaria (-9,8 tys.), Chorwacja (-7,1 tys.) oraz Rumunia (-3,8 tys.). Choć nie wszystkie kraje z grupy EŚW odnotowały ujemny bilans, to w każdym przypadku poziom migracji netto w 2024 r. był niższy niż w 2022 i 2019 r. (poza Węgrami).

Roczna dynamika wskaźnika spadła w 2023 r. o 43 proc., a w 2024 r. już o 156 proc. To pokazuje, że zmiana charakteru migracji nie jest chwilowym zjawiskiem, lecz utrwalającym się trendem.

Dominują migranci spoza Unii Europejskiej

Wśród krajów z największym dodatnim saldem migracyjnym z Niemcami w 2024 r. znalazły się: Ukraina (+121 tys.), Syria (+75 tys.), Indie i Turcja (po +41 tys.). Niemcy przyjmowały też wielu obywateli Afganistanu, Iranu i Kosowa – każdy z tych krajów wygenerował ponad 15 tys. migracji netto. W pierwszej dwudziestce państw, z którymi Niemcy miały najwyższe saldo migracyjne, jedynie Włochy reprezentowały Unię Europejską.

Co ciekawe, Polska i Rumunia, które jeszcze w 2023 r. znajdowały się w tym gronie, wypadły z rankingu.


Migranci wciąż filarem niemieckiego rynku pracy

Pomimo odpływu obywateli z EŚW, niemiecki rynek pracy nadal silnie opiera się na migracji. Według danych Eurostatu, w 2024 r. aż 21 proc. zatrudnionych w Niemczech w wieku 15–64 lata to osoby z zagranicy. Dla porównania, średnia dla całej UE wynosi 15 proc.

Główny Urząd Statystyczny w Polsce przypomina, że Niemcy wciąż pozostają najważniejszym kierunkiem emigracji zarobkowej dla Polaków, mimo zauważalnej tendencji odwrotu.

Z tego artykułu dowiedziałeś się:

  • Jak zmieniło się saldo migracji Niemiec z państwami Europy Środkowo-Wschodniej w 2024 r.
  • Które kraje regionu odpowiadają za największy odpływ ludności z Niemiec
  • Skąd dziś najczęściej przybywają migranci do Niemiec
  • Jakie znaczenie mają migranci dla niemieckiego rynku pracy
  • Dlaczego migracja z Polski i Rumunii przestaje być dominującym trendem

Tomasz Wypych 

Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj115 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (115)

Inne tematy w dziale Polityka