Po raz pierwszy od 25 lat z Niemiec wyjechało więcej Polaków, niż do nich przyjechało. Najnowsze dane niemieckiego urzędu statystycznego pokazują, że w 2024 roku nasz zachodni sąsiad stracił blisko 9 tys. obywateli Polski. To sytuacja, jakiej nie było nawet w czasie światowego kryzysu finansowego w latach 2008–2009.
Polacy „głosują nogami”
Według niemieckiego urzędu statystycznego, w 2024 roku Niemcy opuściło o 9 tys. więcej Polaków, niż się do nich przeprowadziło. Nawet w kryzysowych latach 2008–2009, gdy tysiące rodaków wyjeżdżało za chlebem na Zachód, taki bilans migracyjny nie występował.
Powodów tego trendu jest kilka. Niemiecka gospodarka od siedmiu lat znajduje się w stagnacji. Na problemy złożyły się skutki pandemii COVID-19, wysokie ceny energii (również w efekcie forsownego wdrażania unijnego „Zielonego Ładu”) oraz brak inwestycji w nowoczesne technologie.
Efekt? Nawet niemieckie banki straciły zaufanie do własnego przemysłu i ograniczyły kredytowanie. Gospodarka nie może wyjść z kryzysu i odbudować dawnej pozycji. Co prawda dane o produkcji przemysłowej z maja 2024 r. sugerują lekkie odbicie, a czerwcowy indeks PMI zbliżył się do granicy 50 punktów, jednak – jak podkreśla Wolfgang Münchau w książce Kaput. Koniec niemieckiego cudu gospodarczego – problemy Niemiec mają charakter strukturalny.
System Hausbank traci znaczenie
Przez dekady filarem niemieckiej potęgi przemysłowej był system bankowy oparty na tzw. modelu Hausbank. Polegał on na długoterminowych relacjach banków z przedsiębiorstwami, co zapewniało stabilne finansowanie i chroniło firmy przed presją akcjonariuszy oczekujących szybkich zysków. Dzięki temu możliwe były wieloletnie inwestycje w kapitał ludzki, badania i rozwój oraz rozwinięte relacje z dostawcami.
Choć podobne rozwiązania istniały w innych krajach, w Niemczech utrzymały się najdłużej i na największą skalę. Jednak w XXI wieku fundamenty tego modelu zaczęły się kruszyć.
Drastyczny spadek kredytowania przemysłu
W 1998 roku sektor przemysłowy w Niemczech dysponował kredytami o wartości 331 mld euro, co stanowiło 16 proc. PKB. W 2024 roku było to już tylko 150 mld euro, czyli zaledwie 3 proc. PKB – mimo że inflacja w tym czasie wyniosła 60 proc.
Jednocześnie liczba banków spadła z 2999 w 1999 roku do zaledwie 1285 obecnie. Konsolidacja sama w sobie nie musiałaby być problemem, jednak ograniczenie liczby instytucji i zerwanie długofalowych relacji spowodowało, że tradycyjna rola banków w finansowaniu kluczowych branż gospodarki osłabła.
Według Münchau, skutkiem tego jest spadek innowacyjności – widoczny m.in. w zapóźnieniach w elektromobilności czy głośnym skandalu Dieselgate. Również sektor małych i średnich przedsiębiorstw znacząco ograniczył wdrażanie innowacji – z ponad 40 proc. firm na początku lat 2000 do 19–22 proc. w latach 2017–2020.
Mniejszy udział banków w przedsiębiorstwach
Innym czynnikiem jest wycofanie się banków z udziałów w firmach. W 1999 roku posiadały one akcje krajowych przedsiębiorstw o wartości 46 mld euro, podczas gdy w 2025 roku – jedynie 15 mld euro. Był to jeden z filarów modelu Hausbank, który umożliwiał skuteczną kontrolę nad kredytowanymi spółkami.
Utrata tego elementu oznacza, że niemiecka gospodarka pozbyła się jednej z cech, które przez dekady wzmacniały jej konkurencyjność i stabilność.
Tomasz Wypych
Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva
Inne tematy w dziale Polityka