Marcin Tomala Marcin Tomala
1256
BLOG

Mazurek zmiażdżył sambę, Polska mistrzem świata!

Marcin Tomala Marcin Tomala Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Po fenomenalnym spotkaniu polska drużyna w finale siatkarskich mistrzostw świata pokonała najeżoną gwiazdami drużynę wiecznych faworytów, Brazylię. Pełni buty i arogancji podopieczni nerwowego i utytułowanego trenera Bernardo Rezende musieli przełknąć gorzką pigułkę spektakularnej porażki. 

Biało-czerwoni niesieni fenomenalnego dopingu niezwykłych jak zawsze kibiców dali wręcz popis wzorcowej gry. To nie był teatr jednego aktora, każdy z polskich zawodników rozegrał piękne spotkanie będące podsumowaniem znakomitego turnieju. Nerwy ze stali i finezja Zagumnego, przyjęcie i perfekcja Winiarskiego, brawura Zatorskiego, ściana Nowakowskiego i Kłosa, solidność i precyzja Wlazłego. Do tego niewątpliwy bohater spotkania, przyjmujący i skromny Mika, którego techniczne ataki przyprawiały Brazylijczyków o zawrót głowy. Katowicki spodek odleciał ze szczęścia, 3:1 dla naszej drużyny, brawo!

Siłą polskiej drużyny okazał się na tym mundialu kolektyw. Rzadko z taką radością przyznaję się do pomyłki, ale miałem przed tym turniejem ogromne wątpliwości. O doświadczenie trenerskie Antigi, kondycję i wytrwałość Zagumnego, Wlazłego. Francuski trener udowodnił, że fachowcem jest wybitnym a polscy siatkarze dołączyli dziś do panteonu gwiazd polskiego sportu, Chapeau bas!

Szkoda, że w tym wszystkim swoje trzy grosze jak zawsze wtrącają, próbujący zbić polityczny kapitał na cudzym sukcesie, politycy. Pierwszy wywiad po meczu na antenie Polsatu przeprowadzono... z prezydentem Bronisławem Komorowskim, dumnym jak paw ze swego "odkodowania" meczu finałowego i przyjaźni z największym przegranym (najlepiej blokującym) tych mistrzostw, Solorzem. Podlizujący mu się dziennikarz i rażąca wręcz promocyjna ustawka po raz kolejny udowodniają jedno - polscy politycy potrafią zepsuć człowiekowi radość z wszystkiego, nawet z tak niezwykłego sukcesu.

Odsuwając jednak na bok "polsatowski" niesmak, dla genialnych zawodników i wspaniałych fanów reprezentacji - ogromne gratulacje. Dziękujemy!

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości