foton1000 foton1000
363
BLOG

Prawo Autorskie - wizja fantastyczna czy realna

foton1000 foton1000 Technologie Obserwuj notkę 0

Prawo jest przestrzegane jeśli spełnia podstawowy warunek : Wszystkim stronom których to prawo dotyczy, musi się to opłacać …

 

 

Kiedy wróciłem do domu, syn oglądał film. Moją uwagę zwrócił dziwnie rozmazany obraz.

- Co oglądasz? - spytałem. Odwrócił głowę w moję stronę.

- Niewiarygodni 6. – odparł . – Nowość !

- Tego jeszcze chyba nie ma w sieci – odrzekłem zdziwiony. – tydzień temu była premiera kinowa . Niech zgadnę…. – zawiesiłem głos - . Pobrałeś z jakiejś pirackiej strony ?

Spojrzał na mnie zmieszany – Ja …

- Tak pobrałem. Ale nie musiałem nic płacić. Za darmo.

Pokiwałem głową i odpowiedziałem surowo. – Synu, za miesiąc kończysz czternaście lat. Nie chcę żebyś wyrósł na drobnego złodziejaszka.

- A mogę wyrosnąć na dużego złodzieja ? – spytał ironicznie.

- To nie są żarty. - Odparłem  - Pomijając to, jaką masz pewność że nie przyjdzie za ten film bardzo słona zapłata? To stara praktyka piratów. Chcesz mnie wlóczyć po salach sądowych? Nie jesteśmy bogaci, ale stać nas na pójscie do kina, czy zapłacenie drobnej kwoty za pobranie filmu.

Zwiesił głowę.

- Masz do wyboru albo zabiorę ci na dwa tygodnie twoją kartę płatniczą , no i oczywiście zero kieszonkowego albo pogawędka umoralniająca.

- Pogawędka. – odparł ponuro. – wiesz ze nie mam wyboru.

 

 

- Kilka lat temu napisałem książkę. Z mojej dziedziny, specjalistyczną. Pierwsze co zrobiłem to zgłosiłem ją do OPA - Międzynarodowej Organizacji Praw Autorskich.  – zacząłem - tam musiałem zapłacić za recenzję, nadano książce numer ID, i umieszczono go w kodzie źródłowej książki. Książka została również włączona również do katalogu OPA i każdy może ją udostępnić na swej stronie, pod warunkiem że jest to oryginalny plik .

- Pamiętam – syn uśmiechnął się zjadliwie – to było wtedy, kiedy mama na ciebie krzyczała że teraz potrzebujemy nowych kurtek, a nie płacić za jakąś pomyloną książkę, za którą tobie powinni zapłacić.

 - No coż. – odparłem - Mama też ma prawo mieć swoje zdanie, ale niekoniecznie musimy się z nią zgadzać. Idziemy dalej.

- Ja opublikowałem książkę. Wytwórnia nakręciła film. Ktoś napisał grę. Inny robi zdjęcia. To wszystko przechodzi przez OPA. Twórcy rejestrują tam swoje dzieła i OPA umożliwia im zarabianie pieniędzy, poprzez sprzedaż w sieci. Procedura dokładnie jest ta sama jak w przypadku mojej książki. I teraz to co najpiękniejsze. Każda firma i osoba prywatna, jak ty czy ja, która kupi ten plik ze strony OPA, może go udostępniąć na swojej stronie do pobrania i zarabiać na tym pieniądze.

- To dlaczego my kupujemy filmy z jakich ś stron a nie z OPA ? – spytał syn.

- Na stronie sprzedawcy za film zapłacimy dolara. Mamy go pobrać na dysk, oglądać go ile chcemy i tylko tyle. Na stronie OPA za ten film zapłacimy 15 dolarów, bo płacimy za film i licencję. OPA wklei do kodu źródłowego filmu, nasz numer klienta, bez którego nie jesteśmy w stanie dostać zapłaty, jeśli ktoś pobierze film z naszej strony. Kto może być członkiem OPA?

Przez krótką chwilę wyglądał na zaskoczonego. – No tylko państwa.

- Dokładnie. Bo to one ustanawiają prawa i pilnują by ich przestrzegano.No więc  Kupiliśmy ten film z licencją na sprzedaż od OPA. To pierwszy krok. Zamieściliśmy go na swojej stronie i …. Co zobaczysz po tytułem filmu?

- No tam jest zawsze cena – odparl.

- Otóż cena również jest zaszyta w kodzie filmu i pojawia się automatycznie jeśli zamieścisz plik na stronie. Chodzi o to że ten film ma jedną ustaloną cenę. Nie możemy go sprzedać drożej ani taniej. To podstawowa reguła. OPA narzuca swoje ceny właścicielom praw, bo jej zadaniem jest pilnowanie by przeciętnego Kowalskiego było stać na ściągnięcie tego filmu.

-  A wytwórnie filmowe się nie buntują? – spytał syn.

- Na początku tak było. Ale szybko okazało się zę wytwórnie które zgodziły się na warunki OPA sprzedały w ciągu roku milion lub więcej kopii filmu i zarobiły kilka ładnych milonów mimo że film kosztował tylko dolara. Wytwórnie które żądaly za film kilkanaście dolarów sprzedały kilka tysięcy kopii i zarobiły tylko kilkaset tysięcy dolarów. Po dwóch latach od pojawienia się OPA nie było już żadnej firmy czy wytwórni, która nie miałaby z nią podpisanej umowy.

- Jak się mało bierze to się dużo sprzeda i zarobi. No rozumiem. – przytaknął syn.

 - Ale z tymi cenami jest dziwnie. Jeśli kupisz ten film u nas, zapłacisz dolara. Pojedziesz do Anglii to będzie po przeliczeniu na dolary ten zakup kosztował prawie dwa dolary. A jeśli pojechałbyś do jakiegoś biednego małego Państwa, to kupisz ten sam film za 15 centów …

- I to nazywa się stała cena ? –

- W pliku nie ma ceny tylko punkty. Inaczej mówiąc cena jest wyrażona w punktach. Dla każdego kraju inna jest wartość pieniężna punktu. U nas najniższa pensja wynosi ok. 1000 dolarów. Tą najniższą pensję dzieli się przez tysiąc i wychodzi wartość kwotowa jednego punktu. Jeśli pobierasz film serwer sprawdza kraj w którym teraz jesteś i przelicza punkty na odpowiadającą im cenę.

- To niegłupie. – odparł syn, - W ten sposób prawie wszystkich stać na pobranie filmu, czy muzyki.

- Ciągle jeszcze są kraje, gdzie ludzie zarabiają w przeliczeniu 100 – 150 dolarów na miesiąc. – potwierdziłem. – w ten sposób mamy wszyscy równe prawa. Posłuchaj co się dzieje dalej…

Otóż wyobraź sobie że zakładamy swoją stronę, kupujemy z OPA, filmy , książki , pamiętaj że w każdym tym pliku jest nasz numer sprzedawcy. To bardzo ważne. Umieszczamy stronę na serwerze i czekamy na klientów. Ktoś kupił ten plik za pośrednictwem naszej strony. I teraz słuchaj. Ten dolar który klient zapłacił trafia na konto w OPA. 10 centów dostaje właściciel serwera, na którym jest nasza strona. Jak myślisz co zrobiłby taki właściciel serwera , jeśli by się okazało że rozdajemy filmy i inne rzeczy za darmo, za które gdzie indziej trzeba by było zapłacić.

Syn wzruszył ramionami – To proste. Zablokują stronę, bo to strata pieniędzy dla tego który prowadzi serwer. To tak jakby ktoś mu tą kasę co ma dostać ukradł.

- Dokładnie tak się dzieje.  Zobacz co dalej się dzieje z tymi pieniędzmi. 50 centów trafia do kieszeni tego kto posiada prawa autorskie do filmu , ksiązki , no wiesz o co chodzi…

Zostało 40 centów. 20 centów idzie dla nas bo to przez naszą stronę, ten plik został sprzedany. Ile zostalo ?

- Jeszcze 20 – odparł syn.

- 10 centów idzia dla firmy za której pośrednictwem pobrałeś plik, Chodzi tu o providera. Jak myślisz dlaczego miasta tak wszystkich namawiają żeby ludzie korzystali z sieci bezpłatnych, mimo że są wolniejsze od komercyjnych.

Syn uśmiechnął się – Bo wtedy te dziesięć centów idzie do ich kieszeni.

- Ostatnie dziesięć centów, trafia do państwa zamieszkania osoby która kupiła ten plik. Dokładnie wygląda to tak że provider , bierze 20 centów ale 10 centów oddaje do kasy państwa. Widzisz synku prawo autorskie jest w naszych czasach przestrzegane tylko dlatego że każdy ma tu swoją „działkę do wzięcia” i każdy na te pieniądze liczy. Plik z filmem kosztuje dolara, ale takich plików z filmami jest pobieranych codziennie ponad dwa miliardy. To ogromne pieniędze i dla tych co mają serwery, sprzedają pliki, dostarczają sieć i no i oczywiście kasa danego państwa też pilnuje żeby dostać swoje .

-   A za wszystko płaci szary Kowalski ?

- Dwa tygodnie temu kupowałem z tobą najnowszą grę. Future coś tam. Pamiętam że zapłaciliśmy pięć dolarów. To jest cena narzucona przez OPA. Inaczej ta gra kosztowała by 70 dolarów dolarów i nie wiem zdecydowałbym się by ci ją kupić. Nie jesteśmy za bogaci. Dzięki tym cenom które są wyrażone w punktach, Kowalskiego z każdego kraju na to stać. Nie ma nic za darmo.

- Ale jest tu jeszcze jeden kruczek o którym nie mówiłem. Każdy może założyć sobie stronę i sprzedawać co tylko chce, pod warunkiem że kupił ten plik z licencją OPA. Jeśli jest to firma to dostaa pieniądze z OPA na konto. Ale jeżeli to jestem na przykład ja – a ja przecież nie mam żadnej firmy, to też dostanę te pieniądze ale w inny sposób.

- A dlaczego nie na konto ?

- Firma płaci podatki. A zarobki które w ten sposób zarobi Kowalski są nieopodatkowane, państwo nic z nich nie zabiera. Nie trzeba się z nich rozliczać. Wyobraź sobie że mam taką stronę i zarobiłem w ciągu miesiąca 100 dolarów z tytułu sprzedaży plków. Nie mam żadnej firmy. Te moje sto dolarów trafia na konto mojego providera, który odlicza mi tą kwotę od rachunku który mam zapłacić za dostarczania nam sieci. Provider działa też w drugą stronę – rachunek który płacimy za Internet to opłata za Internet i to co mamy zapłacić za pobrane pilki.. Powiedmy że mamy zapłacić 105 dolarów za to wszystko dla providera. On odliczy nam te zarobione 100 dolarów i przyjdzie nam rachunek do zapłacenia w kwocie 5 dolarów.

Nie opłaca się ?

- No pewnie - przytaknął syn – A jak będzie więcej niż wynosi rachunek, to wtedy będzie można więcej pobrać w następnym miesiącu, w sumie za darmo.

- Coś w tym stylu. Dlatego naszych czasach piraci to gatunek na wymarciu. Najczęściej to maniacy, albo wyznawcy jakichchś dziwnych ideologii.

- No dobrze Tato, ale przecież ja codziennie słucham radia przez Internet, czasami oglądam filmy, teledyski no wie e- kino, telewizje internetowe.  Co z tym ?

-  Też za to płacisz tylko tego nie odczuwasz. Róznica jest taka : pobierając film płacisz dolara, ale masz super jakość. Oglądając go w e- kinie zapłacisz 5 centów, z jakością sam wiesz jak jest. Słuchając muzyki z radia internetowego, za każdą piosenkę płacisz j pięć setnych centa. Cały miesiąc słuchania radia to zaledwie dwa trzy dolary musiałbyś długo go słuchać. W OPA są specjalne licencje dla tych co  prowadzą radio internetowe, e-kino, telewizje sieciową.

- A You Tube?

- Podobnie. Tyle tylko że internauta publikując plik, nie wie że przechodzi on przez szereg filtrów i trafia do OPA, skąd wraca z powrotem. Jak publikujesz plik to musisz napisać co on zawiera – jeśli sam zrobiłeś film – to OPA opisuje go jako wolny od opłat. Jeśli jest to czyjejś dzieło to roboty sprawdzają czy jest zgodne z opisem, i porównują go z bazą danych. Jak to sprawdzą , to film wraca do You Tube a w jego kodzie jest wpisany właściciel praw. Jeśli opublikujesz teledysk grupy X, i napiszesz że jest to dzieło tej grupy to roboty sprawdzą i jest ok. Ale wpisz że to jest twoja produkcja i tylko twoja to You Tube nie opublikuje ci pilku zwróci go do poprawienia. Tak na już na koniec, każdy plik który chcesz udostępnić ludziom za darmo, też musi przejść przez OPA, wtedy nic to nie kosztuje. Sprzedawcy którzy go pobiorą do swoich stron też dostaną go za darmo podobnie jak szary Kowalski. Ale jeżeli zdarzyło by się że opublikujesz plik swojej roboty, zamieścisz go na swojej stronie i nie zarejestrujesz go w  OPA, możesz być posądzony o piractwo i mieć kłopoty. Kończymy tą pogawędkę bo jestem już zmęczony.

- Ja tam jeszcze mogę pogadać… - zaśmiał się syn.

- Na koniec powiem tylko jedno i to jest najważniejsze. Kowalski nie odpowiada za pobranie pirackiego pliku. Nikt nie będzie cię ciągał z tego tytułu że pobrałeś piracki film. Odpowiada tylko ten kto taki piracki plik udostępnia do pobrania. Nie ma zresztą sensu tak głupio ryzykować udostępniając innym pirackie pliki, skoro bez problemów można zrobić to legalnie i jeszcze jakąś kasę zarobić …

- No tak. Właśnie pomyślałem że mógłbym taką stronę założyć, i coś z tego mieć. Tato dasz mi ze sto dolarów na zakup tych plików z licencją ?   

 

 

 

 

 

 

foton1000
O mnie foton1000

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie