kemir kemir
3493
BLOG

Czy Tusk jest zdrajcą? Część 1.

kemir kemir PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

"To zdrajca! Bodajś skonał w rozpaczy! Bodaj ród twój wygasł! Bodaj diabeł duszę z ciebie wywlókł... zdrajco! Zdrajco! Po trzykroć zdrajco!"
Henryk Sienkiewicz "Potop"

Czas i miejsce: 22 maja 2014, Gorzów, II Liceum Ogólnokształcące.

Jedna z licealistek zapytała Tuska, dlaczego "udaje patriotę", podczas gdy "jest zdrajcą Polski". Ten zmieszany odparł, że uczniowie "mają duże poczucie humoru" i poszedł na spotkanie  z przedstawicielami lokalnych organizacji pozarządowych.

Drobny - zdawałoby się - incydent,który poszedł w zapomnienie i nigdy nie zyskał należnej rangi poważnej dyskusji o człowieku, który w najnowszej historii Polski odegrał i nadal - niestety - odgrywa istotną rolę. Upłynęły trzy lata od tego incydentu, w Polsce wiele się zmieniło i zmienia, trwa wojna polityczna o przyszłość Polski, a Tusk robi polityczną karierę w Europie - formalnie na najwyższym stanowisku w Unii Europejskiej. Jego postawa, działalność i polityczna aktywność budzi skrajne kontrowersje: dla jednych jest kimś w rodzaju "cywilnego" Jana Pawła II, dla innych jest książkowym przykładem zdrajcy Ojczyzny, poniżającym się w wysługiwaniu obcym interesom - głównie interesom niemieckim.

Nie ukrywam, że należę do tej drugiej grupy, zatem mój wywód będzie subiektywny, chociaż nie pozbawiony szczegółowej oceny byłego premiera i aktualnego "prezydenta" Europy. Problem w tym, że oceniając Tuska trudno - a właściwie nie sposób - podzielić kartkę na pół, żeby po jednej stronie wypisać "plusy" a po drugiej "minusy" jego politycznej działalności. Trudność wynika z prostego powodu: nie widzę żadnych "plusów".  A ponieważ trudno oczekiwać, że Tusk w najbliższej przyszłości stanie przed sądem  jako oskarżony o zdradę Ojczyzny, chce żeby niniejsza notka była moim - jako Polaka - prywatnym aktem oskarżenia demaskującym propagandowe mity o tym człowieku. Ze względu na obszerność notki i dużą ilość materiałów i źródeł, z których czerpałem "faktografię" notkę podzieliłem na części ( dwie lub trzy) - dziś zachęcam do lektury części pierwszej.

Zacznijmy zatem od początku

Czas i miejsce: 4 Czerwca 1992, Warszawa , sejmowy gabinet Prezydenta RP, Lecha Wałęsy.

Trwa narada, będąca w istocie zamachem stanu, mającym na celu odsunięcie od władzy rządu Jana Olszewskiego, reprezentującego wówczas tzw. obóz patriotyczny. Bezpośrednim powodem puczu jest tzw. lista Macierewicza, czyli lista 64 posłów, senatorów oraz członków rządu, których nazwiska widniały w zasobach znajdujących się w dyspozycji MSW.  Jako pierwszy figuruje na niej Lech Wałęsa jako tajny współpracownik SB, znany dziś jako TW „Bolek”. W naradzie bardzo aktywny jest młody Tusk, a jego "policzmy głosy" przeszło na stałe do historii Polski i polskiego parlamentaryzmu. Nadużyciem byłoby twierdzić, że Tusk był autorem puczu, ale ponad wszelką wątpliwość brał aktywny udział w wydarzeniu, którego skutki odczuwamy wszyscy do dziś. Nie podlega bowiem dyskusji fakt, że "nocna zmiana" spowodowała umocnienie się postkomunistycznych powiązań i układów zawartych w Magdalence. Można z całą pewnością stwierdzić, że gdyby rząd Olszewskiego przetrwał i przeprowadził niezbędne zmiany, dziś Polska byłaby zupełnie innym państwem. Czy lepszym, bogatszym, bardziej rozwiniętym? Nie wiem, bo to rzecz do szerokiej i trudnej dyskusji, ale na pewno innym. Donald Tusk przyłożył rękę do tego, że tak się nie stało.

"Policzmy głosy", to pewnego rodzaju motto, które do dziś przyświeca temu zimnemu, wyrachowanemu politykowi, zapatrzonemu w swoje kosmicznych rozmiarów ego.  To także  kamień milowy w politycznej karierze Tuska. Co prawda już wtedy pełnił funkcję przewodniczącego Kongresu Liberalno-Demokratycznego, ale po upadku gabinetu Jana Olszewskiego, w przedterminowych wyborach , kierowana przez Donalda Tuska partia nie przekroczyła wynoszącego 5% progu wyborczego i nie dostała się do Sejmu. Tusk spada jednak na "cztery łapy" i w kwietniu 1994 zostaje jednym z wiceprzewodniczących Unii Wolności, powstałej po połączeniu się KLD z Unią Demokratyczną. W wyborach parlamentarnych w 1997 uzyskał mandat senatora z ramienia UW i znalazł się w koalicji popierającej rząd Jerzego Buzka. Został wicemarszałkiem Senatu IV kadencji. Na początku 2001 po przegraniu rywalizacji o stanowisko przewodniczącego UW z Bronisławem Geremkiem odszedł z partii. 

Czas i miejsce: 24  stycznia 2001, Gdańsk, Hala Olivia

24 stycznia w hali "Olivia" spotyka się 4 tys. sympatyków PO. Jej liderzy - Donald Tusk, Andrzej Olechowski i Maciej Płażyński podpisali deklarację przystąpienia do Platformy Obywatelskiej. Działającą początkowo jako komitet wyborczy. W wyborach w tym samym roku, PO uzyskała w sejmie 65 mandatów, stając się największym klubem opozycyjnym. Donald Tusk objął stanowisko wicemarszałka Sejmu IV kadencji. Maciej Płażyński, który został pierwszym przewodniczącym partii, odszedł z niej w 2003. 1 czerwca 2003 przewodnictwo w PO przejął Donald Tusk. Olechowski formalnie będzie jeszcze w PO do lipca 2009 roku, ale po objęciu pełni władzy przez Tuska, zostaje praktycznie bez wpływu na politykę i program Platformy.

Tak Andrzej Olechowski wypowie się o Tusku w 2012 roku:" Tusk nie chciał dzielić się władzą. Platformę zdominowali jego koledzy z Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Jeżeli przejdzie do historii jako pierwszy premier, który rządził przez dwie kadencje, to trzeba się zastanowić, czy  Orliki i trochę dróg to nie za mało...."

Natomiast tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej Maciej Płażyński, w lutym 2010 roku podsumował Tuska krótko i dosadnie: "Tusk jest jak Machiavelli, z tą ekipą 400 lat temu trup słałby się gęsto".

I tak oto powoli wyłania się nam wizerunek człowieka podłego, działającego pod wpływem niskich instynktów. mającego na celu bezwzględną eliminację politycznych rywali.

Płażyński:" Nowemu liderowi spodobało się wycinanie oponentów. Chyba apetyt rośnie w miarę wycinania. Tylko nie róbcie z niego Stalina, wystarczy, że ma "wilcze oczy".

Wróćmy jednak  na chwilkę kilka lat wstecz. Na uwagę zasługuje bowiem niejasne i do dziś nie wyjaśnione finansowanie Kongresu Liberalno-Demokratycznego, od której kariera Tuska się zaczęła.  Jeden z liderów Kongresu Liberalno-Demokratycznego, a później Platformy Obywatelskiej, Paweł Piskorski w napisanej przez siebie książce ujawnił, że ugrupowanie Donalda Tuska i Jana Krzysztofa Bieleckiego było finansowane przez niemiecką partię CDU. Wymianą pieniędzy mieli się zajmować liderzy tych ugrupowań, czyli Jan Krzysztof Bielecki (ówczesny premier RP) i Helmut Kohl (wówczas kanclerz Niemiec). Potwierdził to wspomniany już Andrzej Olechowski: Nie znalazłem tam (w książce) niczego nieprawdziwego - podsumował wyznania Piskorskiego. Czy Platforma finansowana była także z niemieckich źródeł?  Krążą na ten temat różne opinie, ale nie jest to specjalnie istotne, bo jedno, co można stwierdzić z prawie 100% pewnością to fakt, że Tusk nie zbudował swojej kariery politycznej ani za własne, ani - co ważniejsze - za polskie pieniądze.

Idąc dalej tropem dużych pieniędzy, które zawsze kręciły się wokół Tuska i jego partyjnych powiązań, nie sposób nie zauważyć powiązań Tuska z Fundacją im. Stefana Batorego, którą finansuje George Soros. Oficjalnie celem Fundacji jest „popieranie wszechstronnego rozwoju społeczeństwa polskiego, a zwłaszcza działalności społecznej, informacyjnej, kulturalnej, naukowej i oświatowej na rzecz rozwoju rynku i demokracji w Polsce oraz zbliżenia narodów i państw Europy Środkowej i Wschodniej”. Ciekawie wyglądają nazwiska, które przewijają się na liście Rady Fundacji: m.in Jan Krzysztof Bielecki, Borusewicz, Olechowski i brat Róży Thun - a więc ludzie ściśle związani z Tuskiem.

Jednak związek Tuska z Sorosem widać wyraźnie wtedy, kiedy przyjrzeć się bliżej polityce Tuska jako premiera. Tusk z powodzeniem realizował dogmat Sorosa znany jako "społeczeństwo otwarte" czyli takie, którego nie cementuje jakaś jedna dominująca idea, religia czy wspólne pojmowanie moralności. Nie jest przesadą, jeżeli napiszę, że Tusk wpędził Polskę w nurt samolikwidacji jako państwa narodowego - ze swoimi tradycjami, historią, wrodzonym patriotyzmem i bohaterami narodowymi. Nie jest przypadkiem, że "za Tuska" nastąpiła niesłychana laicyzacja społeczeństwa, mogliśmy obserwować niesamowity rozwój środowisk LGBT, promowano aborcję i swobodę życia - jak np. owsiakowe "róbta co chceta".

W edukacji zaprzestano właściwie nauczania historii, wykreślono z lektur klasyczne polskie dzieła literatury pięknej, hitlerowskie Niemcy przemieniły się w "nazistów" i pojawił się termin "polskie obozy koncentracyjne". Zaczęła się degradacja polskich bohaterów narodowych, leckeważenie  rocznic wolnościowych zrywów i tradycji historycznych. Polityka rządów Tuska wyraźnie zaburzyła polską jedność narodową, co w połączeniu z przeobrażeniem Polski w zaplecze gospodarcze z tanią (i posłuszną) siłą roboczą dla bogatych Niemiec, odbiło się niespotykaną falą emigracyjną, społecznym rozwarstwieniem ekonomicznym i podziałami światopoglądowymi.

Oczywiście premierowska kariera Tuska nie byłaby możliwa bez uruchomienia potężnej machiny medialnej, która "wyprodukowała" Tuska jak wybitnego, sprawnego i charyzmatycznego polityka. Przypadkiem zapewne (sic!) olbrzymie pieniądze Sorosa zasiliły medialną spółkę "Agora", będącą w istocie imperium Adama Michnika. którego związki z komunistyczną sitwą peerelu
wciąż czekają na dokładniejsze prześwietlenie.

I tyle na dziś - ciąg dalszy - wkrótce.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Donald_Tusk

http://www.newsweek.pl/polska/olechowski-dla-newsweeka--platforma-istnieje-dzieki-pis,71220,1,1.html

http://www.polskatimes.pl/artykul/218492,plazynski-tusk-jest-jak-machiavelli-z-ta-ekipa-400-lat-temu-trup-slalby-sie-gesto,2,id,t,sa.html

http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=24221

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/461385,marysia-sokolowska-licealistka-z-gorzowa-wyjasnia-dlaczego-donald-tusk-jest-zdrajca.html

https://warszawskagazeta.pl/kraj/item/4172-sos-spoleczenstwo-otwarte-sterowane













kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka